Go down
Esmeralda Mendoza
Esmeralda Mendoza
Pseudonim : Esme, Es; Luna; Cyganka, Meksykanka
Wiek postaci : 15
Zawód : cyganka/meksykanka oraz uczeń
Moc : Bioniczny GPS
Rejestracja : 20/09/2022
Punkty : 30
Liczba postów : 36

Informator
Grupa krwi: A+
Procent mocy:
Kancelaria Nieruchomości Morrison - Page 2 K3GW5YW58/100Kancelaria Nieruchomości Morrison - Page 2 UdWvTHi  (58/100)
https://the-gifted-pbf.forumpl.net/t163-esmeralda-mendozahttps://the-gifted-pbf.forumpl.net/t737-esmeralda-mendoza#1454https://the-gifted-pbf.forumpl.net/t777-esmeralda-mendoza#1918

Kancelaria Nieruchomości Morrison - Page 2 Empty Re: Kancelaria Nieruchomości Morrison

Czw Kwi 06, 2023 11:05 am
To nie jest twoja sprawa... Jakby też sugerowało to co powtarzała Esmeralda wszystkim do około, że jej to nie dotyczy. Jednak pozostali jej bliscy mówili, że skoro jest córką Dominica to ją dotyczyła ta sprawa mogło wszystko skupić się na niej. Jednak w sumie to wszystko też nie dotyczyło jej babki Serrano, młodego Dona, a również Franceski. Jednak wszystkim się oberwało podczas tej wojny rodzin. Przecież cała sprawa jedynie dotyczyła trójki ludzi i dziadków: jej, Carlosa oraz dzieci Franceski.
W sumie nie zmieniało tego, że zginęli dziadkowie, bo przecież taki już był świat ganseterów. Toczy się własnymi zasadami i nie ma człowieka w tym świecie bez krwi na dłoniach. Esmeralda zdawała sobie z tego sprawy. Jednak też nie akceptowała tego, bo przecież Morrison czy jej ojciec mają normalne interesy, które dobrze prosperują nie mogą skupić się na nich zamiast na tej głupiej wojnie rodzin.
- To działo się tak dawno, że pewnie i nasi ojcowie do końca wiedzą co to wszystko zapoczątkowało.
Jasne mogli sądzi, że ich strony największe Dona zbrodnią było, że zaciążył Francescę. Jednak sam był wtedy nastolatkiem... I do tańca trzeba dwójki... Przecież jej nie zgwałcił ani z tych rodzaju, bo inaczej nie miała z nim kolejnego dziecka.
- Interesuje się, ponieważ wszyscy mi bliskie osoby mówią, że ta sprawa mnie dotyczy, że powinnam uważać, bo jestem celownikiem na tarczy Dominica. Również Pan jest nieufny po usłyszeniu mojego nazwiska jakby czekał, gdy wyciągniemy broń albo miał pojawić się tutaj mój ojciec. Nie wie o tym, że tutaj jestem, bo w życiu by mi na to nie pozwolił. Jednak jeśli pan nie wierzy może Pan do niego zadzwonić.
Wiedziała, że jeśli mężczyzna wykona ten telefon będzie miała w domu poważne kłopoty. Jeśli sądziła, że do tej pory przebywała złotej klatce to dopiero poczuje po tym telefonie co to jest klatka. Zdążyła przez te sześć lat poznać Dona na tyle by wiedziała, że nie wpadnie tutaj z wojskiem, a jedynie przyjdzie z kilkoma ludźmi, a do środka wejdzie tylko z Dylanem. Ten zawsze mu towarzyszył... Pytanie było jak na to zareaguje Morrison. Czy uwierzy jej, że Dominico Serrano nie wie o spotkaniu? Najważniejsze, że to nie jest jego postęp, tylko wyskok nastolatków.
Universal Person
Universal Person
Wiek postaci : 0
Zawód : Odgrywanie NPC graczy
Moc : Bycie postaciami NPC graczy
Rejestracja : 03/04/2016
Punkty : 31
Liczba postów : 31

Kancelaria Nieruchomości Morrison - Page 2 Empty Re: Kancelaria Nieruchomości Morrison

Czw Kwi 06, 2023 11:43 am
William Morrison

Esmeralda jest młodą dziewczyną. Nie powinna interesować się sprawami konfliktu dorosłych. Nie jej problem. A to, czy zagraża jej niebezpieczeństwo, jest winą tego, który nie umie ów konfliktu odpowiednio rozwiązać, mieszając w to swoje dziecko.
Sebastian i Levi jako dzieci a później nastolatkowie, nie byli włączani do mafii i w jej zadania. Dopiero gdy podrośli, dostali taką propozycję pracy. Mieli prawo odmówić, ale tego nie chciał ich dziadek. To miało też nauczyć ich samoobrony, odpowiedzialności i zarabianiu w inny sposób. Z drugiej strony, jako mężczyźni byli też potrzebnymi dodatkowymi rękoma do pracy. Nie zabroniono im później iść na studia czy założyć rodziny. Mieli tylko pilnować chronologii. Pierw ślub, potem dzieci.
Wracając do tematu spotkania możliwe, że ich ojcowie wiedzą więcej na temat konfliktu rodzin. William również był w niego wtajemniczony, a nawet był świadkiem wielu scen. Wiedział, że jego siostra kochała się w Serrano. Cokolwiek jej mówił, ostrzegał, nie docierało. Skończyła w grobie, umierając na jego rękach.
Uniósł brew, kiedy Esmeralda oznajmiła, że według jej bliskich osób, ta sprawa ją dotyczy. Z jakiej racji? Nie była córką Francesci. Nie miała żadnego powiązania z rodziną Morrison. Bezpieczniej dla niej będzie trzymać się od tego z daleka.
Na wzmiankę o zrobieniu telefonu do Dominico, prychnął rozbawiony.
- Mam zadzwonić, żeby oskarżył mnie o uprowadzenie Ciebie? Nie potrzebuję dodatkowych problemów.
Jako nastolatka chyba nie pomyślała, jak może zostać odebrana jej wycieczka z domu do kancelarii Morrison, bez wiedzy własnego ojca. Brzmiało to jak dobry plan ze strony Serrano, aby mieć "haka" na Morrisonów. Na całe szczęście w tym budynku był monitoring. Mocny dowód.
- Wyjaśnię Ci coś. Bezpieczniej dla Ciebie i Twojego towarzysza byłoby trzymać się z dala od tych spraw. Nie macie żadnego powiązania z moją rodziną, więc krzywda Tobie i jemu nie stanie się. Jeżeli chodzi o Twojego ojca Esmeraldo, sam prosi się o problemy. Nie rozumie prostych słów, a moja rodzina już dawno przestała się Waszą interesować. Jego ostatnie działania niestety zmuszają nas do sięgnięcia po prawne środki ostrożności i bezpieczeństwa własnych członków rodziny.
Wyjaśnił jej spokojnie. Być może wszystkiego dziewczyna nie wiedziała. Albo ojciec i jej bliscy bardzo negatywnie odnoszą się o rodziny Morrison bez potrzeby.
William spojrzał na Carlosa, który już grzecznie siedział i nie odzywał się pytany. Zastanawiało go jednak, czy przyszedł z Esmeraldą jako towarzysz, czy może też chciałby o czymś porozmawiać? Coś wyjaśnić? Biorąc pod uwagę jego wybuchowość, nie prezentując sobą pozytywnego wrażania już na początku.
Esmeralda Mendoza
Esmeralda Mendoza
Pseudonim : Esme, Es; Luna; Cyganka, Meksykanka
Wiek postaci : 15
Zawód : cyganka/meksykanka oraz uczeń
Moc : Bioniczny GPS
Rejestracja : 20/09/2022
Punkty : 30
Liczba postów : 36

Informator
Grupa krwi: A+
Procent mocy:
Kancelaria Nieruchomości Morrison - Page 2 K3GW5YW58/100Kancelaria Nieruchomości Morrison - Page 2 UdWvTHi  (58/100)
https://the-gifted-pbf.forumpl.net/t163-esmeralda-mendozahttps://the-gifted-pbf.forumpl.net/t737-esmeralda-mendoza#1454https://the-gifted-pbf.forumpl.net/t777-esmeralda-mendoza#1918

Kancelaria Nieruchomości Morrison - Page 2 Empty Re: Kancelaria Nieruchomości Morrison

Sob Kwi 15, 2023 1:51 pm
Dominico również nie wciągał jej interesy mafii, ani w jej działalność. Miała tylko dobrze się uczyć oraz też zachowywać się jak cywilizowany człowiek. Do obu rzeczy było jej daleko... Nauka ją nie interesowała chodziła do szkoły, bo myślała, że tam jej dziecko Dona i chciała mu pomóc odnaleźć ów dziecko. A co zachowania... Wiązało to się z nauką. Porzucenie tego kim naprawdę była oraz co uczono ją przez pierwsze dziewięć lat. Była cyganką, a oni nie chodzą do szkoły, ani też ich normy społeczne są inne. Tam kradzież, wróżbiarstwo oraz taniec i śpiew jest na porządku dziennym. A przede wszystkim wolność... ona jest bardzo dla niego ważna dla nich, a przede wszystkim dla Esmeraldy. A szkole miała wrażenie, że się dusi oraz nie mogła być sobą. Rówieśnicy ją nie interesowali, bo większość to idioci, którzy jej dokuczali. Dlatego, chociaż Don stara się ją wychować oraz nauczyć etykiety to jej nie z nią zaprzyjaźniona.
Oczywiście, że się interesuje sprawą konfliktu, bo nikt nie chce jej nic powiedzieć, o co w tym wszystkim chodzi. Większość rzeczy dowiedziała się z podsłuchanych rozmów Dona i Dylana lub też dziennika jej ojca, który prowadził. Wiedziała, że w domu też był dziennik jej dziadka. Jednak do dzisiaj go nie odnalazła. Dlatego też nie wiedziała, o co chodzi w konflikcie. A powiązania z rodziną Morrison miała... W końcu jej bracia noszą to nazwisko, a chciała ich poznać bardziej i by oni w końcu wybaczyli ich ojcu. Bo naprawdę nie znosi nienawiści... Ludzie powinni się kochać i szanować.
- Mój Papa mnie zna będzie wiedział, że nie dałabym się uprowadzić.
W końcu w dniu kiedy ją kupił uciekła mu konno i zajęło im dobre kilka godzin nim udało im się ją namierzyć i dopiero następnego dnia została sprowadzona do swojego nowego domu. Dominico wiedział, że potrafiła uciekać i była w tej dziedzinie bardzo pomysłowa. Ile to już razy uciekła jego ludziom? Poza tym był z nią Carlos, który miał przy sobie broń i potrafił się nią posługiwać lepiej niż ona. Dlatego też Don od razu by nie uznał, że ją uprowadzili. Prędzej zadałby kilka pytań... A czy to skończyłoby się kolejnym konfliktem, czy też problem zależało od tego co powiedziałby Morrison.
- Nie miałby Pan dodatkowych problemów, chyba że próbowałby stawiać warunki czy grozić Papie.
Och tak tego to na pewnie nie lubił Don, a mówiąc o groźbach spojrzała na swojego towarzysza. No cóż, on na wstępnie zasugerował groźbę Williamowi. Jasne próbowała powiedzieć, że źle jego zrozumiał i takie tam... Jednak doskonale wiedziała, że Carlos mówi to co chętnie by zrobił.
- Ci członkowie WASZEJ rodziny to też jego rodzina. Jego synowie, których jedynie czego pragnął to ich bezpieczeństwa oraz być w ich życiu, ale nie może, bo wpoicie im nienawiść do własnego ojca.
Miała gdzieś jego wyjaśnienia, bo Dominico nie chce problemów z ich rodziną jedynie chce być obecny w życiu swoich dzieci - synów. Już dawno porzucił swoją zemstę na ich rodzinie oraz mafii.
- Daj spokój Esme... Nic tu po nas. Mówiłem ci, że Morrisonowie są jak żmije mają rozdwojone języki nawet Cassandra nie jest wyjątkiem.
Och Nie... On tego nie powiedział. Przeszła przez namyśl się Esmie... Czy nie mógł ograniczyć się do pierwszej część zdania musiał wypowiedzieć to imię. Spojrzała na Morrisona na to jak zareagował... W głowie już szukała jak wytłumaczyć imię nie zdradzając, że chodzi o właśnie o te Cassandre.
Universal Person
Universal Person
Wiek postaci : 0
Zawód : Odgrywanie NPC graczy
Moc : Bycie postaciami NPC graczy
Rejestracja : 03/04/2016
Punkty : 31
Liczba postów : 31

Kancelaria Nieruchomości Morrison - Page 2 Empty Re: Kancelaria Nieruchomości Morrison

Nie Kwi 16, 2023 9:55 am
William Morrison

To, czy porwanie byłoby uznane przez Dominico czy nie, nie zmieniało faktu, że William nie będzie ryzykował wykonywania telefonu do wspominanego mężczyzny. Nie miał żadnego powodu, aby to zrobić. A po drugie, nazwisko Serrano nie widniało w jego książce telefonicznej. Jak miałby zadzwonić, nie mając do niego kontaktu?
Ojciec Esmeraldy jest nieprzewidywalnym człowiekiem. Niby słucha drugiej osoby, ale i tak robi swoje. Uświadomił o tym Sebastian. William nie komentował tłumaczenia się Esmeraldy, która wiedziała swoje. Dziewczyna zaczęła za mocno brnąć w temat rodziny tak, jakby nie wiadomo co chciała osiągnąć. Mężczyzna nie zamierzał się powtarzać, jeżeli nie docierało do niej to co powiedział wcześniej.
- Widzę, że nie rozumiesz.
Tracić na nią nerwów nie będzie. Nie jest nikim dla niego ważnym i nie musi jej niczego tłumaczyć ani wyjaśniać. Całego dnia także dla nich nie miał. Za godzinę miał kolejne spotkanie. W tym czasie odezwał się chłopak, nadal żywiąc urazę do jego rodziny. Wyglądało na to, że spotkanie można zakończyć.
- Twoje zachowanie chłopcze pokazuje, jaką urazę żywisz do mojej rodziny, więc nie mam pojęcia, co tutaj robisz. W takim razie kończymy nasze spotkanie.
Po tych słowach wstał, poprawił swoją marynarkę i wskazał młodzieży drogę do wyjścia z gabinetu. Wystarczająco dzisiaj z ich ust nasłuchał się nieprzyjemnych i fałszywych słów na temat swojej rodziny. Najwyraźniej przybyli tutaj po to, aby mu to powiedzieć. Swoje zadanie wykonali.
Sponsored content

Kancelaria Nieruchomości Morrison - Page 2 Empty Re: Kancelaria Nieruchomości Morrison

Powrót do góry
Permissions in this forum:
Nie możesz odpowiadać w tematach