Go down
Maxine Fier
Maxine Fier
Wiek postaci : 0
Rejestracja : 17/02/2023
Punkty : 13
Liczba postów : 14

Informator
Grupa krwi: A-
Procent mocy:
Maxine Fier  K3GW5YW83/100Maxine Fier  UdWvTHi  (83/100)
https://the-gifted-pbf.forumpl.net/

Maxine Fier  Empty Maxine Fier

Pią Lut 17, 2023 2:16 am

Maxine Fier

12.PNG

Informacje

Urodzona w Nowym Orleanie 16 kwietnia 1986 roku, mieszka od 2 lat w Seattle, przynależy do Niezrzeszonych, piastuje stanowisko w przestępczym półświadku, wizerunku użycza Hannah John-Kamen,

Historia

Cóż można powiedzieć o Maxine? Chyba przede wszystkim to, że jest owocem niecodziennego i egzotycznego zarazem romansu jaki odbył się szerokim echem w murach prywatnego uniwersytetu Tulane w Nowym Orleanie. Jej ojcem był mający silne irlandzkie korzenie, o czym może świadczyć chociażby jego nazwisko, profesor chemii James Fier, oraz pochodząca z Dominikany z domieszką haitańskiej krwi, studentka ostatniego roku, Carolina Muñoz. Wybuchł z tego dosyć spory skandal, Carolinie pozwolono dokończyć studia, jako, że zostało jej tylko kilka miesięcy, ale James został zwolniony ze skutkiem natychmiastowym. Prawda była tak, że nie było to miłosne uniesienie, prawdziwe zakochanie się i to z obydwu stron i nawet około 20 letnia różnica wieku niespecjalnie im przeszkadzała. James poczekał aż Carolina skończy studia, on w tym czasie robił co mógł, by zająć się nowonarodzoną Maxine, a potem cała rodzina przeniosła się do Limerick w Irlandii, skąd pochodziła rodzina Jamesa. Jak przystało na typowego człowieka, w którego żyłach płynie irlandzka krew, jego korzenie były całkiem silne, tak jak i chęć zobaczenia starego kraju. James znalazł zatrudnienie w uniwersytecie w Limerick, gdzie o skandalu nikt nie słyszał, a Carolina zajmowała się dzieckiem. Właściwie to przez pierwsze dziesięć lat życia nie działo się nic takiego niezwykłego, ani nie było żadnych problemów. Dziewczynka była ciekawa świata i wykazywała zamiłowanie do nauki. Za namową dalszych irlandzkich krewnych, chodziła do szkoły, która również nauczała języka irlandzkiego. Interesowała ją również praca ojca, który często zabierał ją do laboratorium i pokazywał świat swoich badań właściwości chemicznych substancji. Praktycznie nic nie wskazywało, że cokolwiek złego może się stać. Może poza rozmowami rodziców prowadzonych szeptem, bardzo pilnowali oni by nic nie usłyszała.

Pewnego dnia niedługo potem jak skończyła dziesięć lat Maxine razem z Caroliną czekały na James w jego laboratorium na uniwersytecie, co zresztą robiły dosyć często w przeszłości, jednak tym razem było to dużo później niż zwykle. Jednak James mówił, że ma dla nich niespodziankę, by po prostu tam czekały. Niestety tej właśnie nocy ktoś również postanowił włamać się do budynku. Napastnicy byli uzbrojeni w nóż i pałkę baseballową, nie spodziewali się zastać kobiety z dzieckiem. I pewnie wszystko skończyłoby się w miarę dobrze, gdyby nie latynoski, wybuchowy temperament Caroliny, która zaczęła się szarpać z jednym z napastników. Otrzymała kilka ciosów nożem, w tym co najmiej jeden śmiertelny. Napastnicy uznali, że nie mogą zostawić świadków, wobec czego Maxine została uderzona kijem i popchnięta na regał z chemikaliami, gdzie straciła przytomność. Napastnicy myśleli, że załatwili sprawę i uciekli, Nigdy ich nie złapano. Przeliczyli się jednak uważając, że pozbawili życia Maxine. Kiedy teraz wraca do tamtych wydarzeń, zawsze mówi, że wtedy urodziła się po raz drugi. To właśnie wtedy jej mutacja uaktywniła się. Obudziła się w szpitalu, kilka dni później. W nocy po raz pierwszy jej lewa ręka pokryła się zielonkawymi łuskami jak u węża, paznokcie zaś wydłużyły się i przemieniły w szpony. Nie była to przemiana bezbolesna, a kiedy się dokonała Maxine chciała krzyczeć w pierwszym odruchu, jednak coś, jakiś głos w głowie sprawił, że się opanowała. W końcu była bardziej wyjątkowa niż do tej pory sądziła, prawda? I nigdy nie będzie taka bezbronna, jak wtedy w laboratorium. Już nie. Strach i przerażenie, szybko zamieniły się w fascynację.

Po wyjściu ze szpitala, dużo czasu poświęcała nad trenowaniem i kontrolowaniem swoich umiejętności. Na szczęście Irlandia ma to do siebie, że ma wiele pustych, zielonych przestrzeni, przy niewielkiej ilości ludzi, nie było więc problemu ze znalezieniem miejsca do ćwiczeń. Fakt rozwijania nowej umiejętności uratował dziewczynę przed załamaniem się z powodu śmierci Caroliny. James jednak nie radził sobie tak dobrze, popadł bowiem w alkoholizm. Z roku na rok było coraz z nim gorzej, aż w końcu stracił pracę. Ona sama trzymała się w garści i starała się również radzić sobie z ojcem. Idąc w naukowe ślady ojca rozpoczęła nawet studia w dziedzinie chemii na uniwersytecie w Limerick. Jednak po ukończeniu studiów licencjackich miała dość rodzinnej sytuacji, sama miała również rosnące problemy z agresją. Wróciła do Nowego Orleanu, gdzie przebywała rodzina Caroliny. Szybko po powrocie okazało się, że są oni związani ze światem przestępczym, zajmowali się handlem narkotykami. Właśnie o tym były ciche szepty, czy też kłótnie między Caroliną a Jamesem wszystkie te lata temu. Szybkie i łatwe pieniądze, a także możliwość stosowania agresywnych zachowań przemówiły do dziewczyny, która szybko zagłębiła się w półświatek. Co więcej okazało się, że jej znajomość chemii będzie dla dominikańskiej grupy przestępczej korzystna, mogła zająć wytwarzaniem syntetycznych narkotyków. W tym czasie rozwijała swoją wiedzę chemiczną, a także bardziej przydatne w tym świecie umiejętności, takie jak walka wręcz, w powiedzmy barowym stylu.

Po pewnym czasie jednak zaczynała mieć dość robienia dla kogoś. Swoją szansę zobaczyła w ludziach przybywających z Haiti. Przesądnych, wierzących w voodoo i bardzo często nie potrafiących czytać i pisać, wszak na Haiti aż 40% społeczeństwa to analfabeci. Zaczęła gromadzić wokół siebie ludzi z tego kraju, którym prezentowała swoją mutację jako błogosławieństwo samego barona Samedi. Dzięki matce znała ta kulturę i kreolską wersję francuskiego. Stworzyła coś na pograniczu gangu i kultu, do którego z czasem dołączyło na przykład kilku zagubionych satanistów. Nigdy nie była to bardzo duża liczba, jednak ze względu na brutalne metody działania na ulicach Nowego Orleanu zaczęto szeptać o Rèn Sèpan czy też The Serpent Queen - Wężowej Królowej. Fanatycznie oddani i brutalni. Jedną z ważniejszych jej akcji było wymordowanie lub zastraszenie w Nowym Orleanie tych, którzy znali jej prawdziwe imię i nazwisko. Od tej pory miała być znana tylko jako The Serpent Queen lub imieniem, którym nadała sobie sama - Vykas, jednak tak mogli się do niej zwracać tylko najbliżsi. Oczywiście korzystała ze swoich mocy przed swoimi członkami gangu, przy każdej możliwej okazji.

Prawdopodobnie wszystko potoczyłoby się inaczej gdyby nie chęć rozszerzenia działalności. Widząc potencjał w handlu wytwarzanymi przez siebie narkotykami i przemycie ich przez kanadyjską granicę, stwierdziła, że spróbuje swojego szczęścia w Seattle i wraz ze swoim gangiem się tam przeniosła w kwietniu 2018 roku. Niestety niemalże z każdym dniem sytuacja komplikowała się coraz bardziej. Organizacja zrzeszająca mutantów znana jako Bractwo została rozbita, a rząd coraz bardziej zaciskał pętle. Oczywiście Maxine, lub też Vykas, bo w Seattle nigdy nie użyła swojego prawdziwego imienia, starała się dokładać do antyrządowego chaosu, wysyłając swój gang by popełniali przestępstwa. Jednak w gruncie rzeczy zmuszona była pozostać w ukryciu, pogłębiała wtedy swoją wiedzę z chemii, a kilku najbardziej fanatycznych i niepiśmiennych wyznawców, którzy widzieli w niej bóstwo, dbali by jej podstawowe potrzeby zostały zaspokojone. W ataku terrorystycznym z 2014 roku w Seattle nie brała udziału z tego prostego powodu, że nie było jej na miejscu. Jednak zdecydowanie popiera te wydarzenia, w końcu mutanci dali o sobie znać światu zamiast żyć w ukryciu. A życie ludzi mało ją intreresuje.

Choć z początku planowała pozostać całkowicie niezależna, sytuacja wymusiła na niej wejście w kontakt z innymi organizacjami mutantów. Starała się lawirować między nimi, uzyskując dla siebie jak najwięcej, jednoczeście oferując usługi swojej małej grupy, lub też swoją ekspertyzę chemiczną jeśli zaszła taka potrzeba, tak też uzyskała pod koniec 2018 roku szczepionkę na niebezpiecznego wirusa. Kolejnym ważnym wydarzeniem był atak na Dzielnicę Ochrony Mutantów, w którym razem ze swoją grupą brała udział jako niezrzeszeni. Pech chciał, że duża część jej grupy została zabita albo aresztowana, przez co Maxine została praktycznie sama. To właśnie popchnęło ją do decyzji by zostać członkiem Sombras Mutadas. Było to możliwe dzięki jej znajomościom w przestępczym świecie. Podczas tornada w Seattle upewniała się, że mutanci, których uważała za swoich są bezpieczni. Uważała, że taka forma ataku, która nie rozróżnia między swoimi a wrogami, o ile nie ma żadnego innego wyjścia jest strasznie głupia i nie popierała takiego działania. Choć trzeba przyznać, że mimo krytycznego stosunku do akcji jako takiej, skorzystała z okazji do szabrowania produktów ze sklepu czy z apteki, które mogą się przydać.



Charakter

Maxine bywa bardzo nieprzewidywalna, miewa wahania nastrojów, bardzo łatwo wyprowadzić ją z równowagi, choć sekundę temu wyglądała na zupełnie spokojną. Jest niezwykle pewna siebie i ciężko jej przychodzi przyznawanie się do błędów czy porażek. Obecnie przechodzi ciężki okres, kiedy musi zaakceptować, że nie jest już na czele i musi przyjmować polecenia innych. Jednak wobec tych, których uważa za swoich jest wręcz fanatycznie lojalna. Spędza dużo czasu samotnie, który to spędza na zgłębianiu tajników chemii, bądź fizycznych treningach i polepszaniu swojej znajomości walki wręcz, którą opanowała dobrze odkąd zaczęła kręcić się w przestępczym półświatku. Czas spędzony na samodoskonaleniu uważa za niezwykle cenny. Za ludźmi, a przede wszystkim za szeroko pojętymi stróżami prawa nie przepada. Ma skłonności do przemocy, którą to uważa za bardzo dobry sposób rozwiązywania konfliktów, można wręcz powiedzieć, że lubuje się w zabijaniu. Nie działa jednak głupio czy bezmyślnie, jej ruchy są przemyślanie. Lubi doprowadzać sprawy do końca. Nie toleruje słabości czy bezsensownej paplaniny, choć dla tych, którzy zaimponują jej ich własną siłą, jest dobrą przyjaciółką.    

Opis Mocy

Zmiennokształtność (Lamia) - Przemiana w pół kobietę pół węża, gdzie dolna połowa od pasa zamienia się całkowicie w pokryte łuskami ciało węża, góra natomiast, również pokryta łuskami zachowuje kobiece kształty. Kolory po przemianie w węża to czarny z żółtymi paskami. Oczy są czerwone, z czarną pionową linią. Występują równiez kły  - (z jadem na wyższych poziomach mocy) oraz ręce zaopatrzone w czarne pazury, oraz charakterystyczny dla węży język. Ponieważ górna część zachowuje w swoim zarysie ludzkie kształty, jest w stanie rozumieć wypowiedzi i na nie odpowiadać.  Na niższych poziomach, kiedy wraca do ludzkiej postaci odczuwa ból w w kończynach oraz pieczenie tam gdzie pojawiły się łuski. Na wyższych poziomach zanika, jednak potrzeba ogrzania się po przemianie pozostaje zawsze, inaczej pojawiają się dreszcze i drgawki. Przy nadużywaniu umiejętności mogą wystapić problemy z poruszaniem się na nogach, oraz problem z powrotem do naturalnego, ludzkiego głosu.

W przypadku nadużycia (forsowania) mocy łuski oraz demoniczny wygląd pozostaje, jednak ogarnia ją zmęczenie i zanikają jakiekolwiek korzyści z mocy, co sprawia, że jest łatwym celem. Mogą wystąpić również omdlenia, krwotoki, czy bóle jakie występowały jedynie na pierwszym poziomie mocy.

Poziom 1 (0%-30%): Tutaj przemiana jest bardzo częściowa, jedynie lewa ręka całkowicie pokrywa się łuskami i zamiast paznokci ma szpony, do tego łuski pojawiają się na żebrach i wzdłuż lewego uda. W ręku posiada większą siłę niż normalny człowiek. Przemiana jest bezbolesna, ale po powrocie do ludzkiej formy odczuwa pieczenie i ból w ręce i mrowienie w miejscach gdzie były łuski.
Czas użytkowania na czas odpoczynku (w postach): 1/4

Poziom 2 (31-45%): Łuski pokrywają już całe ciało, przez co jest bardziej odporna na ból i ciosy, a przemianie ulegają obydwie ręcę, wyrastają z nich pazury, których rozmiar w pewnym zakresie jest przez nią kontrolowany. Ręce pozostają chwytne jak u człowieka. Większa jest też siła fizyczna. Oczy zamieniają się już w typowo wężowe, tak samo jak i język, zachowuje jednak ludzkie struny głosowe. Ból w rękach i pieczenie jest mniejszy i bardziej krótkotrwały niż w poprzednim poziomie.
Czas użytkowania na czas odpoczynku (w postach) 3/5

Poziom 3 (46-60%): Zamiast nóg, pojawia się ogon, na którym się całkiem szybko porusza. Łuski są twardsze, przez co bardziej odporne. Pojawiają się kły, które może wysuwać według woli, na tym etapie jeszcze bez jadu. Tak jak wcześniej zwiększa się siła fizyczna. Ból i pieczenie po powrotnej przemianie jest prawie nieodczuwalny. Wady występują również na tym poziomie: Po powrocie do ludzkiej formy, w klimacie jaki panuje w Seattle potrzebuje się ogrzać, inaczej jest jej mocno zimno przez pewien czas. Potrzebuje spożywać dużo mięsa. Ubrania nie wytrzymują przemiany z racji zmiany gabarytów i kształtu ciała. Dosyć duża agresja.
Czas użytkowania na czas odpoczynku (w postach) 3/4

Poziom 4 (61-89%): Porusza się szybciej na swoim ogonie niż wcześniej. Na kłach pojawia się jad, który ma właściwości paraliżujące po ugryzieniu. Termorceptory czyli narządy do wykrywania ciepła pojawiają się po raz pierwszy. Większa siła fizyczna. Kły, bez jadu, możliwe w ludzkiej formie. Wady występują również na tym poziomie: Po powrocie do ludzkiej formy, w klimacie jaki panuje w Seattle potrzebuje się ogrzać, inaczej jest jej mocno zimno przez pewien czas. Potrzebuje spożywać dużo mięsa. Ubrania nie wytrzymują przemiany z racji zmiany gabarytów i kształtu ciała. Dosyć duża agresja.
Czas użytkowania na czas odpoczynku (w postach) 5/3

Poziom 5 (90-100%) Po przemianie następuję również zmiana fizycznych rozmiarów, robi się o około 15cm wyższa, większa jest też masa ciała, i ogon dłuższy, przez co może poruszać się tak samo szybko jak wcześniej. Również pazury pokryte są teraz toksyczną substancją, taką samą jak na zębach. Termoreceptory są bardziej czułe, pozostają aktywne również w ludzkiej postaci. Wady, poza agresją i problemami z ubiorem, mają mniejsze zastosowanie.
Czas użytkowania na czas odpoczynku (w postach) 7/3

Zalety:
- Większa siła fizyczna podczas przemiany,
- Kły oraz pazury, które może regulować, na wyższych poziomach pokryte paraliżującym jadem,
- Dzięki łuskom występuje większa odporność na ból czy postrzały,
- W formie Lamii na wyższych poziomach rozwinięty węch, oraz termoreceptory, które pozwalają jej wykryć obecność na nieco większym niż przeciętny człowiek.

Wady:
- Niższych poziomach występuje ból po powrocie do ludzkiej formy.
- Po powrocie do ludzkiej formy, w klimacie jaki panuje w Seattle potrzebuje się ogrzać, inaczej jest jej mocno zimno przez pewien czas.
- Ubrania nie wytrzymują przemiany z racji zmiany gabarytów i kształtu ciała.
- Potrzebuje spożywać dużo mięsa,
- Dosyć duża agresja,
- Przy zbyt częstych przemianach na ostatnim poziomie, wężowa natura może wziąść górę nad ludzką.



Ciekawostki

- Dzięki swojemu pochodzeniu i miejscach gdzie mieszkała jest poliglotką. Mówi po angielsku, hiszpańsku, irlandzku oraz kreolsku,
- W Seattle jest znana jako Vykas, bo tylko takiego imienia używała po przyjeździe, lub z pseudonimu Serpent Queen,
- Trzeba przyznać, że lubi swoje nazwisko, choć go nie używa. Po irlandzku Fier znaczy po prostu człowiek, jednak uważa za bardzo zabawne, że wymawia się je ta samo jak "strach" po angielsku. Jeśli już musi podać obecnie nazwisko to podaje Fear, raczej nikt bez odpowiedniej wiedzy nie zwróci uwagę na tą grę słów, która dla niej jest bardzo zabawna,
- Jest zaprawiona w walce wręcz również w ludzkiej formie,
- Czasem do zabójstw w ludzkiej formie używa nietypowych broni białych - brzytwy lub sierpu,
- W ludzkiej formie ma bardzo przyjemny, wręcz aksamitny głos, jako Lamia staje się on bardziej syczący i... demoniczny?
- Wyróżniają ją w ludzkiej formie błękitne oczy, po ojcu, przy ciemnej skórze,
- Kiedy mówi po angielsku w zależności od nastroju używa akcentu irlandzkiego, bądź z Nowego Orleanu,
- Z racji tego, że często po jej przemianach kończy bez ubrań, zupełnie nie wstydzi się nagości czy swojego ciała. Lubi też seks, i to bardzo,
- Kiedy jest o krok przed zabiciem kogoś, często podśpiewuje starą piosenkę You Always Hurt The One You Love zespołu Mills. Czemu? Tego dokładnie nikt nie wie,
- Jest dobrą chemiczką, potrafi wytwarzać narkotyki, całkiem dobrze zna też właściwości wybuchowego fosforu czy trującego talu. Pierwszy może posłużyć do robienia bomb, jeśli tylko dostanie w swoje ręce odpowiednią ilość, drugi choć ciężko dostępny, stanowi śmiertelną truciznę nawet w małych dawkach,
- Uwielbia szarlotkę i czarną herbatę, zawsze mocno słodzoną,
- Często zmienia kolor włosów z ciemnych na blond, cóż, lubi się wyróżniać,



Ostatnio zmieniony przez Maxine Fier dnia Pon Lut 27, 2023 3:29 pm, w całości zmieniany 4 razy
The Gifted
The Gifted
Wiek postaci : 0
Rejestracja : 07/09/2022
Punkty : 488
Liczba postów : 717
https://the-gifted-pbf.forumpl.net/

Maxine Fier  Empty Re: Maxine Fier

Sro Mar 01, 2023 9:54 pm

Karta zaakceptowana


Jesteś silną kobietą. Od najmłodszych lat miałaś styczność ze światem przestępczym. Od tego nie można się już uwolnić. Nabyte doświadczenia, ukształtowały Twój charakter. Jesteś zdecydowana, masz cel do którego dążysz. Jesteś wstanie ocalić tych, na których Ci zależy. Niebezpieczeństwo nie jest Ci obce. Ryzyko jest ceną sukcesu lub porażki. Po stracie znajomych, masz szansę znów spróbować dokonać czegoś więcej. W nowym otoczeniu, z nowymi towarzyszami.

Procent Mocy: 83%

Grupa krwi: A-
Powrót do góry
Permissions in this forum:
Nie możesz odpowiadać w tematach