Go down
Esmeralda Mendoza
Esmeralda Mendoza
Pseudonim : Esme, Es; Luna; Cyganka, Meksykanka
Wiek postaci : 15
Zawód : cyganka/meksykanka oraz uczeń
Moc : Bioniczny GPS
Rejestracja : 20/09/2022
Punkty : 30
Liczba postów : 36

Informator
Grupa krwi: A+
Procent mocy:
#Sesja 3 K3GW5YW58/100#Sesja 3 UdWvTHi  (58/100)
https://the-gifted-pbf.forumpl.net/t163-esmeralda-mendozahttps://the-gifted-pbf.forumpl.net/t737-esmeralda-mendoza#1454https://the-gifted-pbf.forumpl.net/t777-esmeralda-mendoza#1918

#Sesja 3 Empty #Sesja 3

Sob Lut 04, 2023 9:12 am
// 16 grudnia późny wieczór tuż pod godziną policyjną

Nie chciała psuć parady dlatego na nią poszła z Dominico. Starała się być wesoła oraz uśmiechnięta. Jednak w głowie ciągle miała to, że była oszukiwana przez ostatnie sześć lat. Szukała kogoś, kto nawet nie istnieje. Za to miała prawie stały kontakt z obojgiem rodziców. Wiedziała, że urodziła się jak Don był wiezieniu, do którego wsadziła go jej matka. Jednak ciężko było jej to wszystko ułożyć sobie w głowie. Przeprosiła Dona i powiedziała, że pójdzie do Cass niech przeprosi za nią uczestników parady, bo sama parada nie kończy się tylko na chodzeniu i śpiewaniu kolęd. Ale później rodziny idą do swoich domów na kolacje oraz zbijanie piniaty. Nie chciała... A raczej nie mogła. Musiała z kim porozmawiać, a jedyną osobą, jaka jej przychodziła do głowy to była Cassandra.
Jeśli chodziło Cass to nawet nie zamierzała się jej pytać, czy wiedziała. Ani czemu jej nie powiedziała, bo to nie była jej tajemnica, tylko Dominico.
Zapukała do drzwi Cass, ale sądziła, że zrobiła to zbyt cicho to krótko zadzwoniła. Przecież kobieta mogła spać. Postała chwilę i jeśli nie usłysz wejść, czy też drzwi nie otworzy jej starsza przyjaciółka. To zdecyduje się pójść pochodzi. Co też może dziwnie wyglądać, bo ciągle była stroju Marii.
Cassandra Carrington
Cassandra Carrington
Pseudonim : Cassie, Cass
Wiek postaci : 25
Zawód : Udziałowiec w Atlantic Energy
Moc : Zmiennokształtna
Rejestracja : 15/09/2022
Punkty : 73
Liczba postów : 78

Informator
Grupa krwi: B-
Procent mocy:
#Sesja 3 K3GW5YW68/100#Sesja 3 UdWvTHi  (68/100)
https://the-gifted-pbf.forumpl.net/t158-cassandra-carrington?nid=1#825https://the-gifted-pbf.forumpl.net/t764-cassandra-carrington#1660https://the-gifted-pbf.forumpl.net/t763-cassandra-carrington#1656https://the-gifted-pbf.forumpl.net/t765-cassandra-carrington#1661

#Sesja 3 Empty Re: #Sesja 3

Pią Lut 17, 2023 6:48 pm
Cass rzadko kiedy o tej porze spała. Zwykle siedziała w domu przed papierami lub ewentualnie brała długie kąpiele czy oglądała jakiś film. No pod warunkiem, że nie miała w planach wizyty Dylana czy też kogoś innego. Ale to już inna bajka. Dzisiejszego wieczora akurat siedziała na kanapie i szukała jakiegoś filmu na wieczór gdy usłyszała ciche pukanie do drzwi. Spojrzała w ich kierunku po czym odłożyła pilota i podeszła do nich by je otworzyć. Spojrzała na Esme i już wiedziała co się święci. Bez słowa przepuściła ją by weszła do środka po czym zamknęła za nią drzwi.
-Idź do salonu, ja zaraz przyjdę. To rozmowa na lody, tonę czekolady, chipsów czy niskoprocentowe piwo podane nieletniej z możliwością noclegu bez ochrony?
Cóż, Cass była osobą która mało się przejmowała tym, że Esme ma 15 lat i jeśli była taka potrzeba, pisała do Dona jedynie, że Esme nocuje u niej i jeśli młoda miała taką ochotę, dawała jej się napić niskoprocentowego trunku. Oczywiście jeśli chciała. No i oczywiście, nic nikomu nie było wówczas wspominane. Niemal przypomniała jej się rozmowa z Levim na temat jego córek. Cóż, jeśli takiej ciotki pragnie dla swoich dzieciaków, to niech się ze trzy razy zastanowi.
Jeśli Esme udzieliła jej odpowiedzi, poszła do kuchni, wzięła co potrzebne i przyniosła do salonu i postawiła wszystko na stoliku po czym włączyła po cichu muzykę.
-Opowiesz co się stało, czy mam zgadywać?
Spytała spoglądając na Esme.
Esmeralda Mendoza
Esmeralda Mendoza
Pseudonim : Esme, Es; Luna; Cyganka, Meksykanka
Wiek postaci : 15
Zawód : cyganka/meksykanka oraz uczeń
Moc : Bioniczny GPS
Rejestracja : 20/09/2022
Punkty : 30
Liczba postów : 36

Informator
Grupa krwi: A+
Procent mocy:
#Sesja 3 K3GW5YW58/100#Sesja 3 UdWvTHi  (58/100)
https://the-gifted-pbf.forumpl.net/t163-esmeralda-mendozahttps://the-gifted-pbf.forumpl.net/t737-esmeralda-mendoza#1454https://the-gifted-pbf.forumpl.net/t777-esmeralda-mendoza#1918

#Sesja 3 Empty Re: #Sesja 3

Pią Lut 17, 2023 9:28 pm
Rzadko przychodziła do Cassandry o tej porze zwykle to było za dnia lub wieczorem, a nie tuż przed godziną policyjną. Jednak tej chwili było jej wszystko jedno, czy ktoś ją zatrzyma, czy spotka kogoś innego. Miała po prostu to wszystko gdzieś i tej chwili nie było dla niej to istotne. W głowie ciągle miała to, że Don był jej ojcem. Nie mogła w to uwierzyć, a jednocześnie trochę jej ulżyło. Przecież zawsze obawiała się, że ją porzuć jak znajdzie swoje dziecko. A teraz miała pewność, że tego nie zrobi, bo ona była tym dzieckiem. Jednak nie wiedziała, co ma myśleć o swojej matce w końcu kobieta ją porzuciła. Co też Dominico jej wypomniał.
Całe szczęście Cassandra była w domu i otworzyła drzwi. Nie wyglądała jakby spała, ani też miała gościa. Wiedziała, że Dylana na pewno nie był, bo też całą rodziną był na paradzie. Jednak mógł u niej być Sebastian, albo Levi lub ktoś inny. Pewnie wtedy wymyśliłaby szybko wymówkę i się zmyła. Nie chciała przeszkadzać Cass... Dlatego jak weszła do mieszkania to uważnie się rozejrzała jakby za kanapy miał wyjść jakiś mężczyzna.
- Chyba wszystkiego na raz.
Powiedziała, bo sama nie była pewna co było im potrzebne by pogadać. Jednak za to ceniła Cass, że mogła z nią pogadać. Na początku obawiała się trochę po tym, jak dowiedziała się prawdy. Bo jednak Cass jej nie zaufała i nie powiedziała jej prawdy. Lecz teraz jak sobie wszystko wyjaśniły nie miały przed sobą tajemnic można powiedzieć, że między nimi było jak dawniej.
- Don powiedział, że jest moim ojcem.
Powiedziała siadając na kanapę od razu podciągając kolna prawie pod brodę. Mimo że powiedział jej prawdę nie potrafiła nazwać go tatą.
Cassandra Carrington
Cassandra Carrington
Pseudonim : Cassie, Cass
Wiek postaci : 25
Zawód : Udziałowiec w Atlantic Energy
Moc : Zmiennokształtna
Rejestracja : 15/09/2022
Punkty : 73
Liczba postów : 78

Informator
Grupa krwi: B-
Procent mocy:
#Sesja 3 K3GW5YW68/100#Sesja 3 UdWvTHi  (68/100)
https://the-gifted-pbf.forumpl.net/t158-cassandra-carrington?nid=1#825https://the-gifted-pbf.forumpl.net/t764-cassandra-carrington#1660https://the-gifted-pbf.forumpl.net/t763-cassandra-carrington#1656https://the-gifted-pbf.forumpl.net/t765-cassandra-carrington#1661

#Sesja 3 Empty Re: #Sesja 3

Pią Lut 17, 2023 9:52 pm
Cóż, nawet jeśli ktoś by u niej był to prędzej by wywaliła tego kogoś niż pozwoliłaby młodej wyjść i błąkać się po ulicach by ją złapano. Ktokolwiek by to był. Esme była jak jej młodsza siostra. Aczkolwiek, była też wyjątkiem w jej świecie gdyż Cass nie cierpiała dzieci. Fakt, Esme była nastolatką, ale do dorosłości jej trochę brakowało więc... W jej oczach wciąż była dzieckiem.
-Ok...
Odpowiedziała tylko po czym poszła do kuchni. W między czasie wysłała tylko krótkiego SMSa do Dona, że Esme śpi dziś u niej, po czym wzięła wsypała jakieś chipsy do miski, wyjęła kilka czekolad, z zamrażarki lody a z lodówki piwa. Cóż, jak wszystkiego po trochu to proszę bardzo. Sama nie jadła zazwyczaj słodkiego, ale musiała mieć w zanadrzu chociażby na takie sytuacje. Poza tym, nie raz słyszała marudzenie Esme gdy ta u niej nocowała, że Cass nie ma w szafkach nic słodkiego itp. Więc teraz ma swoją małą spiżarkę z takowymi wyrobami.
-I poinformował Cię o tym w dupkowaty sposób?
Spytała siadając na kanapie obok niej po czym podała jej otwarte już piwo. Nie była zdziwiona, że jej o tym powiedział. Jedynie co, to mogła mieć żal, że zrobił to tak późno... Od długiego czasu truli mu o tym z Dylanem by powiedział Esme prawdę, ale wciąż miał wymówki. Z drugiej strony, po części go rozumiała. Sama nie spieszyła się z wyjawieniem prawdy o swoim pochodzeniu.
Esmeralda Mendoza
Esmeralda Mendoza
Pseudonim : Esme, Es; Luna; Cyganka, Meksykanka
Wiek postaci : 15
Zawód : cyganka/meksykanka oraz uczeń
Moc : Bioniczny GPS
Rejestracja : 20/09/2022
Punkty : 30
Liczba postów : 36

Informator
Grupa krwi: A+
Procent mocy:
#Sesja 3 K3GW5YW58/100#Sesja 3 UdWvTHi  (58/100)
https://the-gifted-pbf.forumpl.net/t163-esmeralda-mendozahttps://the-gifted-pbf.forumpl.net/t737-esmeralda-mendoza#1454https://the-gifted-pbf.forumpl.net/t777-esmeralda-mendoza#1918

#Sesja 3 Empty Re: #Sesja 3

Pon Lut 20, 2023 8:06 pm
Nie chciałaby Cassandra kogokolwiek wypraszała z jej powodu. Co z tego, że traktowała kobietę jak siostrę. Chociaż nawet niby nie były. Jednak można powiedzieć, że były przyszywanymi, bo nie jako Dominico przygarnął je obie. Dał im dom, rodzinę..., a teraz dowiedziała się, że to jest jej biologiczny ojciec. Czuła się zmieszana, zakłopotana i miała w sobie tyle sprzecznych emocji.
Jedną, z którą czuła, że mogła porozmawiać tej chwili wydawała się jej właśnie Cass, a poza tym czułam, że musi wyjść z dom. Innym wypadku by się udusiła w nim. Jasne miała jeszcze Carlosa, który był jej niczym kuzynem. Jednak cóż... To nie było to samo co rozmowa Cass. Kobiety jakoś umiały ze sobą inaczej rozmawiać niż z facetami. Poza tym cóż są lody, chipsy i jeszcze alkohol. Przyzwyczaiła się, że Cassandra częstuje ją piwem oraz cóż doceniała to, że dla niej miała słodycze. Nie wymagała dużo... ale dom bez nich był smutny. Nawet Don sprowadzał cukrowe czaszki z Meksyku lub oryginalne przyprawy. W końcu prowadził firmę transportową.
- Podsumujmy... Powinnam zmienić nazwisko, bo mi się należy Serrano jako jego córki oraz że moja matka jest suką. Porzuciła mnie na śmierć gdyby nie cyganie. To od niego usłyszałam tak wielkim skrócie. A i pokazał mi test na ojcostwo.
Powiedziała do Cass i nawet jak to mówiła to przyłożyła palec do brody typowy dla siebie sposób, gdy nad czymś głęboko się zastanawia. Chociaż słowa Dominico odbiły się jej niczym echo. To jednak nie chciała niczego pominąć.
- Nie pytam cię, czy wiedziałaś i nie ma pretensji o to, że mi nie powiedziałaś. To nie była twoja tajemnica, tylko jego.
Powiedziała władając sobie łyżkę lodów do buzi... Bo cóż chciała to zaznaczyć na wstępie. Taka była prawda to była tajemnica Dona, a nie Cass czy kogokolwiek.
Cassandra Carrington
Cassandra Carrington
Pseudonim : Cassie, Cass
Wiek postaci : 25
Zawód : Udziałowiec w Atlantic Energy
Moc : Zmiennokształtna
Rejestracja : 15/09/2022
Punkty : 73
Liczba postów : 78

Informator
Grupa krwi: B-
Procent mocy:
#Sesja 3 K3GW5YW68/100#Sesja 3 UdWvTHi  (68/100)
https://the-gifted-pbf.forumpl.net/t158-cassandra-carrington?nid=1#825https://the-gifted-pbf.forumpl.net/t764-cassandra-carrington#1660https://the-gifted-pbf.forumpl.net/t763-cassandra-carrington#1656https://the-gifted-pbf.forumpl.net/t765-cassandra-carrington#1661

#Sesja 3 Empty Re: #Sesja 3

Wto Mar 07, 2023 9:54 pm
Esme może i by nie chciała, ale ona i tak by to zrobiła. Jeśli Esme miała problem to zwykle stawiała ją na pierwszym miejscu. Zwłaszcza, że młoda nie miała nikogo innego w swoim otoczeniu komu mogłaby się tak wygadać jak jej, i miałaby tyle luzu.
Wysłuchała co Esme miała do powiedzenia po czym westchnęła.
-Ok... W jednym się z nim zgadzam. Twoja matka porzucając Cię, okazała się być suką. Bo żadna normalna kobieta nie porzuca swojego nowo narodzonego dziecka tak o.
Powiedziała po czym upiła łyka piwa by po chwili westchnąć.
-Wierz mi, razem z Dylanem nie raz suszyliśmy mu głowę, aby powiedział Ci prawdę. Ale teraz przynajmniej wiesz, o co mi zawsze chodziło gdy mówiłam Ci, że Don traktuje Cię jak córkę, że jesteś dla niego ważna nie przez wzgląd mocy. I też dlatego nie raz Ci mówiłam, byś nie ładowała się w tarapaty bo nawet nie zdajesz sobie sprawy w jak cholernym niebezpieczeństwie się możesz znaleźć...
Oparła się bokiem o oparcie kanapy jednocześnie obracając się bardziej w stronę Esme.
-Jak się z tym teraz czujesz?
Spytała.
Esmeralda Mendoza
Esmeralda Mendoza
Pseudonim : Esme, Es; Luna; Cyganka, Meksykanka
Wiek postaci : 15
Zawód : cyganka/meksykanka oraz uczeń
Moc : Bioniczny GPS
Rejestracja : 20/09/2022
Punkty : 30
Liczba postów : 36

Informator
Grupa krwi: A+
Procent mocy:
#Sesja 3 K3GW5YW58/100#Sesja 3 UdWvTHi  (58/100)
https://the-gifted-pbf.forumpl.net/t163-esmeralda-mendozahttps://the-gifted-pbf.forumpl.net/t737-esmeralda-mendoza#1454https://the-gifted-pbf.forumpl.net/t777-esmeralda-mendoza#1918

#Sesja 3 Empty Re: #Sesja 3

Sro Mar 08, 2023 6:07 pm
Wiedziała, że jej matka nie postąpiła dobrze, ale sama nie określiłaby jej mianem suki, bo cóż to była jednak jej rodzicielka. Chciała z nią porozmawiać, poznać powody, jakimi się kierowała i dlaczego ją porzuciła. Czy liczyła, że ktoś ją znajdzie, czy bardziej skreśliła ją? Czy przez te wszystkie lata zastanawiała się co u niej, czy żyję? Chciała jej te wszystkie pytania zadać. Nie mogła teraz tak stwierdzić, czy jest suką, czy też sytuacja ją zmusiła. Może szukała jakiegoś wytłumaczenie. Przecież znała te kobietę ze szkoły... W życiu by jej nie podejrzewała o premedytacją porzucenie dziecka.
- Chce z nią porozmawiać, powiedzieć jej w twarz, że jestem jej córką oraz by mi odpowiedziała na pytania. Dominico stwierdził, że nie będzie mnie powstrzymał, ale też odraz to.
Cóż czuła, że Cassandra powinna wiedzieć, bo cóż... Musiała poznać drugą stronę medalu, bo prawda jest jak miecz ma dwie strony oraz potrafi ranić. Jednak Esma chciała poznać całą prawdę nim wystawi jakikolwiek osąd.
Nie rozumiała tych wszystkich słów Cassandry... Przecież tarapaty to moje drugie imię i nie wszystkie wpakowałam się, bo chciałam... Tak po prostu wyszła. Jednak Esmeralda nadal czuła, że nie jest aż takim niebezpieczeństwie. Co z tego, że jest córką Dominico. I tak wszyscy myślą, że on ją adoptował.
- Wiem, że tej kwestii miałaś racje, ale ciebie też traktuje jak córkę, bo nie wcale dlatego, że jesteś podobna do swojej matki. Jednak dlatego, że bardzo mu przypominasz jego z charakteru. W sumie ma na to wpływ, że jesteś córką Fran i siostrą jego synów. Ich nie mógł jawnie otoczyć ojcowską miłością, a ty pojawiłaś się w jego życiu i otoczył cię nią.
Nawet Dylan przyznałby jej teraz racje, że Dominico Cassandre traktuje jak córkę. Jednak wierzyła, że jest ważna dla Dona, ale sądziła, że tylko ze względu na moc oraz jak znajdzie swojego syna to ją odsunie na bok. Może nie porzuci, ale na pewno skupi się na swoim dziecku.
- Lecz co do tego niebezpieczeństwa wątpię w to... Bo kto zna prawdę tylko nasze otoczenie oraz pozna moja matka. Dla wszystkich jestem adoptowanym dzieckiem Dominica. Poza tym sam też trochę mnie stawia na celowniku zamykając mnie w złotej klatce z ochroną za mną.
Jeśli coś chronisz to, znaczy, że utrata tego cię zaboli. To była prosta reguła... Atakuje się to, co jest najbardziej chronione.
- Nie wiem jak się z tym czuje... W tym właśnie problem oraz wątpię bym szybko Dona nazwała ,,Papą". Słysz jak to brzmi absurdalnie?
Odpowiedziała szczerze Cass.
Cassandra Carrington
Cassandra Carrington
Pseudonim : Cassie, Cass
Wiek postaci : 25
Zawód : Udziałowiec w Atlantic Energy
Moc : Zmiennokształtna
Rejestracja : 15/09/2022
Punkty : 73
Liczba postów : 78

Informator
Grupa krwi: B-
Procent mocy:
#Sesja 3 K3GW5YW68/100#Sesja 3 UdWvTHi  (68/100)
https://the-gifted-pbf.forumpl.net/t158-cassandra-carrington?nid=1#825https://the-gifted-pbf.forumpl.net/t764-cassandra-carrington#1660https://the-gifted-pbf.forumpl.net/t763-cassandra-carrington#1656https://the-gifted-pbf.forumpl.net/t765-cassandra-carrington#1661

#Sesja 3 Empty Re: #Sesja 3

Czw Mar 23, 2023 11:45 pm
Wysłuchała młodej do końca po czym westchnęła.
-Zrobisz co będziesz uznawała za słuszne. Chcesz się z nią spotkać? Ok, ale obiecaj tylko, że po pierwsze nie będziesz sama; masz mieć jakiś back up, a po drugie, zdrowy rozsądek zostawisz w głowie a nie w domu. Nie wiadomo co Ci nawtyka do głowy...
Cass wiedziała, że czasem może coś mówić do Esme a to jak grochem o ścianę. Niestety, była tylko nastolatką. Chciała być traktowana jak dorosła, ale niestety do pewnych spraw jeszcze podchodziła zbyt lekkomyślnie. I na nic zdawało się tłumaczenie. Dlatego też, zbyt często nie strzępiła sobie języka. W pewnym momencie stwierdziła, że jak Esme dorośnie to zrozumie więcej spraw. Teraz rozumiała tylko to co chciała. Nie skomentowała jej słów odnośnie tego, dlaczego Don traktuje ją Cass jak córkę. Wiedziała, że tak jest ale to były dwie odrębne sprawy.
-Nawet nie zdajesz sobie sprawy z tego jak łatwo jest zdobyć informacje o kimś.. O czyjejś rodzinie... A to co Ty nazywasz klatką, wcale nią nie jest. Byłoby, gdybyś miała nauczanie domowe, brak możliwości wyjścia... Wierz mi, że to co Tobie wydaje się być cierniem, dla innych mogłoby być zbawieniem. Ciesz się, że Don Cię nie olewa tylko martwi się o Twoje życie i stara się zapewnić Ci bezpieczeństwo. Ty tylko musisz dorosnąć na tyle by do tego przywyknąć, bo w tej kwestii akurat się z nim zgadzam. Goryli masz mieć. Czy Ci się to podoba czy nie.
Odpowiedziała uśmiechając się "słodko" po czym upiła łyk piwa.
-Poza tym, nawet adoptowane dzieciaki mogą byś w niebezpieczeństwie zwłaszcza, jeśli chodzi o mafię.
Niemal się zaśmiała gdy Esme uznała, że nazywanie Dona "Papą" brzmiało absurdalnie. Sama nie miała zamiaru nazywać Dona ojcem czy tym podobne. Cóż, pod warunkiem, że wyniki testów DNA potwierdzą wczorajsze słowa Sebastiana.
-Jednak nim cokolwiek zdecydujesz, to może najpierw uporządkuj myśli.
Zaproponowała obserwując młodą. Choć po części nie była pewna czy bardziej doradzała w ten sposób Esme czy sobie samej.
Esmeralda Mendoza
Esmeralda Mendoza
Pseudonim : Esme, Es; Luna; Cyganka, Meksykanka
Wiek postaci : 15
Zawód : cyganka/meksykanka oraz uczeń
Moc : Bioniczny GPS
Rejestracja : 20/09/2022
Punkty : 30
Liczba postów : 36

Informator
Grupa krwi: A+
Procent mocy:
#Sesja 3 K3GW5YW58/100#Sesja 3 UdWvTHi  (58/100)
https://the-gifted-pbf.forumpl.net/t163-esmeralda-mendozahttps://the-gifted-pbf.forumpl.net/t737-esmeralda-mendoza#1454https://the-gifted-pbf.forumpl.net/t777-esmeralda-mendoza#1918

#Sesja 3 Empty Re: #Sesja 3

Pią Mar 24, 2023 12:31 pm
Może to zabrzmi dziwnie i lekceważąco, ale Esmeralda zdawała sobie sprawę z tego, że czasem podejmuje decyzje impulsywnie oraz niekiedy lekkomyślnie. Zwłaszcza pod te drugie mogły podejść jej wszystkie ucieczki z domu. Jednak czuła, że musi spotkać się ze swoją matką. Nie tylko na zasadzie uczeń, a nauczycielka. Bardziej chciała poznać odpowiedzi na pytania i jedno najważniejsze: ,,Dlaczego?". Co jej takiego zrobiła jako noworodek, że zdecydowała się ją porzucić na śmietniku? Jednocześnie skazując ją na śmierć. Mogła przecież podrzucić pod drzwiami domu dziecka albo jakiś oknie życia... Jednak nie na śmietniku jak zwykłego śmiecia. Nie obawiała się tego, że matka coś jej nagada. W końcu nawet nie zainteresowała się przez te wszystkie lata swoim dzieckiem. Pamiętała jak na zajęciach powiedziała, że nie ma dzieci. Dlatego chciała się z nią spotkać, pogadać i spróbować się poznać odpowiedzi na pytania.
- Wiesz, że moim towarzyszem w zbrodniach jest najczęściej Carlos.
Cóż tych dwoje zawsze razem pakuje się kłopoty, a jak ona ucieka to zwykle on wie o tym i wie dokąd zmierza... Poza tym mają obietnice, że jeśli kiedyś uda się jej uciec odezwie się do niego.
Dla Esmeraldy dwie rzeczy były pewne genetyka czy nie Cassandra dla niej była jak siostra, a dla Domico córką. Nic tego nie zmieni... Była pewna, że gdyby ktoś zagroził jej to Don by mu nie darował i skończyłby gorzej niż to, co zrobił Cass. Jednak skoro Cassandra nie poruszała tego tematu o jej relacji z Domincem. Esma już nic na temat nie mówiła tylko przeszły na temat jej bezpiecznie... Słysząc znowu... Podkreślę ,,znowu" ten sam monolog. O tym, że jest niebezpieczeństwie, oraz że łatwo dowiedzieć się prawdy i zdobyć informacje o kimś. Cóż nie tak łatwo Dominico i Dylanowi zajęło 9 lat odnalezienie jej... Dylan jakoś nie obserwował Paloe jej matki by wiedział, że ta porzuciła dziecko na śmietniku. Był zbyt zajęty prowadzeniem interesów Dominica niż by obserwować żonę szefa/przyjaciela. Jednak nie miała do niego pretensji o to... bo cóż gdyby nie to nie była Meksykańską Cyganką.
- Jakie ty miałaś dzieciństwo jako ,,księżniczka mafii" u Morrisona?
Cóż księżniczką mafii kiedyś ją Carlos nazwał, ze ma ochroniarzy, jak księżniczki rycerzy, a Dona przyrównał do króla... Jednak chciała wiedzieć jak wyglądało to u Cassandry. Czy jej dziadek też ją chronił zamykając złotej klatce. Poza tym chciała usłyszeć może coś dobrego o Morrisonach. Bo jedynie dobre rzeczy to słyszała o babci Cassandry, Francesce ukochanej Dominica, a zarówno matce Leviego, Sebastiana i Cassandry i o jej braciach. Jednak wiedziała, że Stary Morrison ma syna i jego wnuków z jego strony. Lecz o nich nic nie słyszała tylko o Jonhatanie i jego synu Wiliamie, ale to same złe rzeczy. A nie chciała wierzyć to, że ktoś jest zły, bo jest zły i nie ma dobrych stron.
Cassandra Carrington
Cassandra Carrington
Pseudonim : Cassie, Cass
Wiek postaci : 25
Zawód : Udziałowiec w Atlantic Energy
Moc : Zmiennokształtna
Rejestracja : 15/09/2022
Punkty : 73
Liczba postów : 78

Informator
Grupa krwi: B-
Procent mocy:
#Sesja 3 K3GW5YW68/100#Sesja 3 UdWvTHi  (68/100)
https://the-gifted-pbf.forumpl.net/t158-cassandra-carrington?nid=1#825https://the-gifted-pbf.forumpl.net/t764-cassandra-carrington#1660https://the-gifted-pbf.forumpl.net/t763-cassandra-carrington#1656https://the-gifted-pbf.forumpl.net/t765-cassandra-carrington#1661

#Sesja 3 Empty Re: #Sesja 3

Wto Kwi 04, 2023 12:50 pm
Cassandra była w stanie zrozumieć nastoletnie bunty, jednak lekceważenie tak istotnych spraw nie mieściło jej się w głowie. Sama niegdyś była w jej wieku, i doskonale pamiętała co i jak. W końcu w jej wieku była zaledwie dziesięć lat temu. Niemniej spotkania z rodzicielką nikt nie mógł jej zabronić. Cass też nie zamierzała tego robić.
-Doskonale o tym wiem. I zapewne Ci nie wspominał, ale dość często to On ponosi konsekwencje za Twoje głupoty bo ma Cię chronić i odradzać Ci głupich pomysłów, ale jednak robi coś zupełnie odwrotnego.
Jeśli chodziło o Carlosa, to już Dylan miał się za niego zabrać. Cass od początku była przeciwna temu by Carlos już zaczynał swoją mafijną karierę. Co prawda dobrze by zaczynał się już uczyć jeśli na prawdę tego chce od życia, jednak jest nie zmienia to faktu, że według Cassandry, był zbyt młody by mieć na barkach tak odpowiedzialne zadania jakie przydziela mu czasem jego wuj.
Wtem padło pytanie o bycie "księżniczką mafii". Niemal się zaśmiała słysząc te określenie.
-Po pierwsze, nie byłam żadną księżniczką mafii. Johnatan starał się trzymać mnie od wszystkiego z daleka. A gdy coś pod słyszałam to byleby zamknąć mi usta, dostawałam co tylko chciałam. Wystarczyło najpierw trochę podsłuchiwać a następnie kiwnąć palcem. Co prawda nie miałam ochrony, ale to było zupełnie co innego. Miasto wówczas jakby należało do Johnatana. Podejrzewam jednak, że gdybym podobnie jak moi bracia była córką Dona, to traktowana byłabym podobnie jak oni. Surowo, twardą ręką. Cała nasza trójka byłaby nazywana bachorami, bękartami. Ale nie o tym. Miasto niby należało do Johnatana ale jednak nie uchroniło mnie to przed atakiem kilku chłystków. Wracając z dodatkowych zajęć zostałam zaatakowana i pobita. Wtem aktywował się mój gen. Gdyby jednak tak się nie stało, zapewne pobiliby mnie na śmierć.
Opowiedziała w skrócie.
Esmeralda Mendoza
Esmeralda Mendoza
Pseudonim : Esme, Es; Luna; Cyganka, Meksykanka
Wiek postaci : 15
Zawód : cyganka/meksykanka oraz uczeń
Moc : Bioniczny GPS
Rejestracja : 20/09/2022
Punkty : 30
Liczba postów : 36

Informator
Grupa krwi: A+
Procent mocy:
#Sesja 3 K3GW5YW58/100#Sesja 3 UdWvTHi  (58/100)
https://the-gifted-pbf.forumpl.net/t163-esmeralda-mendozahttps://the-gifted-pbf.forumpl.net/t737-esmeralda-mendoza#1454https://the-gifted-pbf.forumpl.net/t777-esmeralda-mendoza#1918

#Sesja 3 Empty Re: #Sesja 3

Sro Kwi 05, 2023 12:01 pm
Spędziła już sześć lat z Dominico i jego ludźmi z każdym dniem coraz bardziej przywczajała się do nowej sytuacji. Jednak nie zmienia to faktu, że była wychowywana przez cyganów. Tam nie występuje coś takiego jak bunt, czy ograniczenie wolności. Mogłem robić co chciałeś, ale miałem powinności wobec rodziny musiałeś pracować dla starszyzny. Już od małego nauczyła się okradać, czy też odwracać uwagę ludzi o jej braci i siostór którzy okradali ich. Jednak ciężko było pzywczaić się do tego, że nie musi pracować i okradać oraz jednocześnie ma ograniczenia wolność nie może sama wyjść na spacer czy na spotkania z koleżankami. Świat Cyganów oraz świat mafii były różne od siebie i każdy z nich miał inne zasady oraz kulture. Do czego ciężko było przyzwyczaić się młodej osobie... Więc dla Cassandry to może być bunt oraz lekceważanie istonych spraw, ale dla Esmy jest teskonta za dawnym życiem i tym co znała... Wierzyła, że dzięki lekcjom życia w wozie cyganskim umiała by zadbać o siebie. Może jest beznadziejna walce w ręczy, a broni się boi. Raz przecież postrzeliła Dylana jak próbował ją nauczyć strzelać... Widząc broń blednie... Jednak nikt nie odmówi jej zdolności otwierania zamków czy kieszokostwa.
- Może wydać ci się to dźwine, ale nie musiał mi o tym mówić, bo doskonale zdaje sobie z tego sprawe. Często przez to chce zrezygnować z jakiegoś pomysłu lub stwierdzam, że nie ma sensu. Jednak wtedy Carlos mówi, że nie ma czym się przejmować i nie mogę być ciągle na ,,Nie", poniważ później będę zastanawiać co było gdyby. A według niego i Dylana trzeba iść z głową do góry i by później nie zastanawiać się co było gdybym jednak to zrobił. Poza tym Carlos twierdzi, że te wszystkie ,,konsekwencje" to pryszcz.
W sumie dla Carlosa wszystko było ,,pryszczem" i nie było czym się przejmować oraz śmiało iść przez życie. Czasem Esma podejrzewała czy on i jego wujek nie miała mocy nadzywczajna odwagii. Bo nigdy nie widziała, by ta dwójka czegośkolwiek się bała. Bądź uważała, że coś jest ponad ich siły.
- Rozumiem a podsłuchałaś coś o wojnie między naszymi rodzinami. Mnie w sumie nie wiele, bo nie potrafię dość, od czego to wszystko się zaczęło... Wiem, że twój dziadek pomógł finansowo dziadkowi Carlosa zabiciu moich dziadków. Podejrzewam, że uważał dziadka Carlosa za słabszego konkurenta niż rodziców Dona. Później to pociągnęło spirale wydarzeń.
Jak miała wiedzieć, jakie niebezpieczeństwo jej grozi to szukała informacji o tym. Nawet włamała się do gabinetu Dona szukając informacji o Morrisonach. Nie wiedziała wtedy jeszcze, że jeden z nich mieszka w ich domu. W sumie później uznała to za dar od bogini Luny by bardziej poznać rodzinę Morrison.
Cassandra Carrington
Cassandra Carrington
Pseudonim : Cassie, Cass
Wiek postaci : 25
Zawód : Udziałowiec w Atlantic Energy
Moc : Zmiennokształtna
Rejestracja : 15/09/2022
Punkty : 73
Liczba postów : 78

Informator
Grupa krwi: B-
Procent mocy:
#Sesja 3 K3GW5YW68/100#Sesja 3 UdWvTHi  (68/100)
https://the-gifted-pbf.forumpl.net/t158-cassandra-carrington?nid=1#825https://the-gifted-pbf.forumpl.net/t764-cassandra-carrington#1660https://the-gifted-pbf.forumpl.net/t763-cassandra-carrington#1656https://the-gifted-pbf.forumpl.net/t765-cassandra-carrington#1661

#Sesja 3 Empty Re: #Sesja 3

Pią Kwi 07, 2023 8:21 pm
Wśród cyganów może i nie istniało coś takiego jak bunt, ale już od dawna wśród nich nie żyła więc czas najwyższy się obudzić, i zacząć żyć na zupełnie innych zasadach. Czas przestać żyć przeszłością i zacząć się dostosowywać do ówczesnych zasad a nie żyć mrzonkami z przeszłości. Gdyż przeszłość już nie wróci. To już historia.
-Zdajesz sobie z tego sprawę i wciąż samolubnie brniesz w swoje? Carlos chce być Twoim przyjacielem, dlatego mówi, że masz się nie przejmować, ale z drugiej strony, myślisz choć trochę o nim? Jak On się czuje z niemal codziennymi konsekwencjami Twoich wybryków? I owszem, trzeba iść przez życie z głową podniesioną do góry ale nie można przesadzać. Kiedy trzeba rzeczywiście wbić sobie czyjeś rady do głowy to nigdy nie słuchasz, ale tego czego słuchać nie powinnaś, to wbijasz sobie do głowy jak jakieś świętości.
Ta dziewczyna z dnia na dzień zadziwiała ją coraz bardziej. A już przede wszystkim lekkomyślnością. Czasem jej tego zazdrościła, jednak częściej, uważała to za przekleństwo.
Uśmiechnęła się kpiąco pod nosem słysząc jej pytanie i domysły na temat wojny między Morrison i Serrano.
-To zaczęło się jeszcze długo przed tym nim ojciec Dylana i jego siostry zabił rodziców Dona za zleceniem Morrisona. Ale początek tego wszystkiego Cię nie dotyczy, więc trzymaj się od tego tematu z daleka. Od lat gangi i mafie ze sobą walczą, jednak nikogo nie interesuje od czego się zaczęło. Nikt nie wpycha nosa tam gdzie nie trzeba i wykonuje to co do nich należy, Tak więc moja rada - jeśli masz zamiar drążyć temat - niczego się nie dowiesz więc z góry Ci mówię byś odpuściła.
Wiedziała że Esme jest zdolna do wszystkiego. Więc wolała dmuchać na zimne. Choć z drugiej strony, czy był w ogóle sens?
Esmeralda Mendoza
Esmeralda Mendoza
Pseudonim : Esme, Es; Luna; Cyganka, Meksykanka
Wiek postaci : 15
Zawód : cyganka/meksykanka oraz uczeń
Moc : Bioniczny GPS
Rejestracja : 20/09/2022
Punkty : 30
Liczba postów : 36

Informator
Grupa krwi: A+
Procent mocy:
#Sesja 3 K3GW5YW58/100#Sesja 3 UdWvTHi  (58/100)
https://the-gifted-pbf.forumpl.net/t163-esmeralda-mendozahttps://the-gifted-pbf.forumpl.net/t737-esmeralda-mendoza#1454https://the-gifted-pbf.forumpl.net/t777-esmeralda-mendoza#1918

#Sesja 3 Empty Re: #Sesja 3

Sob Kwi 15, 2023 2:25 pm
Może nie żyła wśród Cyganów już sześć lat... Jednak to nie zmieniało faktu, że spędziła z nimi dziewięć lat oraz nadal uważała się za Cygankę. Potrafiła postawić tarota oraz też znała ich wszystkie tańce, muzykę i przede wszystkim była aż po same kości Cyganką. Może dla Cassandry było to dziwne, że Esmeralda jeszcze nie przestawiła się na ich tryb życia. Jednak ona tego chciała... Jej wszystkie ucieczki miały im to wszystko pokazać, że nie chciała rezygnować ze swojej wolności. Chciała robić wszystko, na co miała ochotę. By nikt nie powiedział jej ma co robić i nikt nie wtrącał się w jej życie. W końcu była Cyganką, a oni nie słuchają rad obcych. Może dla Cassandry zachowywała się poważnie, dziecinnie. Jednak gdyby ona wieku dziecka rzucona była całkiem inny świat od tego, w którym się wychowała również by się buntowała oraz przeciwciała temu. Esmeralda miała wrażenie, że oni wszyscy chcieliby porzuciła samą siebie i stała się kimś obcym.
- Słucham wszystkie waszych rad... Jednak one są dla mnie dziwne, obce. Te etykiety przy stole, albo to, że ważne jest jak się ubierasz w jakie miejsce, czy nawet chodzenie i mówienie. Gdzie tutaj radość? Kiedy ostatnio zrobiłaś coś nieprzewidywalnego co wywoła uśmiech na twoje życie. Ja po prostu tęsknie za wolnością, tańcami na środku ulicy, czy spanie pod gołym niebie. Codziennie inne miasto, ludzie. Nie ma miejsca na intrygi, kłamstwa no, chyba żeby okraść kogoś lub odwrócić jego uwagę. I nie jestem małą dziewczynką, ale cyganką i to nie jest przeszłość to jest właśnie tym, kim jest. Ja nareszcie zacząć żyć. Pełno piersią całych sił i chce być wolna i znać smak szczęścia. Jestem sobą...
Myślała o Carlosie oczywiście był jej przyjacielem. Rozmawiała z nim, ale Don go nie karał zrzucał to na Dylana skoro on był odpowiedzialny za niego. A Dylan jak to Dylan miał inne sprawy na głowie niż swojego siostrzeńca. Bardziej był zajęty Cassandrą o tym co u niej słychać co robi i z kim się spotyka.
- To stale dręczy mnie, dlaczego to wszystko poszło tak źle... Czemu nie mogą skupić na tym co jest najważniejsze miłość i szacunku. Przecież nawet dziecko wie, że miłość buduje, a nienawiść niszczy. Mówisz mi, że mam się tym nie interesować, a jednocześnie, że jestem celownikiem na tarczy Dominica.
Esmeralda chciała być wolna, chciała żyć pełną piersią i nigdy nie ulegnąć tej nienawiści. Jednak teraz jak wiedziała, że jest dzieckiem Dominica jeszcze bardziej ją to wszystko interesowało. W końcu jej przyrodni bracia mają nazwisko Morrison chciała ich poznać. Wiedzieć o nich jaki kolor lubią oraz co sprawia im przyjemność.
Sponsored content

#Sesja 3 Empty Re: #Sesja 3

Powrót do góry
Permissions in this forum:
Nie możesz odpowiadać w tematach