Go down
The Gifted
The Gifted
Wiek postaci : 0
Rejestracja : 07/09/2022
Punkty : 488
Liczba postów : 717
https://the-gifted-pbf.forumpl.net/

Boczna uliczka Empty Boczna uliczka

Pią Wrz 23, 2022 8:41 pm
   
Boczna uliczka

   
TREŚĆ
   
Lasair Roarkedaughter
Lasair Roarkedaughter
Pseudonim : Cham
Wiek postaci : 25
Zawód : Bezrobotna
Moc : kopiowanie umiejętność zwierząt
Rejestracja : 20/09/2022
Punkty : 10
Liczba postów : 12

Informator
Grupa krwi: A+
Procent mocy:
Boczna uliczka K3GW5YW80/100Boczna uliczka UdWvTHi  (80/100)
https://the-gifted-pbf.forumpl.net/t164-lasair-roarkedaughterhttps://the-gifted-pbf.forumpl.net/t778-lasair-roarkedaughter#1919

Boczna uliczka Empty Re: Boczna uliczka

Nie Lut 05, 2023 7:44 pm
// 9 grudnia

Po wielu miesiącach przerwy i ponownym utracie kontaktu udało im się złapać. Wiedziała, że Zack był Bractwie i sama była bliska dołączenia kiedyś do nich, ale nie czułaby się tam dobrze. Nie lubi dużych skupisk ludzi oraz też zamkniętych przestrzeni. Czuje się jak w klatce... Lubi wychodzi, kiedy chce i dokąd oraz nikomu się z tego nie tłumaczyć. Może dlatego, że szybko musiała nauczyć się radzić sama? Jednak umawiając się z kuzynem na kawę wiedziała, że to bd cicha kawa. Jak również to, że głównie ona będzie mówić. Co wcale jej nie przeszkadzało. Chociaż przy ich pierwszym spotkaniu była mocno zaskoczona tym, że jej kuzyn nie mówi. Szczerze powiedziałaby chętnie zabiła osobę, który tak skrzywdził go. Jednak były dwa problemy realizacji tego. Pierwszy nie wiedziała jak ów osobnik się nazywa, a drugi to taki, że nie zbyt radziła sobie przemocą. Wolała unikać zbędnej przemocy... Po prostu sama z siebie pierwsza nie zaatakuje. Według Lasair są inne metody na rozwiązywanie konfliktów.
Zamówili sobie jakieś kawiarni na wynos by przejść się i nie siedzieć przy stoliku w ciszy. Po co im przyciągać zbędne spojrzenia obcych ludzi. Ani jej, ani Zackowi nie było to potrzebne. Atak mogli pospacerować i mogła wygadać się kuzynowi.
- Być może będę pracować w szkole.
Rzuciła do mężczyzny. Chcąc trochę się pochwalić, że jednak znalazła sobie jakiś cel w życiu oraz też pokazać, że daje radę. Nie spodziewała się odpowiedzi Zacka. Jednak spojrzała na niego... Chciała dostrzec coś jego w mimice nim zacznie dalej mówić.
Joe Ross
Joe Ross
Pseudonim : Joe
Wiek postaci : 19
Zawód : Sombras Mutadas - Medyk
Moc : Przejmowanie obrażeń
Wzrost i waga : 178 / 55

Rejestracja : 24/01/2023
Punkty : 105
Liczba postów : 129

Informator
Grupa krwi: B+
Procent mocy:
Boczna uliczka K3GW5YW71/100Boczna uliczka UdWvTHi  (71/100)
https://the-gifted-pbf.forumpl.net/t704-joanne-joe-ross-fowlerhttps://the-gifted-pbf.forumpl.net/t711-joe-rosshttps://the-gifted-pbf.forumpl.net/t751-joe-ross

Boczna uliczka Empty Re: Boczna uliczka

Nie Lut 05, 2023 7:58 pm
//9 grudnia

Miałam dziś wolny dzień. Vincent po raz kolejny poleciał załatwiać swoje sprawy, a mnie zaczęły męczyć samotne godziny spędzane w czterech ścianach. Nasiedziałam się już w odosobnieniu wystarczająco dużo czasu.
Na szczęście miałam ten komfort, że nie widniałam w żadnych bazach danych. Po prostu nie istniałam. Dawało mi to pewnego rodzaju swobodę, w poruszaniu się po mieście i poznawaniu tego świata na nowo. Z zachwytem oglądałam kolejne wystawy sklepowe, buszowałam między alejkami, wsłuchiwałam się w szmer tego żywego miasta. Cieszyłam się tą nową rutyną, wyznaczając sobie nowe ścieżki do zwiedzania - nawet mimo rosnących niepokojów i paskudnych wydarzeń ostatnich miesięcy.
W tej chwili szłam przed siebie, uważnie pilnując wyznaczonej drogi na mapie mojego telefonu. Raz po raz spoglądałam pod nogi, co by nie potknąć się na swojej drodze, gdy w pewnym momencie dostałam wiadomość od Neumanna z uroczym filmikiem przedstawiającym śmieszne zwierzaczki. Ze słuchawkami na uszach szłam więc przed siebie wgapiona w mały ekranik - bo zgodnie z mapą miałam dość spory kawałek do przejścia prosto - gdy ostatecznie... Wpadłam na kogoś przed sobą.
Odbiłam się od mężczyzny, samej lądując bezdźwięcznie na ziemi, gdy kawa z jego kubka z całą pewnością nie wędrowała już do jego ust, ups...
Zack Shepherd
Zack Shepherd
Pseudonim : Falcon
Wiek postaci : 32
Zawód : Ortopeda
Moc : Uzdrawiająca Siła Wody
Wzrost i waga : 184/84

Rejestracja : 14/09/2022
Punkty : 2
Liczba postów : 4

Informator
Grupa krwi: A+
Procent mocy:
Boczna uliczka K3GW5YW91/100Boczna uliczka UdWvTHi  (91/100)

Boczna uliczka Empty Re: Boczna uliczka

Wto Lut 07, 2023 1:40 pm
// 9 grudnia 2019 roku

W ostatnim czasie Zack nie mógł pozwolić sobie na zbyt wiele wolnego. Dotychczasowy lider Bractwa pełnił teraz liczne funkcje w organizacji Heroes Society, odciążając swoją przyjaciółkę Mary Pond od natłoku obowiązków, które ta przyjęła na swoje barki. Mandala Girl radziła sobie świetnie w roli dowódcy, ale robiła to sporym kosztem. Przepracowywała się i zaniedbywała własne zdrowie. Tymczasem Zack poza pomaganiem jej w pracy, wciąż musiał odszukać jej tajny skład napojów energetycznych, sprytnie ukrytych przed jego wzrokiem podczas jego wizyt.
Każdy miał swoje obowiązki i zmartwienia jak to stereotypowi dorośli, dlatego Zackowi i Lasair nie było dane spotykać się za często. Tak w sumie było u nich od zawsze i z tego powodu oboje mało o sobie wiedzieli. Shepherd pamiętał jak zaskoczył swoją kuzynkę faktem bycia niemową, a przecież głos utracił w marcu 2018 roku. Mężczyzna już zdążył przywyknąć do funkcjonowania jako osoba niepełnosprawna, nie rozpaczając nad swoim losem ani nie szukając zemsty. Podobnie czynili jego przyjaciele, będący dla niego wsparciem i akceptujący jego niedoskonałość, a nawet uczący się migowego specjalnie z myślą o nim.
Tego jednak dnia Lasair i Zackowi udało się wyjść na miasto, aby się zrelaksować. Lekarz zamówił swoją ulubioną kawę i u boku kuzynki przemierzał znane im uliczki Seattle. Oczywiście ich dyskusje nie należały do tych wysokich lotów, gdyż to Lasair przez większość czasu mówiła, ale Zack był świetnym słuchaczem i widać było, że poświęca dużo uwagi słowom dziewczyny. Dotychczas tematy, na jakie rozmawiali, nie były jakieś istotne, ale w pewnym momencie Lasair postanowiła pochwalić się, że ma szansę zdobyć w końcu pracę i zająć posadę w szkole. Shepherd uniósł obie brwi w zdziwieniu i zaraz uśmiechnął się szeroko do kuzynki, oczekując, że powie mu coś więcej na ten temat. Jakie stanowisko obejmie? Czy czuje się gotowa, a może potrzebuje jakiejś rady? To były świetne wieści, dowodzące, że Lasair próbowała ruszyć swoje życie naprzód by nie zostać w tyle i znaleźć sobie jakiś cel.
Zack nie ukrywał swojej dumy i spoglądał na kuzynkę podczas rozmowy, nie bardzo oglądając się przed siebie. Pech chciał, że naprzeciwko nich znalazł się ktoś równie rozkojarzony. Nim Zack się obejrzał, zderzył się z jakimś przechodniem. Siła impaktu nie strąciła samego mężczyzny z nóg, ale jego kawa miała już znacznie mniej szczęścia, plamiąc bezlitośnie jego elegancki zimowy płaszcz. Shepherd sprowadzony na ziemię pierw spojrzał na swoje umoczone odzienie, które jakby nie spojrzeć uchroniło go przed paskudnymi poparzeniami, a następnie na obiekt, z którym się zderzył. Właściwie osobę.
Pewnie wielu na jego miejscu wybuchłoby tutaj gniewem. Wrzasnęło coś w stylu "Uważaj, gdzie leziesz!" albo "Mój cenny płaszcz! To moja miesięczna wypłata!", ale lekarz spoglądał przez chwilę na siedzącą na ziemi dziewczynę w milczeniu i zamiast rozpaczać nad utratą kawy czy ubrudzonym płaszczem, pochylił się i wyciągnął wolną rękę w jej stronę, oferując jej pomoc w podniesieniu się. Dla niewtajemniczonych jego niepełnosprawnością, mogło to być trochę dziwne, że ani to nie krzyknął z szoku, ani nie powiedział wprost, że wszystko jest w porządku i czy ona sama nie potrzebuje pomocy. Wydawało się jednak, że czuł się nieco współwinny zaistniałej sytuacji.
Lasair Roarkedaughter
Lasair Roarkedaughter
Pseudonim : Cham
Wiek postaci : 25
Zawód : Bezrobotna
Moc : kopiowanie umiejętność zwierząt
Rejestracja : 20/09/2022
Punkty : 10
Liczba postów : 12

Informator
Grupa krwi: A+
Procent mocy:
Boczna uliczka K3GW5YW80/100Boczna uliczka UdWvTHi  (80/100)
https://the-gifted-pbf.forumpl.net/t164-lasair-roarkedaughterhttps://the-gifted-pbf.forumpl.net/t778-lasair-roarkedaughter#1919

Boczna uliczka Empty Re: Boczna uliczka

Wto Lut 07, 2023 4:49 pm
Faktycznie nie mieli dla siebie za dużo czasu... Nawet nie wiedziała, co słychać u jego rodziców. Od śmierci rodziców odsunęła się od rodziny, bo też bała się, że na nich sprowadzi śmierć. Dlatego też była takim szoku jak dowiedziała się, że jej kuzyn mieszka w tym samym mieście oraz jest nie mową. A miał super głos w dzieciństwie... Lasari sądziła, że pewnie jak przeszedł mutacje był jeszcze lepszy. Jednak wolała się na tym nie rozwodzić. Cały czas obiecywała sobie, że nauczy się migowego, ale cóż bardziej rozumiała zwierzęta niż ludzi. To też bliżej jej do mowy niewerbalnej niż jakichkolwiek języków. Wystarczyły spojrzenie, gesty takie jak uśmiechy czy też dłonią. By zrozumieć co człowiek chce powiedzieć. Mówi się, że słowa mogą kłamać, lecz nie ciało. Stąd też widziała, że Zacka zaciekawiła informacja o pracy.
- Przez znajomego poznałam taką jedną Mary i ona otwiera szkołę dla uzdolnionych dzieciaków. Kiedyś z nią rozmawiałam o posadę woźniej w szkole i zaproponowała mi u siebie.
Oczywiście nie wiedziała, że Zack i Mary się znają. Bo cóż skąd mogła o tym wiedzieć i innych rzeczach z życia kuzyna. Nawet nie wiedziała, że mieszka z kolegą i dzieckiem. Przez te rozłąkę w dzieciństwie stracili wiele lat. Czasem zastanawiała się co słychać u drugiej mamy siostry tej najmłodszej z rodzeństwa. Czy mieszkają w tym samym miejscu? Co z ich córką? Miała może z pięć lat jak ją ostatni raz widziała.
Cóż Lasair nie przeszkadzało to, że Zack tylko rzuca jej spojrzenia i głównie to ona mówi. Bo zdążyła przyzwyczaić się, że tym duecie ona robi za gadułę, a on jest słuchaczem. Prawie jak James jej przyjaciel. Czy to nie grzeczne, że właśnie porównała kuzyna do swojego kameleona. Pewnie obaj by się obrazili na to porównanie.
Nawet nie zauważyła, jak na ich drodze pojawiła się dziewczyna, która się zderzyła z Zackiem. Pierwszej chwili miała ochotę się za śmiać, bo tak... Widziała ten gest Zacka jak spogląda na swój płaszcz. I to trochę wyglądało komicznie. Jedynie się uśmiechnęła. Gdy jej kuzyn jak na dżentelmena przystało chciał pomóc dziewczynie wstać i ta uniosła głowę... Nie wierzyła własnym oczom. Uśmiech szybko zniknął z jej twarzy, bo miała wrażenie, że patrzy na ciocie Megan.
- Joanna? Wybacz wyglądasz prawie identycznie jak nasza ciocia Megan.
Powiedziała od razu uznała, że pewnie się pomyliła i też przeprosiła dziewczynę. Jednak miała wrażenie jakby patrzyła na zdjęcie mamy z jej siostrami. Ta dziewczyna rzeczywiście wyglądała jak ich ciocia. Nawet spojrzała na Zacka z niemym zapytanie, a raczej potwierdzeniem. Coś w stylu: ,,No powiedz, że też widzisz to podobieństwo". Bo jakim sposób ich kuzynka Joanna mogła być tutaj, a nie Castle Rock gdzie mieszkała ciocia Megan. O ile nadal tam mieszka.
Joe Ross
Joe Ross
Pseudonim : Joe
Wiek postaci : 19
Zawód : Sombras Mutadas - Medyk
Moc : Przejmowanie obrażeń
Wzrost i waga : 178 / 55

Rejestracja : 24/01/2023
Punkty : 105
Liczba postów : 129

Informator
Grupa krwi: B+
Procent mocy:
Boczna uliczka K3GW5YW71/100Boczna uliczka UdWvTHi  (71/100)
https://the-gifted-pbf.forumpl.net/t704-joanne-joe-ross-fowlerhttps://the-gifted-pbf.forumpl.net/t711-joe-rosshttps://the-gifted-pbf.forumpl.net/t751-joe-ross

Boczna uliczka Empty Re: Boczna uliczka

Wto Lut 07, 2023 10:34 pm
Mimowolnie, gdy tylko upadłam na ziemię, zasłoniłam swoje uszy. Moja bujna szopa na głowie zasłoniła w pełni moją twarz a ja próbowałam się schować, tylko... Przed czym? Jednak pewne nawyki z Alter Genetics nie chciały ze mnie wyjść tak łatwo. Potrzebowałam sekundy, zanim się zorientowałam, że kara wcale nie miała nadejść. Gdy nie doszły do mnie żadne krzyki ani ciosy, powoli odsunęłam dłonie od swojej głowy i wychyliłam swoją buźkę zza niesfornych loków. Podniosłam swój wzrok, widząc wyciągniętą w moją stronę rękę mężczyzny. Dość niepewnie chwyciłam kończynę nieznajomego podnosząc się do pionu i otrzepując z ewentualnych paprochów zebranych z ziemi. Nieco pokracznie pokazałam w jego kierunku w języku migowym "przepraszam" - pokracznie, bo ot, zaledwie od kilku miesięcy próbowałam opanować podstawowe słowa, co by móc złapać z niektórymi chociaż nic porozumienia, gdy w gardle wciąż czułam ścisk w obawie przed używaniem własnego głosu.
Najchętniej w tej chwili bym się po prostu ulotniła, uciekła gdzieś w siną dal, ale słowa kobiety... Wytrąciły mnie z rytmu.
Na krótką chwilę zamarłam, wpatrując się w kobietę. Nikt od wielu lat nie zwracał się do mnie moim imieniem. A tym bardziej - nikt nie wspominał imienia mojej matki.
Czyżbym poczuła się zbyt pewnie? Znaleźli mnie? Nie, nie, to nie miało sensu. Całe AG było puszczone z dymem. Nagła panika która mnie ogarnęła z pewnością odbiła się w trupim odcieniu, który zaczął obejmować moją twarz. Ciężko było mi połączyć fakty, gdy powoli wykonywałam krok w tył, niczym speszona zwierzyna próbującą uciec przed myśliwym. Dopiero kolejne sekundy analizy tej sytuacji pozwoliły mi wyłapać słowa z jej wypowiedzi.
Ciocia.
Mózg pracował mi na wyższych obrotach niż zwykle. Wydawało mi się, że moja przeszłość została gdzieś daleko, w zupełnie innym świecie. Dopiero teraz zaczęłam się przyglądać tej dwójce, próbując wyłapać jakiekolwiek szczegóły w swojej pamięci. Ta jednak zdawała się szwankować już od jakiegoś czasu.
Przełknęłam głośniej ślinę, nie spuszczając z nich spanikowanego wzroku. Jedno tylko w tej sytuacji było pewne - byłam dokładnie tym, za kogo mnie wzięto. I nie wiedziałam, jak sobie poradzić z tą sytuacją...
Zack Shepherd
Zack Shepherd
Pseudonim : Falcon
Wiek postaci : 32
Zawód : Ortopeda
Moc : Uzdrawiająca Siła Wody
Wzrost i waga : 184/84

Rejestracja : 14/09/2022
Punkty : 2
Liczba postów : 4

Informator
Grupa krwi: A+
Procent mocy:
Boczna uliczka K3GW5YW91/100Boczna uliczka UdWvTHi  (91/100)

Boczna uliczka Empty Re: Boczna uliczka

Sob Lut 18, 2023 2:40 pm
Nigdy nie oczekiwał, aby jego bliscy uczyli się migowego. Niektórzy oczywiście byli na tyle szaleni i robili to specjalnie z myślą o nim, ale Zack miał swoje sposoby na komunikację ze światem. Kartka, lektor w telefonie czy najzwyklejsze gesty ciała potrafiły zdziałać cuda i pokazać jego myśli. Cieszyło go, że przy Lasair nie musiał pisać, aby była w stanie go zrozumieć. Cenił jej towarzystwo, bo przy niej czuł się ze swoją wadą najbardziej naturalnie. Niewykluczone, że wpływ miał na to jej nietypowy dar rozumienia zwierząt. Ludziom wcale nie było tak do nich daleko.
Zack cieszył się szczęściem kuzynki, która była bliska zaczęcia nowej pracy, na dodatek legalnej. Mężczyzna nie był zwolennikiem czarnych interesów, stąd jakby tylko usłyszał, że Lasair pakuje się w jakieś szemrane towarzystwo to na pewno próbowałby jej wybić ten pomysł z głowy. Dosłownie, skoro ze słowami u niego trochę trudno. Tutaj jednak okazało się, że Lasair miała pracować w szkole dla uzdolnionej młodzieży, w której rozwój zaangażowany był Zack. Jaki ten świat mały, że Mary akurat trafiła na kuzynkę Zacka i złożyła jej propozycję. Skoro będą współpracować, mężczyzna będzie mógł mieć na nią oko i pomagać Lasair, kiedy ta będzie czegoś potrzebować. Lepszego zbiegu okoliczności nie mógł sobie wymarzyć.
Kiedy Zackowi przyszło niefortunnie zderzyć się z jakąś dziewczyną, wstyd przyznać, że w ogóle jej nie poznawał. Pomógł jej wstać, całkiem pozytywnie zaskoczony, że otrzymał przeprosiny w języku migowym. Nie rozumiał tylko tego, skąd wynikał jej strach. Na kryminalistę gotowego okraść ją z pieniędzy to on nie wyglądał. Lasair chyba też nie. Wkrótce okazało się, że kuzynka Zacka rozpoznała w nieznajomej niejaką Joannę. Po tylu latach, Zackowi nic konkretnego to imię nie mówiło. Znał sporo Joann, jednej to pewnie naprostował plecy. Spojrzał więc na Lasair sceptycznie, jakby zastanawiał się czy nie doszło tutaj do jakiejś pomyłki, ponieważ owa "Joanna" wcale nie wyglądała na zachwyconą tym spotkaniem. Wzruszył ramionami na stwierdzenie kuzynki i niczym obserwując scenę z serialu, spokojnie napił się resztek ocalałej kawy ze swojego papierowego kubka, patrząc z boku na obie dziewczyny. Nie wyglądał na zagrożenie, ani tym bardziej na pamiętliwego, zachowując spokój w sposób wręcz absurdalny i mocno kontrastujący z emocjami prezentowanymi przez Joe.
Lasair Roarkedaughter
Lasair Roarkedaughter
Pseudonim : Cham
Wiek postaci : 25
Zawód : Bezrobotna
Moc : kopiowanie umiejętność zwierząt
Rejestracja : 20/09/2022
Punkty : 10
Liczba postów : 12

Informator
Grupa krwi: A+
Procent mocy:
Boczna uliczka K3GW5YW80/100Boczna uliczka UdWvTHi  (80/100)
https://the-gifted-pbf.forumpl.net/t164-lasair-roarkedaughterhttps://the-gifted-pbf.forumpl.net/t778-lasair-roarkedaughter#1919

Boczna uliczka Empty Re: Boczna uliczka

Pią Lut 24, 2023 2:21 pm
Widziała to po prostu to widziała, że nie będzie miała pomocy ze strony Zacka. Był starszy i jego mama również była najstarsza* więc powinien poznać najmłodszą kuzynkę bądź zauważyć to podobieństwo do jej matki, a ich cioci Megan. Jednak czego innego można było spodziewać się po mężczyźnie niż tego, że nie zauważa takich szczegółów. Ach Lasari miała ochotę unieść oczy do góry... Jednak wtedy dostrzegła, że dziewczyna poznaje imię matki, a przynajmniej na nie zareagowała. Wyglądało jakby miała uciec, ale przystanęła i im się przyjrzała.
- Jestem pewna, że cię nie pomyliłam z nikim jesteś Joanna córką Megan Ross. Nie wiem kogoś się boisz, ale my nimi nie jesteśmy...
Miała ochotę spotkać się z ciotką i spytać jej czemu jej córka Joanna jest taka wystraszona. Pamiętała jak te kilka lat wstecz jej matka wyzywała po irlandzku, że jej siostra związała się starszym facet. Czy i tym razem coś nawijała, że nawet Zack nie wiedział co u ciotki i jej córki.
- Jestem Lasari moja mama ma na imię Maggie Ross możesz jej nie pamiętać zmarła kilkanaście lat temu. To jest Zack jego mama Maria była siostrą naszych mam.
Próbowała podać jak najwięcej szczegłów by przekonać zarówno Zacka, jak i Joanne. Była pewna, że się nie pomyliła... Sama nie wiedziała skąd ta pewność, ale coś w niej wręcz krzyczało, że to właśnie ona, a nie nikt inny bardzo podobny.

*strzelam totalnie jak się nie zgadzacie to zmienie
Joe Ross
Joe Ross
Pseudonim : Joe
Wiek postaci : 19
Zawód : Sombras Mutadas - Medyk
Moc : Przejmowanie obrażeń
Wzrost i waga : 178 / 55

Rejestracja : 24/01/2023
Punkty : 105
Liczba postów : 129

Informator
Grupa krwi: B+
Procent mocy:
Boczna uliczka K3GW5YW71/100Boczna uliczka UdWvTHi  (71/100)
https://the-gifted-pbf.forumpl.net/t704-joanne-joe-ross-fowlerhttps://the-gifted-pbf.forumpl.net/t711-joe-rosshttps://the-gifted-pbf.forumpl.net/t751-joe-ross

Boczna uliczka Empty Re: Boczna uliczka

Pią Lut 24, 2023 7:13 pm
Słowa nieznajomej odbijały się w mojej głowie, jakby próbowały przywołać obrazy z przeszłości, które nie chciały pasować do żadnej układanki. Z AG wyniosłam niestety nie tylko paniczne lęki, ale też... Problemy z pamięcią, które właśnie teraz musiały się zaprezentować.
Moje brwi się ściągnęły ku sobie, gdy wykonywałam kolejny krok do tyłu. Miałam ochotę uciec, ale... Każde kolejne imię przywoływały jakieś rozmyte twarze przed moimi oczyma. Megan... Czy ja w ogóle jeszcze pamiętałam jak moja matka wygląda? Jak wyglądało moje życie przed laboratorium?
Zamarłam na chwilę, czując uderzający ból głowy pod czaszką. Tak wiele informacji w tak krótkim czasie... Uniosłam swoją dłoń do czoła, lekko je masując swoimi palcami, próbując jakoś połączyć te kropki, które zostały rozrysowane przez tę dziewczynę, bo przecież... Nikt z AG czy innych dziwnych organizacji nie mógł znać takich szczegółów, prawda?
Zaczęły mi prześwitywać jakieś obrazy - głupie zabawy w ogródku, stoły pełne pyszności z toną osób dookoła, jakieś jazdy samochodem... Te imiona znajdywały miejsce w odmętach pamięci o których już dawno zapomniałam. Podniosłam swój wzrok ponownie, najpierw na mężczyznę, po chwili na brunetkę i chyba... Głównie to jej grzywa pomogła mi się oswoić w tym dziwnym zbiegu okoliczności. Moje spojrzenie się zaszkliło, bo właśnie... Właśnie zdałam sobie sprawę, że mam rodzinę!
Przez krótki moment chciałam rozłożyć swoje ręce, rzucić się na dawne wspomnienia i ich już nie wypuszczać ze swoich rąk. Doświadczenie jednak mnie nauczyło, że nie każdemu można ufać. Dolores przecież też przyszła przed laty tylko po to, żeby "mi pomóc". A dobrze wiemy, jak na tym skończyłam.
Cofnęłam więc swój ruch, tylko kiwając głową na słowa Lasair.
Lasair Roarkedaughter
Lasair Roarkedaughter
Pseudonim : Cham
Wiek postaci : 25
Zawód : Bezrobotna
Moc : kopiowanie umiejętność zwierząt
Rejestracja : 20/09/2022
Punkty : 10
Liczba postów : 12

Informator
Grupa krwi: A+
Procent mocy:
Boczna uliczka K3GW5YW80/100Boczna uliczka UdWvTHi  (80/100)
https://the-gifted-pbf.forumpl.net/t164-lasair-roarkedaughterhttps://the-gifted-pbf.forumpl.net/t778-lasair-roarkedaughter#1919

Boczna uliczka Empty Re: Boczna uliczka

Nie Kwi 16, 2023 2:12 pm
Jeszcze jedna kuzynka, która była niemową... Serio? Czy ona musi mieć takie szczęście, że jej kuzynki stracili mowę i to dosłownie. Nie, żeby nie wiedzieli co powiedzieć ale poprostu byli niemowami. Widziała, że nie pomyliła z nikim ,,Joanny". Kiedy dziewczyna próbowała sobie przypomnieć imiona, które je przywołała. Lasari szukała jakichś wspomnień z ciocią, bo cóż Joanne słabo pamiętała. Jedynie jako małe dziecko. Nie... Nie mieli innych dzieci prócz niej. Zamieszkanie łatwo to sprawdzić. Lasari była pewna, że to musiało być coś, co przywoła wspomnienia, ale też nie tak oczywistego.
- Oh! Hush Thee, my baby. The night is behind us and black are the waters that sparkled so green...
Zanuciła kołysankę, którą znała aż za dobrze, bo przecież jej mama jej nuciła każdej nocy i mówiła, że babcia też jej zaśpiewa, a kiedyś ona to zrobi swoim dzieciom. Liczyła może, że młodsza siostra jej mamy śpiewała swojej córce. Jaka szkoda, że po śmierci rodziców nie spróbowała odnaleźć nikogo z rodziny. Ile ją minęło... Jednak teraz miała dwójkę swoich kuzynów.
Zauważyła gest młodszej kuzynki, jaki wykonała i zaraz się wycofała. Co dało jej dużo do myślenia. Czemu się bała? Dlaczego nie mówi? Co ją spotkało? Co z ciocią Megan i jej mężem?
- To śpiewała mi moja mama, ale też opowiadała mi o twojej, że wyszła za mąż za dużo starszego mężczyznę. Podobno się ostro pokłóciły, że twoja mama zerwała kontakt z moją. Dlatego możesz mnie nie pamiętać. Ostatni raz jak cię widziałam byłaś łóżeczku pamiętam, że kupiłam ci maskotkę różowej pandy. Miałam wtedy bzika na punkcie pand.
Gadała jak nakręcona próbując dotrzeć do dziewczyny. Widziała, że Zacku nie miała oparcia... Czy z jego mamą również ciocia Megan zerwała kontakt. Wtedy sobie przypomniała, że przecież zawsze ma zdjęcie ze ślubu rodziców, na którym były z nią jej siostry i brat taty. Jednak nie wiedziała, czy dobry pomysłem jest je wyciągać. Bała się, że jedyna pamiątka po rodzicach może zostać zniszczona w jakimś sposób. I tak już ledwo się trzymała przez ubieg czasu i ilość razy kiedy przytulała się do tego zdjęcia.
Joe Ross
Joe Ross
Pseudonim : Joe
Wiek postaci : 19
Zawód : Sombras Mutadas - Medyk
Moc : Przejmowanie obrażeń
Wzrost i waga : 178 / 55

Rejestracja : 24/01/2023
Punkty : 105
Liczba postów : 129

Informator
Grupa krwi: B+
Procent mocy:
Boczna uliczka K3GW5YW71/100Boczna uliczka UdWvTHi  (71/100)
https://the-gifted-pbf.forumpl.net/t704-joanne-joe-ross-fowlerhttps://the-gifted-pbf.forumpl.net/t711-joe-rosshttps://the-gifted-pbf.forumpl.net/t751-joe-ross

Boczna uliczka Empty Re: Boczna uliczka

Nie Kwi 16, 2023 6:40 pm
Niestety, wbrew oczekiwaniom kobiety - kołysanka nie budziła we mnie żadnych wspomnień. Prawda była taka, że Megan nigdy nie była idealną matką. Bardzo wcześnie zaszła w ciąże, nie będąc na nią przygotowaną, prawdopodobnie cierpiała z powodu depresji poporodowej, której nigdy nie leczyła - co niestety odbiło się poniekąd na mnie. Dorastałam w domu, w którym nie czułam tak bliskich i ciepłych więzi, jakich mogło doświadczyć moje kuzynostwo (?).
Spojrzałam więc na kobietę z lekko ściągniętymi brwiami, nie do końca rozumiejąc jej zabieg. Znaczy, jasne - sama muzyka była dla mnie dobrą odskocznią, ale niestety, ta konkretna melodia nie potrafiła wzbudzić we mnie żadnej miłej myśli.
Sam też mój wygląd mógł ją nakierować, skąd moje bardzo zdystansowane podejście. Mimo że byłam młoda, zdążyłam już bardzo wiele przejść w swoim życiu, na co mogły wskazywać blizny widoczne na twarzy jak i na dłoniach. Oczywistym było, że nie są to ślady po przygodach na podwórku, a raczej... bardzo złego traktowania.
Jednak kolejne słowa... Już zaczynały się układać w coś, co miało dla mnie sens. Brunetka nie pomyliła się w ani jednym aspekcie. Mój ojciec był dużo starszy od matki, matka miała rodzeństwo, rzeczywiście odcięliśmy się od rodziny i wyjechaliśmy w nieznane mi drogi. I ten pluszak... Miałam przed oczami tę dziwną, różową maskotkę, która nadawała nieco koloru w moim pokoju. To... To chyba nie mogło być ustawione?
Moja warga zadrżała a oczy na nowo się zaszkliły. Przymknęłam na chwilę swoje powieki, by powstrzymać się przed beczeniem na środku ulicy, biorąc głębszy wdech. Po chwili jednak wysiliłam się na lekki uśmiech, z dłoni składając gest serca, po chwili wskazując na swój nos - jakbym chciała zaznaczyć, że właśnie w tym kształcie miała pyszczek ta mała pluszowa zabawka, by sprawdzić jeszcze reakcję kobiety - bo mężczyzna zdawał się być teraz tylko biernym słuchaczem w tej całej, dziwnej sytuacji.
Sponsored content

Boczna uliczka Empty Re: Boczna uliczka

Powrót do góry
Permissions in this forum:
Nie możesz odpowiadać w tematach