Go down
The Gifted
The Gifted
Wiek postaci : 0
Rejestracja : 07/09/2022
Punkty : 488
Liczba postów : 717
https://the-gifted-pbf.forumpl.net/

Kancelaria Nieruchomości Morrison Empty Kancelaria Nieruchomości Morrison

Pią Wrz 23, 2022 6:18 pm
   
Kancelaria Nieruchomości 'Morrison'

   
Budynek wykupiony przez Williama Morrison i przeznaczony na rozwój biznesu rodzinnego. Jej główny oddział mieści się w Portland .
Budynek w sobie posiada cztery biura, łazienkę, pomieszczenie konferencyjne, sekretariat, małą poczekalnię, kuchnię i pomieszczenie gościnne.
Zarządzającym placówką jest William Morrison.
   
Levis Guero Morrison
Levis Guero Morrison
Pseudonim : THUNDERBIRDA
Wiek postaci : 29
Zawód : BOKSER/BARMAN/MAFIOSO
Moc : ULPSZONA FIZJOLOGIA
Wzrost i waga : 183 cm / Waga: 80 kg

Rejestracja : 23/09/2022
Punkty : 27
Liczba postów : 29

Informator
Grupa krwi: 0-
Procent mocy:
Kancelaria Nieruchomości Morrison K3GW5YW88/100Kancelaria Nieruchomości Morrison UdWvTHi  (88/100)

Kancelaria Nieruchomości Morrison Empty Re: Kancelaria Nieruchomości Morrison

Nie Lis 06, 2022 6:23 pm
// 13 grudnia 2019

Koniec roku to nie tylko czas świąt, ale podsumowanie operacji, sprzedaży. To właśnie wtedy wszelkie firmy robią raporty oraz inwentaryzację produktów. Muszą sprawdź, czy dany rok przyniósł zyski, czy były jakieś straty, aby pracować plan na przyszły rok. To nie był moje pierwsze podsumowanie danego roku w firmie Morrison, które rzekomo zajmuje się nieruchomościami.
Umówiłem się z wujem William w celu zdania raportu sprzedaży ,,domów", ale też chciałem pogadać z nimi na nieco inny temat. Nie wiedziałem jak potoczy się rozmowa oraz, czy oboje będziemy zadowoleni z niej. Jeśli chodzi o sprawy zawodowe nie ma mam nic sobie do zarzucenia. Nasze ,,budynki" sprzedają się same i nie trzeba jakoś potencjalnych klientów namawiać by kupowali nasze zasoby. Zysk był dobry zarówno wuja, jak i dziadek powinni być zadowoleni. Też na bieżąco zdawałem im raporty więc wszystko było odpowiednio u dokumentowane.
Gorzej przedstawiała się ta druga sprawa, bo wiedziałem, jaki moja rodzina ma stosunek do Serrano. Musiałem też uważać co mówię. Bowiem Sebastian już coś im mówił o naszym ojcu oraz dziadku. Jednak nie chciałem powiedzieć więcej... Prócz własnych poglądów i uczuć. Nie wiedziałem jak zareagują na informacje, że chce by moje dzieci miały kontakt z moim ojcem, by poznały swojego dziadka.
Dlatego też siedząc w poczekalni z teczką w rękach. Zewnątrz wyglądałem, jak prawdziwy biznesmen, ale w środku byłem kłębkiem nerwów. Co chwila zaglądałem na zegarek i drzwi o gabinetu. Przez co czas mi się o wiele dłużył. Nie pamiętam, czy kiedykolwiek tak się stresowałem przed jakąś walką, czy też sprzedażą.
Po chwili sekretarka powiedziała, że mogę wejść. Skinąwszy jej wstałem i wszedłem do gabinetu.
- Dzień dobry wuju.
Przywitałam się... Czekając na jego reakcje, by przejść do spraw.
Universal Person
Universal Person
Wiek postaci : 0
Zawód : Odgrywanie NPC graczy
Moc : Bycie postaciami NPC graczy
Rejestracja : 03/04/2016
Punkty : 31
Liczba postów : 31

Kancelaria Nieruchomości Morrison Empty Re: Kancelaria Nieruchomości Morrison

Nie Lis 06, 2022 9:20 pm
William Morrison

// 13 grudnia 2019

W życiu Williama wiele się wydarzyło. Odkąd w lipcu jego syn trafił do szpitala, istniało ryzyko, że nie wyjdzie cało z odniesionych ran. Na całe szczęście, odpowiedni specjaliści zrobili wszystko, co w swojej mocy, uleczając chłopaka. Alexander po licznych badaniach i rehabilitacjach, mógł wrócić do domu z początkiem jesieni.
Wiele spraw rodzinnych, William musiał załatwiać sam, przemieszczając się po stanach między miastami. Kiedy otrzymał telefon od młodszego siostrzeńca z prośbą o spotkanie, poinformował go, kiedy będzie w Seattle i czy jemu to będzie pasować. 13 grudnia, okazał się być wolnym czasem dla ich obojga.
Kiedy ten dzień nadszedł, Morrison miał od rana dwóch klientów w sprawie zakupu zaoferowanych im nieruchomości. Levi musiał poczekać, aż wuj skończy dnia dzisiejszego drugie spotkanie. Dopiero wtedy, gdy William pożegnał się z klientem, dał znać sekretarce, aby wpuściła jego siostrzeńca. Widział, że czekał w poczekalni.
- Dzień dobry Levis.
Zanim zajął swoje miejsce przy biurku, przywitał siostrzeńca lekkim uśmiechem i wyciągnął dłoń aby uścisnąć w geście powitania. Do chłopaka nic nie miał, jeżeli chodziło o interesy.
- O jakich sprawach chciałeś ze mną porozmawiać?
Zapytał, wskazując mu wolne krzesło przed jego biurkiem, za którym usiadł Morrison. Aby lepiej było im rozmawiać. Również na sobie miał odzienie biznesowe. Granatowy garnitur i biała koszula, rozpięta trochę pod szyją.
Levis Guero Morrison
Levis Guero Morrison
Pseudonim : THUNDERBIRDA
Wiek postaci : 29
Zawód : BOKSER/BARMAN/MAFIOSO
Moc : ULPSZONA FIZJOLOGIA
Wzrost i waga : 183 cm / Waga: 80 kg

Rejestracja : 23/09/2022
Punkty : 27
Liczba postów : 29

Informator
Grupa krwi: 0-
Procent mocy:
Kancelaria Nieruchomości Morrison K3GW5YW88/100Kancelaria Nieruchomości Morrison UdWvTHi  (88/100)

Kancelaria Nieruchomości Morrison Empty Re: Kancelaria Nieruchomości Morrison

Pon Lis 14, 2022 11:33 am
Czasem się zastanawiałem się jak wyglądałoby nasze życie, gdybyśmy nie byli majętni. W moim życiu wiele się wydarzyło problemy syna w szkole oraz mutacja starszej córki. Jak się udałoby się to wszystko załatwić. Podobnie u wuja i Sebastianie... Oboje mieli dzieci w szpitalu i dzięki znajomości oraz pieniądza była możliwość leczenia lub wyleczenia ich synów. Stąd pytanie: ,,Jak wyglądałoby nasze życie bez kontaktów i pieniędzy". Chociaż się staram jak mogę, by nie korzystać z pieniędzy dziadka. Sam zarabiać na utrzymanie domu oraz codzienne wydatki. To jednak korzystam z pensji od niego. Niby to za pracę jest, ale pragnąłem by te pieniądze wpłacać na konto moich dzieci, a życiu za to, co zarobię sam.
Nie przeszkadzało mi to, że musiałem poczekać za wujem. Dbałem o to by wyglądał jak pracownik firmy Nieruchomościami, a nie Handel Bronią. Stąd też garnitur, który mnie dusił co jakiś czas poprawiałem krawat. Miałem nadzieję, że krępuje moje ruchy. Dopiero, jak wszedłem do gabinetu. Przywitałem się z wujem podałem mu dłoń na przywitanie. Dopiero jak wskazał krzesło usiadłem na nią...
- Zbliża się koniec roku i czas przedstawianie raportów sprzedaży z ostatniego roku. Byście z dziadkiem mogli wyliczyć zyski i straty. O to dokumenty.
Podałem wujowi teczkę, którą sporządziłem oczywiście wszystko było przedstawione tak, jakby teczka wpadła w nie powołane ręce. Osoba by nie wiedziała, o co w nich chodzi.
- Przy okazji przyszedłem też prywatną sprawą.
Dodałem, kiedy wuja przeglądał papiery.
Universal Person
Universal Person
Wiek postaci : 0
Zawód : Odgrywanie NPC graczy
Moc : Bycie postaciami NPC graczy
Rejestracja : 03/04/2016
Punkty : 31
Liczba postów : 31

Kancelaria Nieruchomości Morrison Empty Re: Kancelaria Nieruchomości Morrison

Wto Lis 15, 2022 4:24 pm
William Morrison

Trudno wyobrazić sobie inne życie, niż obecnie posiadane. Nie posiadając takich kontaktów jak teraz, nie prowadzić interesów i nie mieć pieniędzy, nie rozwiązałoby się wielu problemów. Są ludzie, którzy od biedy zaczynali a potem wznieśli się na wysokie szczebla w swojej karierze.
Siostrzeniec przybył w interesach. Gdy zajął wskazane miejsce przez Williama, a on sam spoczął na swoim fotelu za biurkiem, odebrał przygotowaną dokumentację. Otworzył i słuchał Levisa, który po wspomnieniu o raportach, miał jeszcze prywatną sprawę do omówienia. William przerwał przeglądanie zawartości teczki i spojrzał na młodego Morrisona.
- Jaka to sprawa?
Zapytał mężczyzna, powracając do sprawdzania pobieżnie danych zawartych w papierach.
Levis Guero Morrison
Levis Guero Morrison
Pseudonim : THUNDERBIRDA
Wiek postaci : 29
Zawód : BOKSER/BARMAN/MAFIOSO
Moc : ULPSZONA FIZJOLOGIA
Wzrost i waga : 183 cm / Waga: 80 kg

Rejestracja : 23/09/2022
Punkty : 27
Liczba postów : 29

Informator
Grupa krwi: 0-
Procent mocy:
Kancelaria Nieruchomości Morrison K3GW5YW88/100Kancelaria Nieruchomości Morrison UdWvTHi  (88/100)

Kancelaria Nieruchomości Morrison Empty Re: Kancelaria Nieruchomości Morrison

Sro Lis 16, 2022 7:01 pm
Od jakiegoś czasu rozważałem jak mogła potoczyć się ta rozmowa. Nawet w myślach analizowałem co powinienem powiedzieć. Jakbym szykował jakąś przemowę na zgromadzeniu, czy też w sądzie. Jednak nie szykowałem się na zgromadzenie, ani do sądu. Jedynym moim słuchaczem będzie wuja. Nie wiedziałem, jak zareaguje na to, co chce mu powiedzieć, bowiem jedyne czego byłem pewny to tego, jak dziadek ma zdanie temat Dominico Serrano - moim ojcu. Nie miałem pojęcia co wuja o nim sądzi. Czy podziela zdanie swojego ojca, a może ma inne. Oczami wyobraźni widziałem relacje dziadka, ale czy wuja zareaguje podobnie. O tym było mi dane za chwilę się przekonać.
- Nie mam pojęcia, czy zdajecie sobie sprawę z tego, że mój ojciec mieszka w Seattle. Korzystając z tego chciałbym, aby moje dzieci miały kontakt z dziadkiem.
Cóż konkrety bez obwiania w bawełnę. Czy też obchodzenie tematu. Powiedziałem, że ojciec jest w mieście. Co pewnie wiedzieli już o Sebastianie. Wolałem przemilczeć kontakty Cass z nim oraz Emserladę. Jedynie to, co dotyczy mnie i mojej rodziny.
- Nie pytam o zgodę, bo podjąłem decyzję. Jednak uważałem, że stosowne będzie was nią zapoznać. Zwłaszcza na to jakie macie ze sobą relacje.
Dodałem, bo cóż nie prosiłem o zgodę na to, bo zrobię to bez niej. Chciałem by moje dzieci poznały całą swoją historię i znali dziadka. Ojcem był chujowym, bo nas porzucił, ale może okaże się lepszym dziadkiem.
Universal Person
Universal Person
Wiek postaci : 0
Zawód : Odgrywanie NPC graczy
Moc : Bycie postaciami NPC graczy
Rejestracja : 03/04/2016
Punkty : 31
Liczba postów : 31

Kancelaria Nieruchomości Morrison Empty Re: Kancelaria Nieruchomości Morrison

Czw Lis 17, 2022 9:05 pm
William Morrison

Obecność Serrano w mieście komplikowała sprawy. W czasie kiedy odsiadywał swój wyrok, mieli z nim okres spokoju i nikt nie wchodził nikomu w drogę. Teraz, mężczyzna pojawiając się w Seattle, zaczynał mieszać chłopakom w życiu. Jak nie Sebastian, to teraz Levi. William zamknął teczkę, zostawiając papiery na biurku, oparł się wygodniej o oparcie fotela i spoglądał na siostrzeńca, nie ukrywając po sobie, że ten pomysł mu się nie podoba.
- O tym, że Twój ojciec jest w Seattle, wiemy już od Sebastiana. Jednakże nie pochwalam decyzji, aby Twoje dzieci widziały człowieka, który Was prześladuje.
Odpowiedział z powagą w głosie, uświadamiając Leviego, że według jego opinii, nie jest to dobry pomysł dla dzieci, aby spotykały się z człowiekiem, który kontroluje ich życie codzienne, zbierając informacje. William wiedział o podsłuchu w kancelarii Sebastiana i o obecności Cassandry w mieście. Czy Levis zdawał sobie sprawę z tego, że bar w którym pracuje, może należeć do jego ojca?
Levis Guero Morrison
Levis Guero Morrison
Pseudonim : THUNDERBIRDA
Wiek postaci : 29
Zawód : BOKSER/BARMAN/MAFIOSO
Moc : ULPSZONA FIZJOLOGIA
Wzrost i waga : 183 cm / Waga: 80 kg

Rejestracja : 23/09/2022
Punkty : 27
Liczba postów : 29

Informator
Grupa krwi: 0-
Procent mocy:
Kancelaria Nieruchomości Morrison K3GW5YW88/100Kancelaria Nieruchomości Morrison UdWvTHi  (88/100)

Kancelaria Nieruchomości Morrison Empty Re: Kancelaria Nieruchomości Morrison

Pią Lis 18, 2022 5:52 pm
Wiedziałem, że z mojej rodziny to tylko może Cassandra i Dominico oraz Esmeralda będą zadowoleni. Nie licząc moich dzieci. Jednak po tym, co przyszły z Prue oraz Mishą. Czują się porzucone oraz zaniedbane... Dobrze, że Serrano ich dziadek jest w mieście oraz ciotki. Mogli mieć jakąś rodzinę, a Esme jest zbliżona wiekiem do Odetty więc czemu nie miały mieć ze sobą kontaktu. Nie wiedziałem, jakim będzie dziadkiem Dominico. Jednak chciałem dać mu szanse. Sebastian nie chciał mieć z nic wspólnego ojcem, ale nie byłem nim. Byłem dorosłym już mężczyzną i sam podejmowałem decyzje za siebie, a przynajmniej tak próbowałem sobie wmówić. Wiedziałem też, że dziadek chce mieć dużo powiedzenia, ale to było moje życie i moich dzieci. Mają prawo poznać dziadka i wiedzieć kim jest. Jednak ja mu nie zamierzam zaufać i mieć kontrole na ich spotkaniami.
- Dominico nie prześladuje mnie. Nie miałem z nim kontaktu o nim wiem od Sebastiana tak jak wy. Nawet go nie spotkałem, chociaż walczę w jego klubie walk.
Powiedziałem zgodnie z prawdą ani razu nie nawiązał ze mną kontaktu o nim wiem jedynie od Sebastiana, Cassandry oraz Esmeraldy. Jednak o dziewczynach wolałem przemilczeć.
Co do baru nie pracował w tym samym co walczył. Bar był jakieś radomowgo człowieka nosił nazwę ,,Fado Irish Pub", a to do kogo należał klub, w którym walczył dowiedział się od Cassandry, bo znał jedynie kierownika Dylana. Nie wiedział, że to człowiek Dominico.
- Mówicie, że nas prześladuje, ale czy dziadek nie robi czegoś podobnego od dziecka kontroluje każdy akcept mojego życia począwszy od szkoły, szkolenia oraz zawodu skończywszy na ślubie z Prudence. Ani razu nie przeciwstawiłem się Wam, ale jeśli chodzi o decyzje sprawach Odetty, Chloe i Miguela to ja decyduje co dla nich jest dobre, a co złe. Nie pozwolę wam ani Serrano mieszać się w ich wychowanie. Obie strony są ich rodziną i będą miały z nimi kontakt, ale jakiekolwiek mieszanie się czy wpływanie na ich życie inny sposób powiem wam stanowcze ,,Nie".
Jak tylko to powiedziałem, że być może właśnie powiesiłem sobie pętle na szyję. Cóż przeholowałem i jak to zapewne za chwilę usłyszę nie okazałem szacunku starszym i głowie rodziny. Jednak jak mówiłem Sebastianowi i teraz powiedziałam wujowi Williamowi tak i powiem Serrano, czy dziadkowi. Ja jestem ojcem moich dzieci i nie pozwolę na mieszanie się ich życie czy decydowanie za nich. Jednak nie zamierzam zabraniać im kontaktu z ich rodziną czy to dziadkiem, czy też pradziadkiem. Nie popełnię błędów mojego ojca.
Universal Person
Universal Person
Wiek postaci : 0
Zawód : Odgrywanie NPC graczy
Moc : Bycie postaciami NPC graczy
Rejestracja : 03/04/2016
Punkty : 31
Liczba postów : 31

Kancelaria Nieruchomości Morrison Empty Re: Kancelaria Nieruchomości Morrison

Czw Lis 24, 2022 4:33 pm
William Morrison

Interesująca sytuacja. Dominico spotkał się tylko z Sebastianem, zaś z Levim nie uczynił tego do tej pory. Czyżby upatrzył sobie starszego syna by cokolwiek od niego wyciągnąć, posuwając się aż do podkładania podsłuchu w jego kancelarii?
- To bardzo ciekawe, że z Tobą ojciec się nie kontaktował. Ale z Twoim bratem już tak. Nie masz o to żalu?
William zapytał o to siostrzeńca, unosząc jedną brew ku górze, zaciekawionym będąc reakcji chłopaka. Ojciec być może upatrzył sobie "lepszego" syna a drugiego pozostawił w tyle. Co z tego, że Levi walczył w jego klubie.
- Mój ojciec nie kontrolował Was, ale zapewniał bezpieczeństwo. W domu jak i w trasie szkolnej. Sebastian nie mógł mieć dzieci, więc obowiązek małżeński i wydania na świat potomka spadł na Ciebie.
Wyjaśnił mu spokojnie dwie sprawy, jakie chłopak poruszył. Po czym przeszedł do trzeciej, którą chyba wcześniej Levi źle zrozumiał w jego wcześniejszych słowach. W dodatku ton młodego Morrison nie brzmiał dość przyjemnie, naruszając pewne standardy kultury, lecz na to William na razie przymknął oko.
- Nie powiedziałem, że zabraniam Ci spotykania się Twoich dzieci z Twoim ojcem, a jedynie wyraziłem swoje niezadowolenie, że tego nie pochwalam. Co zrobisz, Twoja sprawa. Konsekwencje tych spotkań będziesz ponosił Ty, nie ja czy mój ojciec.
Odparł dość poważnie. Rozumiał Leviego, który wychowywał samotnie dzieci. To co teraz sobą zaprezentował nie było konieczne. Nikt z ich rodziny nie mieszał się do życia jego dzieci. Jak je wychowywał, to była jego sprawa.
Levis Guero Morrison
Levis Guero Morrison
Pseudonim : THUNDERBIRDA
Wiek postaci : 29
Zawód : BOKSER/BARMAN/MAFIOSO
Moc : ULPSZONA FIZJOLOGIA
Wzrost i waga : 183 cm / Waga: 80 kg

Rejestracja : 23/09/2022
Punkty : 27
Liczba postów : 29

Informator
Grupa krwi: 0-
Procent mocy:
Kancelaria Nieruchomości Morrison K3GW5YW88/100Kancelaria Nieruchomości Morrison UdWvTHi  (88/100)

Kancelaria Nieruchomości Morrison Empty Re: Kancelaria Nieruchomości Morrison

Pią Lis 25, 2022 7:59 pm
Nie zależało mi na spotkaniach z Dominico Serrano był dla mnie obcym człowiekiem. Ledwo go pamiętałem, a większość rzeczy, jakie o nim wiedziałem pochodziła od Sebastiana i dziadka. Więc jakoś nie bolało mnie to, że ojciec nie przyszedł do mnie. Czy też nie poświęcałem swojego czasu na zastawianiem się, dlaczego albo czy mnie obserwuje. Tak jak Sebastiana... Nawet nie myślałem o nim, czy mi kibicuje oraz, czy widział chociaż jedną walkę moją. Był dla mnie obcym człowiekiem. Łączyły nas tylko więzły krwi i dzięki jego plemnikom byłem na tym świecie.
- Nie mam, bo Dominico Serrano jest dla mnie obcym człowiekiem nawet go nie pamiętam.
Jeśli Wiliam myślał, że zobaczy we mnie zazdrość o brata, że Sebastianem się spotkał, a z kolej mnie olał. To był grubym błędzie już dawno przestałem się przejmować się tym, że byłem w cieniu idealnego Sebastiana. Widać było to w dzieciństwie, ale teraz oboje byliśmy dorosłymi ludźmi mieliśmy swoje dzieci i drogi. Każdy z nas podążał inną drogą. Więc przestałem zazdrość Bastionowi wszystkiego, a skupiłem się na swoim życiu i swoich dzieciach. Chociaż sprawiło mi trochę przyjemność to, że miałem kontakt z dziećmi od początku widziałem ich pierwsze kroki i tym podobnym.
- Yhm...
Powiedziałem tylko o tym odnośnie do kontrolowania, bo cóż widziałem to zdeka inaczej. W moich oczach widziałem, że kontrolował nas oraz zawsze czuliśmy jego oddech na karku. Gdzie byśmy nie poszli i czego byśmy nie zrobili to zawsze czułem dziadka oddech. I nigdy nie przeciwstawiłem się mu i jego zasadą, ale nie mogłem milczeć, kiedy chodziło o moje dzieci.
- Nie pochwalenie czasem równe jest krytyką oraz zakazem, ale ujęte w ładnych słowach, by nie wyrazić tego bezpośrednio. Oczywiście konsekwencje spadną na mnie i ja będę je odczuwał w pełni, bo spotkania będą jedynie na celu poznania wnuków z dziadkiem.
Oraz z ciocią... Sam chciałem poznać siostrę przyrodnią, ale wolałem tego nie mówić głośno tylko w myślach sobie dopowiedziałem. Jeśli chodziło o dzieci to może bezpośrednio się nie mieszali, a zwłaszcza po rozwodzie z Prudence i wyprowadzę do Seattle. W końcu Mishą sam się związałem bez nacisków z nikogo strony i sam to zawaliłem.
- Sądzę, że Serrano już dawno dał sobie z wami spokój oraz przestał wam wchodzić drogę. Stąd też nie rozumiem tej waszej niechęci do niego, bo coś musiał w sobie mieć skoro moja matka się w nim zakochała wbrew wszystkim.
Nigdy do końca nie rozumiałem tego konfliktu między rodzinami Serrano i Morrison a znalazłem się w samym środku tego. Byłem po połowie jednej i drugiej strony. Lecz nie rozumiałem, o co w tym wszystkim chodzi. Jasne obie rodziny były mafijne oraz prowadzili ciemne interesy, ale ich oryginalne przedsiębiorstwa były różne. Morrison nieruchomościami, a Serrano w przewozach i transportach. Więc o co w tym wszystkim chodziło...
Universal Person
Universal Person
Wiek postaci : 0
Zawód : Odgrywanie NPC graczy
Moc : Bycie postaciami NPC graczy
Rejestracja : 03/04/2016
Punkty : 31
Liczba postów : 31

Kancelaria Nieruchomości Morrison Empty Re: Kancelaria Nieruchomości Morrison

Nie Lis 27, 2022 10:00 pm
William Morrison

Dominico Serrano jest dla niego obcym człowiekiem. Gdy chłopcy stracili matkę, Levi był bardzo mały żeby cokolwiek teraz pamiętać. Interesujące a zarazem nierozważne podejście młodego Morrisona do decyzji jaką podjął. Chce, aby jego dzieci spotkały się z człowiekiem, który jest jego ojcem, ale on sam go nie zna. Czy nie powinna być kolejność taka, że pierw poznaje się rodzica a potem decyduje o tym, czy chcemy aby nasze dzieci go poznały? Podejście Leviego zaczęło wewnętrznie bawić Williama. Jeżeli postąpi tak jak myśli, rzeczywiście będzie miał z tego konsekwencje.
Williamowi z kolei nie podobało się to, jak chłopak zaczął wymądrzać się w taki sposób, jakby lepiej znał znaczenie niektórych słów.
- Czy Ty w ogóle rozumiesz co ja do Ciebie mówię? Powiedziałem, że nie pochwalam a nie, że zakazuję.
Może powinien rozmawiać z nim w innym języku? Bo zaczyna teraz z niego chyba idiotę robić. Jeżeli WIlliam by czegoś zakazywał, to powiedziałby to wprost, bez owijania w bawełnę. Najwyraźniej Levi nie umie w normalną rozmowę, tylko na rzucaniu haseł, czepiania się słów tłumacząc wszystko po swojemu i co więcej, pogrążana się.
- Serrano dali sobie z nami spokój? A to niby skąd wiesz? Bo ja mam inne informacje. Że to Morrison odpuścili, odkąd Dominico poszedł siedzieć za kratami. To on was szpiegował, obserwował, wtrącał do waszego życia. A ostatnio podłożył podsłuch Twojemu bratu w kancelarii. Wspomniał Ci o tym? Nadal uważasz, że Serrano dali sobie spokój? Bo ja widzę to zupełnie inaczej.
Wyjaśnił mu dość poważnie z nutą chłodu, mając dziwne podejrzenie, że Levis nie wie co mówi albo ktoś namieszał mu w głowie. Może być także podejrzenie, że jest przez kogoś manipulowany, że wygaduje głupoty.
Levis Guero Morrison
Levis Guero Morrison
Pseudonim : THUNDERBIRDA
Wiek postaci : 29
Zawód : BOKSER/BARMAN/MAFIOSO
Moc : ULPSZONA FIZJOLOGIA
Wzrost i waga : 183 cm / Waga: 80 kg

Rejestracja : 23/09/2022
Punkty : 27
Liczba postów : 29

Informator
Grupa krwi: 0-
Procent mocy:
Kancelaria Nieruchomości Morrison K3GW5YW88/100Kancelaria Nieruchomości Morrison UdWvTHi  (88/100)

Kancelaria Nieruchomości Morrison Empty Re: Kancelaria Nieruchomości Morrison

Wto Lis 29, 2022 5:11 pm
Bo był obcym dla mnie człowiekiem, już lepiej odde mnie znało go moje rodzeństwo. Ja nie wiedziałem o nim prawie nic... Prócz tego, że rzekomo nas kocha i myśli o nas. Co wykrzyczała mi moja przyrodnia siostra na ulicy. Co wątpiłem, bo gdyby kochał nie byłby pieprzonym tchórzem, a walczył o swoich synów. Nie nikomu nie pozwoliłbym sobie odebrać moich urwisów. Za bardzo ich kochałem, by pozwolić komuś mi ich zabrać. Jednak nie zmienię faktu, że to był mój ojciec, a dziadek Odetty, Miguela oraz Chole. Mają oni prawo poznać dziadka i zdecydować sami, czy chcą mieć z nim kontakt. Może dla jednych wydawać się to interesujące, dla innych głupie i przemyślanie oraz nierozważne. Jednak nie zmierzam im odbierać do tego prawa. Byłem pewny, że jeśli wkurzy Odette sam szybciej pożałuje niż zdąży wymienić swoje imię.
Już nic nie mówiłem na temat słowa ,,nie pochwalam". Wiedziałem, że tutaj dobrze zrozumiałem ojca. Bo jak mówi słownik PWN to pochwalać znaczy: uznawać za słuszne, dobre, właściwe oraz udzielać aprobaty. Z kolei antonimy do słowa „aprobata” między innymi znaczy ,,zakaz". Kłania się znajomość języka, ale mniejsza o to. Zagryzłem jedynie wargę i przemilczałem to, co chciałem powiedzieć w tym momencie. W końcu nie będziemy rozmawiać o znaczeniu słów.
- Tak nadal uważam, że dał sobie spokój z wami i interesami dziadka. Bo wszystko, co wymieniłeś tyczy się jego dzieci. Próbował spełniać obowiązki ojca, ale chujowo za to się zabierał. Co do podsłuchu to trochę tym przesadził. Jednak czy wykorzystał jakoś przeciwko wam bądź Sebastianowi te informacje. Nie... A co Morrison zrobiło Serrano? Dziadek pomógł przy zabójstwie moich drugi dziadków oraz też sprzeciwiał się związkowi moich rodziców.
Mówiłem tylko tyle ile wiedział od Cassandry, Dylana oraz Sebastiana... Jednak czy nie miałem racji? Czy mój ojciec zrobił coś aby zaszkodzić interesom dziadka, czy wuja?
- Co do spotkań wnuków z dziadkiem liczę na pomoc znajomego, którego znam z klubu walki, a należy do Serrano. Dzieciaki go znają trochę, ale zamierzam by spędzili ze sobą więcej czasu by się lepiej poznali. Jednak nim dojdzie do spotkań z Serrano to chce zobaczyć jak reagują na niego dzieciaki. Bo wszystko zależy od tego, czy one chcą.
Zabawnie było mówić o mojej siostrze jako facecie, ale cóż zmieniała się Bestie, a on w bajce był facetem, raczej księciem okropnym i niegrzecznym, za co został ukarany zmieniając w Bestie.
Universal Person
Universal Person
Wiek postaci : 0
Zawód : Odgrywanie NPC graczy
Moc : Bycie postaciami NPC graczy
Rejestracja : 03/04/2016
Punkty : 31
Liczba postów : 31

Kancelaria Nieruchomości Morrison Empty Re: Kancelaria Nieruchomości Morrison

Czw Gru 08, 2022 9:46 pm
William Morrison

- Czy Ty go bronisz Levis?
Zapytał William siostrzeńca, który wydawał się bronić działań swojego ojca, sugerując, że mimo przesady z podsłuchem, nic nie zrobił aby szkodzić Morrisonom.
- Mówisz tak, jakbyś wiedział znacznie więcej niż ja. Jakbyś był przekonany, że niczego nie zrobił. Rozmawiałeś z nim? Dowiedziałeś się od kogoś? A może Serrano zebrał co potrzebował i czeka na wywołanie burzy? Ty w ogóle myślisz co mówisz?
Rzekł już dość poważnie, nie będąc zadowolonym z takiego pyskowania ze strony Leviego.
- Niby dlaczego Serrano podłożył podsłuch w kancelarii Twojego brata? Nie sądzę by chodziło tylko o podsłuchiwanie spraw zawodowych Sebastiana a wyszukiwanie innych dla niego korzystnych informacji. To, że niczego nie wykorzystał, to znaczy, że może niczego nie dostał. Przeszłość jest przeszłością, mówimy teraz o teraźniejszości.
Dodał z wyjaśnieniem końcowym, jakby nie miało sensu wracać do przeszłości, której i tak nie zmienią. Co się stało, się nie odstanie. A nienawiść między ojcem Williama a ojcem Levisa będzie trwała długo, aż któryś nie odejdzie pewnie z tego świata.
- Ty w ogóle nie myślisz. Chcesz zostawić swoje dzieci pod opieką kogoś, kogo nie znają i jeszcze zapoznać z kolejną obcą dla nich osobą? Tak dbasz o ich bezpieczeństwo? Czy tak postępować powinien ojciec? Ja nigdy swoich dzieci tak nie traktowałem. Gdy miały kogoś obcego poznać, byłem z nimi ja albo moja żona. Chyba za mało wiesz jak być ojcem.
Wytknął mu uwagę, że tak nie powinien postępować. Skoro już zwierzył się z beznadziejnego planu zapoznawania swoich dzieci ze swoim ojcem, to powinien sięgnąć po rozum do głowy i zastanowić się, czy nie lepiej jest pierw samemu spotkać się z ojcem, poznać go i dopiero zadecydować o tym, czy dzieci powinni się z nim widzieć. Jeżeli Levis będzie trzymał się swojego planu, William nie będzie ingerował. Jego sprawa, jego dzieci, jego problem. Ale niech potem nie przychodzi z problemem, że coś im się stało.
Levis Guero Morrison
Levis Guero Morrison
Pseudonim : THUNDERBIRDA
Wiek postaci : 29
Zawód : BOKSER/BARMAN/MAFIOSO
Moc : ULPSZONA FIZJOLOGIA
Wzrost i waga : 183 cm / Waga: 80 kg

Rejestracja : 23/09/2022
Punkty : 27
Liczba postów : 29

Informator
Grupa krwi: 0-
Procent mocy:
Kancelaria Nieruchomości Morrison K3GW5YW88/100Kancelaria Nieruchomości Morrison UdWvTHi  (88/100)

Kancelaria Nieruchomości Morrison Empty Re: Kancelaria Nieruchomości Morrison

Pon Sty 09, 2023 11:05 am
- Gdybym go bronił na pewno to byś zauważył wuju. Jednak próbuje to zrozumieć.
Próbowałem to wszystko zrozumieć co tak właściwie było kosą między nimi i o co tak naprawdę między nimi poszło. Wiem tylko co ojciec zrobił dziadkowi, że uwiódł jego córkę oraz olał swoje dzieci. Jednak czemu dziadek zamordował moich dziadków od strony ojca. Zdawałem sobie sprawę, że gdyby tego nie zrobił to pewnie moi rodzice nigdy by się nie poznali.
- Mówię tylko to, co widzę i wiem. Jednak to mało, bo gdyby coś Serrano zrobił na pewno doszłoby do nas szybko. Wszędzie cisza zarówno u nas, jak i u nich. Na razie co słychać w klubie to, że rozwija swoje interesy i organizuje jakiś orszak z okazji Bożego Narodzenia dla swoich przyjaciół i pracowników. Nic o naszej rodzinie...
Taka była prawda, bo na pewno coś bym usłyszał jak nie od dziadka czego to znowu mój ojciec nie zrobił to na pewno od jego ludzi w klubie. Jak sobie popiją to rozwiązują im się języki wystarczy należeć do ich środowiska. Jako zawodnik walk mogłem spokojnie poruszać się między nimi i słuchać. Stąd też słyszę rozmowy między nimi. Dlatego też coś bym słyszał, a brak informacji to też informacja.
- Myślę. Chciałam cię poinformować o swojej decyzji. Jedynie, o co proszę to o to byś nie krytykował mnie i moich metod wychowawczych. Nikt nie wie, jak być ojcem i co powinno się robić, a czego nie. Nie ma do tego podręczników.
Cóż każdy postępował według własnych uczuć czasem towarzyszyło mu błędy własnych rodziców. Jednak ja zamierzałem ich nie popełniać. Błędy opiekuna prawnego czy też ojca... Wychowywałem dzieci po swojemu i co roku na urodziny i dzień ojca dostaje prezenty dla najlepszego ojca na świecie. Zawsze jak mają problem uderzają do mnie i to było dla mnie najważniejsze.
- Pozwolisz, że na tym zakończymy spotkanie?
Zapytałem się wuja, bo zaczynałem zastanawiać się jak daleko to zabrzmi nic nie mówiłem na temat mojego planu. Bo cóż dla niego był kiepski, bo nie znał wszystkich szczegółów i nie chciałem też ich wyjawiać.
Universal Person
Universal Person
Wiek postaci : 0
Zawód : Odgrywanie NPC graczy
Moc : Bycie postaciami NPC graczy
Rejestracja : 03/04/2016
Punkty : 31
Liczba postów : 31

Kancelaria Nieruchomości Morrison Empty Re: Kancelaria Nieruchomości Morrison

Sob Sty 14, 2023 3:04 pm
William Morrison

- Właśnie to zauważyłem Levis. Dlatego pytam.
Odpowiedział na jego słowa, odnosząc wrażenie, że siostrzeniec chyba sam nie do końca wie co mówi. William także próbował zrozumieć tok myślenia Levisa, któremu najwyraźniej bardziej zależałoby na znalezieniu wspólnego porozumienia z rodziną Serrano niż Sebastianowi. Szczególnie z ich ojcem. William nie będzie się mieszał do ich relacji, o ile taka znajomość nie zaszkodzi ich rodzinie. Sebastian otwarcie mu przyznał, że nie chce znać swojego ojca. Ostatnio pomógł mu pozbyć się podsłuchu w kancelarii i dokonać przeszukania w domu i studiu tatuażu, czy i tam nie zostało coś skrycie zamontowane.
- Serrano mają swoje tradycje rodzinne to i organizują jakieś obchody. Zwróć uwagę na jedną rzecz Levis. Żadna z naszych rodzin, nie chce otwartego i publicznego konfliktu na cały kraj. Jeżeli nic nie widać dookoła, nie znaczy że jedna i druga strona nic nie robi. Założenie podsłuchu w kancelarii Sebastiana to już jest dowodem na to, że coś robią przeciwko nam.
Wytłumaczył chłopakowi jak może działać negatywna relacja między rodzinami, która dla publiki żyje w zgodzie, ale wewnętrznie prowadzą wojnę. Cichą wojnę. Na szczęście jednych i drugich, kończy się to na zbieraniu informacji, ale kto wie jak zostaną one później wykorzystane.
William westchnął, słuchając powtarzającego się siostrzeńca. Po cholerę mu to mówi i prosi o brak krytyki? Źle przyjmuje czyjeś zdanie na dany temat? Starszy Morrison wypowiedział się co myśli o tym pomyśle. Czego Levis nie zrozumiał?
- Swoje zdanie na ten temat już powiedziałem. Możemy zakończyć spotkanie.
Odparł dość stanowczo z powagą. Nie pozwoli sobie, by dzieciak tak do niego mówił, prosząc o brak krytyki, która nie padła z ust jego wuja. A żeby ich rozmowa nie zaszła za daleko, mężczyzna zgodził się na jej zakończenie.
Esmeralda Mendoza
Esmeralda Mendoza
Pseudonim : Esme, Es; Luna; Cyganka, Meksykanka
Wiek postaci : 15
Zawód : cyganka/meksykanka oraz uczeń
Moc : Bioniczny GPS
Rejestracja : 20/09/2022
Punkty : 30
Liczba postów : 36

Informator
Grupa krwi: A+
Procent mocy:
Kancelaria Nieruchomości Morrison K3GW5YW58/100Kancelaria Nieruchomości Morrison UdWvTHi  (58/100)
https://the-gifted-pbf.forumpl.net/t163-esmeralda-mendozahttps://the-gifted-pbf.forumpl.net/t737-esmeralda-mendoza#1454https://the-gifted-pbf.forumpl.net/t777-esmeralda-mendoza#1918

Kancelaria Nieruchomości Morrison Empty Re: Kancelaria Nieruchomości Morrison

Nie Mar 19, 2023 8:00 pm
// 20 grudnia

Ostatnio dużo o tym myślała... O swoim pochodzeniu oraz rodzinie. Wiedziała już, że była dzieckiem Dominico Serrano, którego szukała i obawiała się znaleźć. Cassandra i Dylan niczym jak katarynki powtarzały, że była w niebezpieczeństwie, bo wrogowie Dona mogli chcieć dostać się do niego przez nią. Jednak z jednej strony rozumiała jak ten świat działa, a z drugiej nie chciała w to wierzyć. Wiedziała jak zginęli przecież jej dziadkowie, a rodzice Dominica. Przecież mogli tylko zabić jego ojca, po co zabijać żonę i próbować dzieciaka. Jednak taki był świat mafii... Żyła w nim już sześć lat i przez te lata utwierdzała się przekonaniu, że łatwiej być cyganem. Którego wszyscy nienawidzą, a nikt nie chce zabić. No, chyba że zbić jak przyłapie na kradzieży. Jednak to nie toczy gra się o śmierć i życie.
Może tej chwili pakowała się sama w paszcze lwa... I stawiała swoje życie na wątłej lince, która mogła się łatwo zerwać. Jednak postawiła sobie tarota... Karty nigdy się nie myliły. Twierdziły, że to jest dobra decyzja, że powinna tego zrobić. Oczywiście, że nie powiedziała o tym nikomu z dorosłych, bo wiedziała, jaka będzie ich relacja. Dominico chyba zamknąłby ja w pokoju bez okien na kilka zamków. Tylko by ją powstrzymać.... Jedynie zwierzyła się Carlosowi oraz poprosiła go o towarzystwo. Wiedziała, że jeśli pójdą razem to Dominico ani też Dylan nikogo za nimi nie wyślą. Uważaj Carlosa za jakby ochroniarza. Chociaż chłopak był podobnym wieku co ona potrafił więcej niż ona... Chciał w tym siedzieć przeciwieństwie do niej.
Jeszcze przed budynkiem ogarnęły ją wątpliwości przed chłopaka... Który również twierdził, że sami pakują się pod topor kata. Kazała mu nie gadać bzdur. Czuła, że ktoś musiał to zrobić... Te rodziny musiały znaleźć wspólny język dość krwi już przelano po obu stronach. Zginęli jej dziadkowie, Carlosa, mama jej braci oraz też ojciec Cassandry... Dość cierpienia. Weszła do budynku... Sekretarka spytała, czy byli umówieni. Oczywiście, że nie byli. Już miała odpuścić, zrezygnować z tego pomysłu. Skoro na wstępie pojawiły się problemy.
- Proszę przekazać panu Morrisonowi, że chociaż nie byli umówieni przyszli  Carlos Caminero oraz Esmeralda Mendoza-Serrano.
Powiedział jej przyjaciel... W chwili, gdy z gabinetu wychodził jakiś mężczyzna. Automatycznie Esma nie słuchała co mówiła kobieta jedynie skupienie przeniosła na mężczyznę. Nie wiedziała jak wyglądali Morrison prócz jej braci. Próbowała znaleźć jakieś podobieństwo, czy mężczyzna mógł być Morrisonem, czy jedynie klientem. Nawet też nie zwróciła uwagi, z Carlos zaanonsował ją nazwiskiem Dona, którego jeszcze oficjalnie nie przyjęła. Mieli papierologią zająć się po świętach bądź nowym rok.
Universal Person
Universal Person
Wiek postaci : 0
Zawód : Odgrywanie NPC graczy
Moc : Bycie postaciami NPC graczy
Rejestracja : 03/04/2016
Punkty : 31
Liczba postów : 31

Kancelaria Nieruchomości Morrison Empty Re: Kancelaria Nieruchomości Morrison

Wto Mar 21, 2023 1:13 pm
William Morrison

// 20 grudnia 2019

Spotkanie z Levisem zakończyło się kilka dni temu. Nie było to satysfakcjonujące spotkanie. Chciał poznać zdanie wujka dotyczące jego decyzji ojcowskich, ale nie chciał usłyszeć krytyki? William wyraził swoje zdanie na temat jego planowanych działań, również jako ojciec swojego dziecka. Levis też mało wiedział o poczynaniach swojego ojca, nie przyznając się do jego bronienia. Choćby nie wziął pod uwagę faktu, co ich rodzic uczynił wobec jego starszego brata. Żeby później nie żałował swoich decyzji. Williamowi swoim zachowaniem dał do zrozumienia, że trzeba go bardziej pilnować.
Dnia dzisiejszego William nie planował przebywać w Seattle. Jednakże interesy sprzedaży nieruchomości były pilne dla jednego z ważnych klientów, że musiał dzisiaj pojawić się w kancelarii. Przy końcu ważnego spotkania i podpisania dokumentów kupna, w poczekalni pojawiła się dwójka nastolatków, która przyszła z niezapowiedzianą wizytą do Pana Morrisona.
- Pan Morrison jest zajęty. Mogę zapisać was na inny termin spotkania. Jednak najbliższy będzie po świętach.
Oznajmiła z uprzejmością. Tutejszej młodzieży mogło to nie pasować, ale taki był napięty harmonogram spotkań Williama. Miał swoich zastępców i zatrudnione osoby odpowiedzialne za sprawy związane z nieruchomościami, nie musiał codziennie tutaj przebywać.
Sprawy w jego gabinecie zakończyły się. Drzwi otworzyły a panowie z uśmiechami na twarzy dziękowali sobie na do widzenia.
- Współpraca z Panem do zaszczyt.
Odparł klient i po uściśnięciu dłoni, nieznany im mężczyzna z teczką dokumentów, skierował się do wyjścia mówiąc "do widzenia".
William miał już wrócić do siebie, ale dostrzegł z oddali, że przy rejestracji stoi dwójka nastolatków. Postanowił podejść i sprawdzić, co się dzieje.
- Panie Morrison. Nie byli umówieni, ale chcą z Panem porozmawiać.
Zanim się odezwał, asystentka przedstawiła mu sytuację. Mężczyzna spojrzał na nich, przenosząc wzrok z jednego na drugiego.
- W jakiej sprawie przyszliście?
Spytał ich. Nazwisk nie słyszał, gdyż był zajęty klientem. Ale jeżeli nie było to nic pilnego, to mogą przyjść w innym terminie. Kobieta zapisze ich do terminarza. Ewentualnie przekaże do jednego z tutejszych pracowników, co by z nimi porozmawiali.William na sobie miał jasno popielaty garnitur z czarną koszulą rozpiętą pod szyją.


Ostatnio zmieniony przez Universal Person dnia Pią Mar 24, 2023 2:41 pm, w całości zmieniany 1 raz
Esmeralda Mendoza
Esmeralda Mendoza
Pseudonim : Esme, Es; Luna; Cyganka, Meksykanka
Wiek postaci : 15
Zawód : cyganka/meksykanka oraz uczeń
Moc : Bioniczny GPS
Rejestracja : 20/09/2022
Punkty : 30
Liczba postów : 36

Informator
Grupa krwi: A+
Procent mocy:
Kancelaria Nieruchomości Morrison K3GW5YW58/100Kancelaria Nieruchomości Morrison UdWvTHi  (58/100)
https://the-gifted-pbf.forumpl.net/t163-esmeralda-mendozahttps://the-gifted-pbf.forumpl.net/t737-esmeralda-mendoza#1454https://the-gifted-pbf.forumpl.net/t777-esmeralda-mendoza#1918

Kancelaria Nieruchomości Morrison Empty Re: Kancelaria Nieruchomości Morrison

Pią Mar 24, 2023 11:20 am
Esmeralda długo myślała o tym, czy tutaj przyjść, czy też nie... Już głowie słyszała słowa Cassandry jak i Dylana. Jeśli któreś z nich się dowie to oboje z Carlosem będą mieli duże problemy i nie skończy się tylko na marudzeniu oraz pewnie padną słowa, że ich rozczarowali. Carlos od wuja za pewnie usłysz, że więcej po nim się spodziewał. Jednak nie była pewna reakcji Dominica swojego ojca... Cóż zwykle się na nią nie gniewał tylko robił te swoją znaczącą minę. Jednak obawiała się, czy swój gniew nie przeleje na Carlosa. Dlatego nim wyszli i powiedziała chłopakowi co zamierza zapytała się go, czy jest tego pewny. On powiedział, że za nią pójdzie nawet do piekła.
Obserwowała mężczyzn jednak przerwała widząc, jak jeden zmierza do wyjścia, a drugi kieruje się do nich... Jednak wtedy też usłyszała słowa asystentki.
- Proszę nas nie zapisywać to nie jest na tyle pilna sprawa... Raczej rodzina.
Powiedziała do kobiety... Wiedziała, że jeśli ta ich zapisze to zapewne się tu nie pojawi. Nie tylko dlatego, że trudniej będzie im się wymknąć z domu, ale bardziej dlatego, że nie starczy jej odwagi. Przecież o Williamie i jego ojcu słyszała tylko najgorsze rzeczy. Gdyby to była mama Fran... Może łatwiej było z nią porozmawiać. Niestety by sią z nią spotkać musiała się udać do domu Morrison i to dosłownie do paszczy lwa. Kanceralia była jakby nie patrzeć publicznym miejscem i różne osoby się tutaj poruszały. Część mogła wiedzieć czym naprawdę zajmują się Morrisonowie inni nie...
Widziała spojrzenie Carlosa, które mówiło, czy jest pewna skinęła mu głową. Nie chciała się zapisywać... Nie chciałaby było dowodów na papierze, że tu była. Jednak w tym samym momencie podszedł do nich jeden mężczyzna i asystentka się do niego zwróciła.
Esmerlada słysząc słowa ,,Panie Morrison" mimowolnie cała się spieła. Przecież wiedziała, że mogła go spotkać, ale może liczyła na to, że jednak do tego nie dojdzie. Poczuła jak serce przyspiesza jej bicie i mocniej złapała Carlosa za rękę... Była pewna, że nie będzie w stanie odpowiedzieć mężczyźnie musiała dojść do siebie... A na to potrzebowała chwili.
- Jak mówiłem pana astence nazywamy Carlos Caminero oraz Esmeralda Mendoza-Serrano i przyszliśmy z prywatną sprawą.
Esma wiedziała, że dla mężczyzny oba nazwiska były znane zarówno Caminero jak Serrano. Przecież jego rodzina współpracowała z dziadkiem Carlosa przy morderstwie jej dziadków. Również mógł kojarzyć Dylana prawą ręką Dominica Serrano. A do znajomości Serrano nie miała żadnych wątpliwości, że mężczyzna zna i wie kim jest jej ojciec.
Universal Person
Universal Person
Wiek postaci : 0
Zawód : Odgrywanie NPC graczy
Moc : Bycie postaciami NPC graczy
Rejestracja : 03/04/2016
Punkty : 31
Liczba postów : 31

Kancelaria Nieruchomości Morrison Empty Re: Kancelaria Nieruchomości Morrison

Pią Mar 24, 2023 2:53 pm
William Morrison

Sprawa rodzinna? Sekretarka nie ukrywała zaskoczenia, choć widocznie musiała być to pilna i nagła sprawa, skoro tutaj przybyli bez zapowiedzi. Jeżeli tak wyglądała sprawa, przedstawiła ją szefowi, który po zakończeniu swojego spotkania z klientem, podszedł do nich, widząc nastolatków.
Chłopak przejął inicjatywę wyjaśnienia ich przybycia, gdyż dziewczyna wydawała się być nieśmiała lub z brakiem odwagi udzielenia odpowiedzi. Caminero i Serrano. Aż tak daleko posunął się Dominico, aby posiłkować się dzieciakami? Co on kombinuje, poza mieszaniem się w życie swoich dzieci? Czy ta dziewczyna, to też jego dziecko?
- Mam nadzieję, że to naprawdę coś pilnego.
Odpowiedział chłopakowi, po czym zwrócił się do swojej pracownicy.
- Wezmę ich na rozmowę do gabinetu.
Kobieta zrozumiała, potwierdzając to skinieniem głowy. Z kolei William skierował spojrzenie na młodzież, wskazując im kierunek na korytarz do swojego gabinetu.
- Zapraszam.
Rzekł i jeżeli ruszyli się, udał za nimi i wskazał odpowiednie drzwi. Otworzył i zaprosił ich do środka. Jeżeli weszli, zamknął drzwi za sobą. Odwrócił do młodzieży i wskazał im wolną pod oknem kanapę.
- Usiądźcie.
Zaproponował. Jeżeli skorzystali, on wziął wolne krzesło, na którym zwykle siadają klienci i dostawił bliżej ich. Jeżeli woleli rozmawiać na stojąco, ich wola.
- Słucham. Jaką to prywatną sprawę macie do mnie?
Zapytał, uważnie ich obserwując. Zachowywał spokój, powagę ale i czujność. Jeżeli ta dwójka była faktycznie od Dominico Serrano, lepiej uważać w rozmowie z nimi i czy czasem czegoś nie kombinują.
Esmeralda Mendoza
Esmeralda Mendoza
Pseudonim : Esme, Es; Luna; Cyganka, Meksykanka
Wiek postaci : 15
Zawód : cyganka/meksykanka oraz uczeń
Moc : Bioniczny GPS
Rejestracja : 20/09/2022
Punkty : 30
Liczba postów : 36

Informator
Grupa krwi: A+
Procent mocy:
Kancelaria Nieruchomości Morrison K3GW5YW58/100Kancelaria Nieruchomości Morrison UdWvTHi  (58/100)
https://the-gifted-pbf.forumpl.net/t163-esmeralda-mendozahttps://the-gifted-pbf.forumpl.net/t737-esmeralda-mendoza#1454https://the-gifted-pbf.forumpl.net/t777-esmeralda-mendoza#1918

Kancelaria Nieruchomości Morrison Empty Re: Kancelaria Nieruchomości Morrison

Pon Kwi 03, 2023 12:34 pm
Ah jakże to spotkanie zapowiada się piękne dwie strony niczym z dramatu Szekspira ,,Romeo i Julia" tylko brak kochanków. Jedynie na spotkaniu brali udział rodziny. Esmeralda owszem brakowało jej odwagii by mówić, bo jedynie co słyszała o Morrisonach w tym też od Cassandry, która bardziej należała do ich rodziny to były to same złe rzeczy. Carlos twierdził, że nie boi się nikogo ani niczego stąd też tworzyli idealny duet, by wpakować się kłopoty. Esme miała ochotę odliczać jak szybko zlokalizują ich Dylan bądź nawet Cass, bo w sumie najczęściej ta dwójka ich wyciąga z bagna, w które się w kopią lub ją znajdują jak ucieknie z domu.
Carlos skinął głową... Chociaż Esmeralda uważała, że to nie była pilna sprawa, ale inne słowo na ,,p" czyli prywatna. Które również wpadło. Nie chcieli kupować nieruchomości ani korzystać innych usług Morrisonów, bo mieli dość swoich... Jednak tu chodziło o sprawę rodzinną. Chciałaby te dwie rodziny się pogodziły i miała wrażenie, że gdyby Pani Franczeską żyła również jej na tym by zależało. Według Esmy nie zawsze trzeba posuwać się do podstępów czy przemocy czasem wystarczy sama rozmowa.
Poszli do wskazanego gabinetu, z którego wcześniej wychodził mężczyzna wraz ze swoim klientem. Cóż skoro udało im się dostać aż tutaj nie wypada teraz twierdzić, że to nic takiego i sobie iść. Bo w sumie to mogło być uznane za gorsze niż sama sprawa, jakiej przyszli.
- Papa nie wie, że przyszliśmy do Pana ani też nie ma pojęcia o tym, że chciałam z panem porozmawiać. Przepraszam za kłamstwo, że to coś pilnego, ale faktycznie to prywatna sprawa. Chciałam pana prosić o pomoc... Uważam, że obie rodziny przez lata dość odniosły krzywd i strat oraz pewnie pana siostra uważałaby podobnie, że należy nawiązać jakiś rozem, czy zawieszenie broni.
Poczuła jak Carlos ściska jej dłoń, gdy tylko powiedziała, że Don nie wie, iż tutaj są oraz że chcieli z nim porozmawiać. Wiedziała, o co mu chodzi, ale uważała, że lepiej niż mężczyzna będzie wiedział, iż nie przysłał ich jej ojciec, czyli Dominico Serrano.
- Pan również jest ojcem chciałby by pan być oddzielony od synów pod groźbą skrzywdzenia ich bądź potęgowania ich nienawiści do pana.
Universal Person
Universal Person
Wiek postaci : 0
Zawód : Odgrywanie NPC graczy
Moc : Bycie postaciami NPC graczy
Rejestracja : 03/04/2016
Punkty : 31
Liczba postów : 31

Kancelaria Nieruchomości Morrison Empty Re: Kancelaria Nieruchomości Morrison

Pon Kwi 03, 2023 3:39 pm
William Morrison

William przyjął ich, skoro chcieli porozmawiać. Wciąż jednak zachowywał ostrożność wobec tej dwójki nastolatków, nie wiedząc szczerze, czego się spodziewać, poza samą rozmową. W jakiej sprawie przyszli? Czy na pewno działają na własną rękę, wbrew wiedzy Dominico? William coś wątpił w takie działania.
Dziewczyna niepewnie, ale odezwała się, kiedy siedzieli już w gabinecie Morrisona. Zaczęła od słowa "papa" co nie wiele mówiło Williamowi. Ale nie przerywał i pozwolił jej dokończyć. Przeprosiła za kłamstwo i prosiła o pomoc. Uniósł brew ku górze, nie ukrywając zdziwienia, że dziecko Serrano mówi takie rzeczy. Dopiero gdy wspomniała o konflikcie rodzin, domyślił się, że jest córką tego, o którym myślał. Dominico.
Gdy dziewczyna skończyła, wtrącił się chłopak, na którego William przeniósł swoje poważne spojrzenie. Jego słowa brzmiały niekulturalnie
- Czy Ty mi grozisz chłopcze?
Zapytał go wprost, nie ukrywając jak bardzo nie życzył sobie takich słów.
- Przychodzicie po pomoc, z groźbą? I ja mam uwierzyć, że nie przysłał Was Dominico?
Skierował tym razem już chłodne spojrzenie na dziewczynę. Może gdyby chłopak siedział cicho, rozmowa potoczyłaby się inaczej? Słowa nastolatka brzmiały zdecydowanie, jakby miało to się zdarzyć? Nie było w nim pytania. Mówił tak, jakby William chciał tego doświadczyć, ale też jakby chciał go zastraszyć, jeżeli nie udzieli pomocy Esmeraldzie. Tak odebrał to William, mając ich przed sobą.
Esmeralda Mendoza
Esmeralda Mendoza
Pseudonim : Esme, Es; Luna; Cyganka, Meksykanka
Wiek postaci : 15
Zawód : cyganka/meksykanka oraz uczeń
Moc : Bioniczny GPS
Rejestracja : 20/09/2022
Punkty : 30
Liczba postów : 36

Informator
Grupa krwi: A+
Procent mocy:
Kancelaria Nieruchomości Morrison K3GW5YW58/100Kancelaria Nieruchomości Morrison UdWvTHi  (58/100)
https://the-gifted-pbf.forumpl.net/t163-esmeralda-mendozahttps://the-gifted-pbf.forumpl.net/t737-esmeralda-mendoza#1454https://the-gifted-pbf.forumpl.net/t777-esmeralda-mendoza#1918

Kancelaria Nieruchomości Morrison Empty Re: Kancelaria Nieruchomości Morrison

Wto Kwi 04, 2023 11:41 am
Miała ochotę zdzielić w łeb Carlosa, bo cóż nie tak chciała prowadzić rozmowę z Morrisonem. Miało być jak z najlepszej strony, by później mogła powiedzieć, że niczego nie może sobie zarzucić. Zachowywała się tak jak powinna na ,,młodą dorosłą", czyli wypowiadać się z szacunkiem oraz uprzejmością. Jednak Carlos był bardzo podobny do swojego wuja... Serio co Cassandra widzi w Dylanie, bo oboje mają gdzieś jakiekolwiek normy społeczne. Siłą woli powstrzymała się od spojrzenie na chłopaka. Nie powinno odrywać się spojrzenia od rozmówcy. Jak William Morrison przeniósł spojrzenie na nią. Dostrzegła zmianę w jego spojrzeniu... Wcześniej widziała w nim ciekawości oraz też dezorientacje. Jednak teraz powiewało chłodem.
,,Matko Boża z Guadalupe mniej nas w opiece"
Pomyślała do sobie do Królowej Meksyku oraz jednocześnie Czarnej Dziewicy by miała ich w opiece. Chociaż bardziej ją... Miała tylko nadzieję, że nie pogorszy całej tej sytuacji. Bo przecież nie tego chciała przychodząc tutaj... Raczej w najlepszym wydaniu liczy, że William odprawi ich z kwitkiem.
Widząc, że Carlos zamierza coś powiedzieć postanowiła mu przerwać... Chociaż zdążył otworzyć buzie i zaczerpnąć powietrza.
- Nie zamierzamy Panu grozić... Mój kolega po prostu źle się wyraził, bo jak wcześniej mówiła dość nasze rodziny cierpiały przez ten konflikt. Przychodzę do Pana z nadzieją, że również jak ja ma dość tego konfliktu i życia strachu co wymyśli druga strona. Chce jedynie wszystkiego najlepszego dla moich braci oraz móc ich poznać bez zastanawiania się, czy nie powoduje im problemów u ich dziadka.
Starała się mówić spokojnie oraz by jej głos nie zadrżał, chociaż wiedziała teraz tej chwili, że powinna chyba tu przyjść sama, a Carlosa jedynie poinformować w razie czego gdzie jest... Wątpiła jednak, żeby William miał ich skrzywdzić w czasie tego spotkania. Jednak jeśli powiedzą jedno słowo za dużo lub zachowają się niegrzecznie. Mogą odnieść odmiany skutek niż by tego chciała.
Słyszała, że Carlos coś tam mruknął, ale go w ogóle nie zrozumiała... Jednak domyślała się, o co mogło chodzi. Był bardzo wrażliwy jak ktoś źle mówi o Donie lub niewłaściwy sposób wymawia jego imię. Dla niego Dominico był niczym idol.
Universal Person
Universal Person
Wiek postaci : 0
Zawód : Odgrywanie NPC graczy
Moc : Bycie postaciami NPC graczy
Rejestracja : 03/04/2016
Punkty : 31
Liczba postów : 31

Kancelaria Nieruchomości Morrison Empty Re: Kancelaria Nieruchomości Morrison

Wto Kwi 04, 2023 2:41 pm
William Morrison

Wytłumaczenia dziewczyny nie były przekonujące dla Williama. Choć próbowała usprawiedliwić swojego kolegę, to mężczyzna nie ufał im obojgu. Zapamięta sobie jego słowa, gdyby czasem znów chciał mu się odegrać. Skupił, więc uwagę na dziewczynie, gdyż to ona widocznie chciała porozmawiać. Wciąż powtarzała jedno słowo "konflikt". A czy miała pojęcie, o czym mówi?
- Co rozumiesz pod słowem konflikt? O jakim konflikcie mówisz? Wyjaśnij.
Chciał sprawdzić, jaką wiedzą dysponuje córka Dominico. Czy przyszła tylko gadać od rzeczy, czy w ogóle ma pojęcie o temacie jaki zaczęła? Z czego wynikł ten konflikt. I dlaczego przychodzi z tym do niego, kiedy jego osobiście ta sprawa nie dotyczy? W jego oczach mogła wszystkiego nie wiedzieć.
Esmeralda Mendoza
Esmeralda Mendoza
Pseudonim : Esme, Es; Luna; Cyganka, Meksykanka
Wiek postaci : 15
Zawód : cyganka/meksykanka oraz uczeń
Moc : Bioniczny GPS
Rejestracja : 20/09/2022
Punkty : 30
Liczba postów : 36

Informator
Grupa krwi: A+
Procent mocy:
Kancelaria Nieruchomości Morrison K3GW5YW58/100Kancelaria Nieruchomości Morrison UdWvTHi  (58/100)
https://the-gifted-pbf.forumpl.net/t163-esmeralda-mendozahttps://the-gifted-pbf.forumpl.net/t737-esmeralda-mendoza#1454https://the-gifted-pbf.forumpl.net/t777-esmeralda-mendoza#1918

Kancelaria Nieruchomości Morrison Empty Re: Kancelaria Nieruchomości Morrison

Sro Kwi 05, 2023 12:31 pm
Esmeralda nie znała wszystkich szczegółów co do tego konfliktów jak był między rodzinami Morrison i Serrano. Wiedziała nie wiele o nim tyle ile udało jej się podsłuchać oraz wypytać ludzi Dona, oraz to, co znajdowało się jego terminarzu inaczej pamiętniku z kalendarzem. W nim było dużo informacji. Wiedziała kim byli Morrison oraz czym się zajmowali. Zagryzła swoją wargę słysząc pytanie mężczyzny. Zastanawiając się ile może mu zdradzić oraz próbując poukładać sobie wszystko głowie.
- Wyglądasz na mądrego człowieka nie wiesz co jest konflikt. Konflikt, to trudna sytuacja, w której są przynajmniej dwie zależne od siebie strony, pomiędzy którymi jest jakaś różnica bądź nieporozumienia, woja czy inne bzdety, przez które ludzie rywalizują.
Słysząc wypowiedź Carlosa wniosła oczy do góry... Powtarzając raz jeszcze modlitwe do Czarnej Dziewicy... Jednocześnie stwierdzając oczywisty fakt, że jeśli Morrison tego nie zrobi to zabiją ją Cassandra, że zabrała ze sobą właśnie Carlosa. Po raz kolejny raz zadała sobie pytanie głupota, czy odwaga... Jak mała granica między nimi jest, a to ona zwykle uchodzi za tą lekkomyślną oraz nieodpowiedzialną. Nawet jako cyganka wiedziała, że tak nie należy odpowiadać.
- Carlos!
Powiedziała do niego nim jeszcze zdążył powiedzieć cokolwiek mężczyzna... Musiała wpłynąć jakoś na swojego towarzysza nawet jeśli ten był o te kilka miesięcy starszy od niej. To czuła się odpowiedzialna za niego. Raz był to przez nią oraz gdyby nie ona w ogóle tutaj nie byłby i nie zachowywał się w ten sposób. Czasem żałowała, że Ursus nie żył, bo był gburem i idiotą, ale nigdy się nie odzywał na aż do czasu tego wydarzenia na ulicy.
- Pytanie było kierowane do mnie pozwoli, że zignorujemy odpowiedź mojego towarzysza i udzielę odpowiedzi na pytanie? Konflikt rozumiem jako nieporozumienie oraz różnice pomiędzy naszymi rodzinami to, że trwał oni jeszcze przed naszym narodzeniem, a przynajmniej przed moim. Nie wiem, od czego zaczęła się ta cała walka między rodzinami. Jednak tego nawet pewnie nikt nie wiedział nawet w przypadku Montekich i Kapuletów z Romeo i Julii. Jako podobnie nasze rodziny od dawna są skłócone. Epicentrum pierwszym było jak pana ojciec Pan Jonathan Morrison pomógł finansowo dziadkowi Carlosa w morderstwie moich dziadków i próbie zabicia mojego ojca... Później to spirala tamtych wydarzeń, ale mogę panu obiecać, że mój ojciec naprawdę kochał pana siostrę do dzisiaj ma jej zdjęcie na swoim biurku.
Nie wiedziała co skłoniło starego Morrisona do pomocy dziadkowi Carlosa, ale wiedziała jedno, że wszystko miało swój początek właśnie wtedy... Wcześniej mogli rywalizować o teren bądź jakiegoś klienta czy o co tam mogą rodziny mafijne. Lecz z opowieści Dona, że jego ojciec nie poniósłby ręki na Morrisona, bo szanował swoich przeciwników. Co do dziadka Carlosa to spodziewała się, że ten chciał większej władzy dlatego zdradził swojego przyjaciela.
Jak to mówi Carlos i Dylan o nim, że był wężem o dwóch językach. Podobnie chłopak wyraża się o Cassandrze. Nie lubi jej, a jego niechęć zwiększyła się jak dowiedział się do kogo z rodziny należy. Wielu ludzi Dona wtedy wraziło swój sprzeciw wobec niej, ale po krótkim przypomnieniu kto rządzi to marudzą między sobą...
Universal Person
Universal Person
Wiek postaci : 0
Zawód : Odgrywanie NPC graczy
Moc : Bycie postaciami NPC graczy
Rejestracja : 03/04/2016
Punkty : 31
Liczba postów : 31

Kancelaria Nieruchomości Morrison Empty Re: Kancelaria Nieruchomości Morrison

Sro Kwi 05, 2023 9:41 pm
William Morrison

Chłopak zgrywał głupca, czy po prostu nim był? Pytanie jakie William skierował do Esmeraldy, miał na celu sprawdzenia jej wiedzy. Nastolatek postanowił sobie zakpić z dorosłego mężczyzny, co tylko mogło bardziej zepsuć ich plany na spokojną rozmowę. William spojrzał na niego chłodno, ale nie skomentował jego idiotycznego zachowania. Esmeralda znów się za niego tłumaczyła i chciała zapomnieć o przedstawionej przez Carlosa definicji. Słuchając jej, William nie spuszczał oczu z Caminero, krzyżując ręce na klatce piersiowej.
- Skoro nie masz pojęcia, skąd wyniknął wspomniany przez Ciebie konflikt naszych rodzin, dlaczego się tym interesujesz? To nie jest Twoja sprawa.
Odpowiadając, spojrzał na Esmeraldę dość poważnie. Po co dziewczyna wyciąga przeszłość, skoro może sobie spokojnie żyć przyszłością, nie przejmując tym co nie jest z nią związane?
Co to zmieniało, że zginęli czyichś dziadkowie? To nie była ich „walka”. Nie nastolatków i nie Williama. Może ktoś komuś czymś podpadł? Tego nikt nie sprawdzi. Co najwyżej mogą udać się do Johnatana i z nim porozmawiać na ten temat. Może będzie więcej wiedział i pamiętał, co wtedy zaszło? Co zapoczątkowało niechęć obu rodzin do siebie? Bo to, że Dominico przeleciał szesnastoletnią Francescę, mogło być jednym z większych zapalników. Konflikt rodzinny między Caminero a Serrano ich nie obchodził. Oni tylko wykonali swoje zadanie, jak zostali dobrze opłaceni. Tak działa świat przestępczy. Może wtedy Johnatan nie był u szczytu władzy w mafii a kto inny? Ktoś z jego rodziny?
Sponsored content

Kancelaria Nieruchomości Morrison Empty Re: Kancelaria Nieruchomości Morrison

Powrót do góry
Permissions in this forum:
Nie możesz odpowiadać w tematach