Go down
Ashara Fowler
Ashara Fowler
Pseudonim : Ash
Wiek postaci : 15
Zawód : -
Moc : plucie magmą
Wzrost i waga : 45kg/167

Rejestracja : 25/10/2022
Punkty : 53
Liczba postów : 56

Informator
Grupa krwi: 0-
Procent mocy:
Targ - Page 2 K3GW5YW21/100Targ - Page 2 UdWvTHi  (21/100)

Targ - Page 2 Empty Re: Targ

Sro Mar 15, 2023 11:42 am
Ashara na obecną chwilę była sama taką zagubioną małą dziewczynką, która potrzebowała opieki i troski bardziej niż dziewczęta w jej wieku. W końcu nie należała już do dzieci, była nastolatką, która w normalnym świecie miałaby pierwszego chłopaka, która rozpaczałaby po zerwaniu zapychając się lodami. A ona...ona nie miała pojęcia czym jest przyjemność, znała tylko obowiązki i nakazy. Na słowa nakreślone w telefonie Ash tylko się uśmiechnęła bo z jednej strony nie wiedziała co te słowa znaczą, wyparte z pamięci na rzecz ciągłego przekonywania innych, że nie jest zła. Ostatecznie dziękując za otrzymany lek przekonana że poważnie choruje i jeśli nie będzie brała na bieżąco źle to się skończy. Po chwili jednak kazała jej się zatrzymać na chwile więc to zrobiła. To co jej Joe pokazała nieco ją zaskoczyło. Gra? Przeniosła pytające spojrzenie na ekran telefonu i przekrzywiła nieco głowę. Podobało się jej to i nieco się uśmiechnęła.
- Fajne...
Odezwała się zerkając z zachwytem na telefon.
Joe Ross
Joe Ross
Pseudonim : Joe
Wiek postaci : 19
Zawód : Sombras Mutadas - Medyk
Moc : Przejmowanie obrażeń
Wzrost i waga : 178 / 55

Rejestracja : 24/01/2023
Punkty : 105
Liczba postów : 129

Informator
Grupa krwi: B+
Procent mocy:
Targ - Page 2 K3GW5YW71/100Targ - Page 2 UdWvTHi  (71/100)
https://the-gifted-pbf.forumpl.net/t704-joanne-joe-ross-fowlerhttps://the-gifted-pbf.forumpl.net/t711-joe-rosshttps://the-gifted-pbf.forumpl.net/t751-joe-ross

Targ - Page 2 Empty Re: Targ

Sro Mar 15, 2023 12:47 pm
Może i sama zbyt wiele jeszcze nie potrafiłam, może sama nie byłam najlepszą nauczycielką normalnego życia, ale chociaż zdołałam już nieco liznąć rzeczywistości, w której przyszło nam żyć. Nie było łatwo, wręcz powiedziałabym, że było cholernie ciężko, gdy wszystko Cię przytłacza a Twoje warunki zmieniają się o 180 stopni. Ale... Jeśli się nie zrobi pierwszego, nawet nieudanego kroku, nigdy nie da się ruszyć do przodu.
Tak teraz na to patrzyłam. Może właśnie pokazanie jej tej normalności, której obie byłyśmy pozbawione w kluczowych dla nas latach życia, będzie się miało okazać przełomowe na tej drodze?
Pozwoliłam jej grać w tę gierkę tak długo, jak miała na to ochotę - reagując entuzjazmem na każdą wygraną, czy drobną pomocą gdy miała napotkać jakąś trudność. Nie ujmując sobie, przez ostatnie miesiące z całą pewnością zostałam mistrzynią candy crusha! Mogłam więc tą cenną wiedzą się podzielić.
Jak tylko młoda się znudziła, lub wykazała zainteresowanie czymkolwiek innym - nie przeszkadzałam jej w tym. Może nawet sama pokazałam jej jakieś memy czy głupie filmiki na internecie? Takie tam, zabijacze czasu, które jednak zapewniały jakąś rozrywkę. Pewnie udało mi się też w międzyczasie odnaleźć jakąś piosenkę z naszej młodości, którą mogłabym jej przypomnieć przyjemność ze słuchania melodii, nucenia ich czy może nawet jakiegoś drobnego podrygiwania? Zależało mi, żeby znaleźć cokolwiek, co mogło by do niej przemówić - w tym pozytywnym aspekcie. W aspekcie, którego nikt nie miał czasu, bądź nie chciał z nią poruszać od tak długiego czasu...
Ashara Fowler
Ashara Fowler
Pseudonim : Ash
Wiek postaci : 15
Zawód : -
Moc : plucie magmą
Wzrost i waga : 45kg/167

Rejestracja : 25/10/2022
Punkty : 53
Liczba postów : 56

Informator
Grupa krwi: 0-
Procent mocy:
Targ - Page 2 K3GW5YW21/100Targ - Page 2 UdWvTHi  (21/100)

Targ - Page 2 Empty Re: Targ

Sro Mar 15, 2023 1:46 pm
Ashara oczywiście chętnie przygarnęła telefon na ten czas gdy mogła posiedzieć i trochę pograć od tak...zwyczajnie. Śmiała się i to tak bardzo szczerze. Jak jeszcze nigdy od bardzo dawna. Od po prostu zwyczajna dziewczyna w towarzystwie starszej siostry czy też kogoś bliskiego dreptała sobie śmiejąc się i ciesząc z każdego wesołego kroku. Musiała przyznać, że telefon to całkiem fajna sprawa! Dziewczyna biła radością i to bardzo. Nawet nie zwróciła uwagi, że mutazyna przestała działać. Jednak jej to nie robiło teraz różnicy. Czuła się dobrze, czas jaki spędzała na poszukiwaniu chłopaka sprawił, że po prostu straciła rachubę. Powoli zaczynała nowe życie, ucząc się wszystkiego od podstaw. Nie spodziewała się też tego, że odnajdzie całkiem przypadkowo Joe. Spojrzała na dziewczynę uśmiechając się wesoło po czym oddała telefon kuzynce podziękowała za możliwość gry oddając sprzęt by chwilę potem zobaczyć jakieś filmiki. Rozbawiona przeniosła wzrok na Joe, która naraz zaczęła szukać jakiegoś utworu z dzieciństwa. Dokładnie to piosenki o "czarnych jagódkach" którą nuciła jej w momencie gdy zardzewiały gwóźdź przebił jej dłoń na wylot. Na ten utwór niemal zamarła. Spojrzała na Joe a potem się uśmiechnęła.
- Pamiętałaś...ja zapomniałam...
Przyznała zawiedziona ale odetchnęła cicho z ulgą bo melodia przypomniała jej treść słów jakie znajdowały się w piosence. Śmiała się wesoło i nuciła do utworu.
Joe Ross
Joe Ross
Pseudonim : Joe
Wiek postaci : 19
Zawód : Sombras Mutadas - Medyk
Moc : Przejmowanie obrażeń
Wzrost i waga : 178 / 55

Rejestracja : 24/01/2023
Punkty : 105
Liczba postów : 129

Informator
Grupa krwi: B+
Procent mocy:
Targ - Page 2 K3GW5YW71/100Targ - Page 2 UdWvTHi  (71/100)
https://the-gifted-pbf.forumpl.net/t704-joanne-joe-ross-fowlerhttps://the-gifted-pbf.forumpl.net/t711-joe-rosshttps://the-gifted-pbf.forumpl.net/t751-joe-ross

Targ - Page 2 Empty Re: Targ

Czw Mar 16, 2023 12:31 am
Cieszył mnie widok tak rozbawionej kuzynki. Dopiero teraz naprawdę można było poznać, że to naprawdę ona. Te kilka uśmiechów, gestów radości i zwyczajne rozbawienie tak przyziemnymi czynnościami sprawiły, że naprawdę zaczynałam mieć nadzieję, że uda się młodą jeszcze przeprogramować. Że przestanie być czyimś więźniem czy gosposią, a stanie się po prostu... Zwykłą nastolatką. Naprawdę jej tego życzyłam, bo nie chciałabym, żeby musiała przechodzić te same katorgi, co ja. Nie chciałam... Żeby stało jej się coś złego. A na tym świecie chodziło zbyt wielu skurwysynów, którzy mogliby wykorzystać tak nieświadomą, młodą dziewczynę.
Uśmiechnęłam się, widząc jak sama zaczyna nucić starą melodię, gdy ja lekko podrygiwałam do jej rytmu. Nie był to co prawda przejaw geniuszu muzycznego, ale... Sam fakt, że mógł odblokować jakieś wspomnienia był już wystarczający. Wystarczający, żebym w tej brunetce mogła dostrzec na nowo tę dziecięcą niewinność i jej dawne "ja". Teraz już byłam pewna, że nie mogę jej zostawić. Nie, na zbyt długo.
Po moim policzku chyba nawet popłynęła mała łezka szczęścia, którą jednak próbowałam szybko zetrzeć swoim rękawem, gdy kąciki moich ust podniosły się, niemal od ucha do ucha. Ścisnęłam dziewczynę za rękę, nie zabierając jej jednak telefonu, w którym już zdążyła się chyba odpalić jakaś playlista z piosenkami. Spojrzałam jej, głęboko w oczy, po czym skinęłam swoją głową, lekko przymykając na ułamek sekundy powieki.
Nawet, jeśli nie widziałyśmy się od długich lat, nawet, jeśli nie zdążyła się nauczyć komunikacji ze mną, nie powinna mieć problemu ze zrozumieniem tego jednego, prostego przekazu.
Będzie dobrze. Obiecuję.
Ashara Fowler
Ashara Fowler
Pseudonim : Ash
Wiek postaci : 15
Zawód : -
Moc : plucie magmą
Wzrost i waga : 45kg/167

Rejestracja : 25/10/2022
Punkty : 53
Liczba postów : 56

Informator
Grupa krwi: 0-
Procent mocy:
Targ - Page 2 K3GW5YW21/100Targ - Page 2 UdWvTHi  (21/100)

Targ - Page 2 Empty Re: Targ

Czw Mar 16, 2023 11:50 am
To właśnie działo się od kiedy trafiła pod piecze babci Wyatta. To ona wykorzystywała jej nieświadomość i brak rozumienia tego co działo się z nią przez ten czas. Wszystko co miała wpojone za dziecka jeszcze gdy była z rodziną gdzieś przepadło w odmęty pamięci zakopane tym, co działo się teraz i tutaj. Na szczęście dzięki pomocy w ucieczce ona sama dała nogi i poznawała drugie oblicze świata, poznawała innych ludzi i inne podejścia do życia i takich jak ona. Chociaż obawiała się tego wszystkiego to starała się jakoś ogarnąć i nie poddawać a przede wszystkim nie pokazywać po sobie jak bardzo się boi. Jednak teraz, gdy odnalazła Joe, wszystko się zmieniło. Cieszyła się, co było widać dziewczyna od dawna nie była taka wesoła. Zapomniała całkowicie o tym co się działo jeszcze kilka miesięcy temu. Teraz była tutaj, odnalazła kuzynkę i miała zamiar utrzymać ten kontakt najdłużej jak to tylko możliwe.
Gdy tak nucąc melodię "czarnych jagódek" wpadła nagle na pomysł, czy też melodię również z dzieciństwa. Kaczuszki. Włączyła ją i spojrzała na Joe śmiejąc się pod nosem i machając dłońmi jakby miała skrzydełka i kuperkiem zaczęła kręcić by po chwili spoważnieć i po prostu przytulić się do Joe.
- Mam nadzieję, że już nigdy nie znikniesz bez słowa. Martwiłam się o Ciebie...a potem...potem ja...nawet nie mogłam zadzwonić do domu.
Westchnęła pod nosem i uśmiechnęła się smutno. Spojrzała na Joe, która chciała jej przekazać, że wszystko będzie dobrze. Skinęła głową chociaż nie była do końca taka pewna. Została jej fiolka mutazyny nie wiedziała kiedy będzie musiała znowu wziąć. Zacznie się niepokoić będzie czuła napływający stres a do gardła będzie podchodziła piekąca substancja...wtedy już będzie źle. Na razie po prostu nie myślała o tym, skupiając się na Joe.
Joe Ross
Joe Ross
Pseudonim : Joe
Wiek postaci : 19
Zawód : Sombras Mutadas - Medyk
Moc : Przejmowanie obrażeń
Wzrost i waga : 178 / 55

Rejestracja : 24/01/2023
Punkty : 105
Liczba postów : 129

Informator
Grupa krwi: B+
Procent mocy:
Targ - Page 2 K3GW5YW71/100Targ - Page 2 UdWvTHi  (71/100)
https://the-gifted-pbf.forumpl.net/t704-joanne-joe-ross-fowlerhttps://the-gifted-pbf.forumpl.net/t711-joe-rosshttps://the-gifted-pbf.forumpl.net/t751-joe-ross

Targ - Page 2 Empty Re: Targ

Pią Mar 17, 2023 12:31 am
Nie oponowałam przed tym nagłym gestem bliskości, samej go odwzajemniając. Cieszyłam się, ze chociaż ten problem mam już za sobą, nie bojąc się każdego dotyku. Odnajdywałam radość w tych bliskich kontaktach, drobnych przejawach troski o drugą osobę. Przez tak wiele lat brakowało mi właśnie tych głupich przytuleń, uścisków czy nawet głaskania. Po prostu - brakowało mi normalnego, ludzkiego kontaktu.
Słysząc jej słowa, parsknęłam jednak śmiechem. "Bez słowa" akurat było kiepsko dobranym sformułowaniem, na które przechyliłam lekko swoją głowę, posyłając w jej kierunku spojrzenie, mające przekazać jedną, krótką myśl.
"Serio?"
Akurat ze słowami wciąż miałam problem. Jakiś dziwny niepokój z tyłu głowy, ścisk w gardle uniemożliwiający wydanie z siebie jakiegokolwiek dźwięku. Mimo wszystko jednak, pokręciłam swoją głową, po chwili na nowo wbijając w nią swoje spojrzenie, nim musiałam przejąć od niej swój telefon.
"Nie masz kontaktu z rodzicami? Pamiętasz do nich numer? Wiesz gdzie mieszkają?"
Brzmiały kolejne pytania wyświetlone na ekranie urządzenia. Widziałam jednak, że bateria w nim powoli zaczyna się rozładowywać, więc chcąc nie chcąc - będę musiała ponownie zniknąć z jej życia, na kilka kolejnych dni. W końcu... Musiałam jeszcze jakoś wrócić do swojej siedziby, a topografia miasta dalej sprawiała mi poniekąd problemy.
I może wrócę dziś do pokoju bez książek - ale za to ze świadomością, że ktoś bliski jeszcze dycha na tym świecie.
Ashara Fowler
Ashara Fowler
Pseudonim : Ash
Wiek postaci : 15
Zawód : -
Moc : plucie magmą
Wzrost i waga : 45kg/167

Rejestracja : 25/10/2022
Punkty : 53
Liczba postów : 56

Informator
Grupa krwi: 0-
Procent mocy:
Targ - Page 2 K3GW5YW21/100Targ - Page 2 UdWvTHi  (21/100)

Targ - Page 2 Empty Re: Targ

Sob Mar 18, 2023 10:37 pm
W pierwszej chwili nie bardzo rozumiała o co chodzi. Dopiero po chwili dotarło do niej co powiedziała i co w sumie mogła poczuć Joe. Przepraszająco spojrzała na nią i złapała ją lekko za dłonie.
- Przepraszam, nie o to mi chodziło...po prostu...no jak coś to napisz...martwię się po prostu. Nie chcę byś zniknęła znowu na tyle lat.
Starała się wszystko naprawić niemal ze łzami w oczach próbując jej wyjaśnić, że nie chciała nic złego powiedzieć. Bała się, że się zezłości a w końcu ze złością przychodziła kara...bała się po takim czasie poczuła mały strach, że mogła zawieźć.
- Nie pamiętam...
Przyznała cicho przepraszająco. Nie chciała by czasem coś poszło nie tak, albo że powiedziała coś co mogło urazić Joe. Przed oczyma już widziała te wszystkie przymuszane zajęcia jakie wymyślała jej babcia...chwilami nadal zapominała, że jej tutaj nie ma, nie ma jej i nikt nie zrobi jej krzywdy jednak przyzwyczajenie, które z czasem wchodzi w niepamięć staje się realne w momencie, gdy zaczyna dostrzegać to, co było dawno temu wynurzając się z podświadomości w chwilach najmniej spodziewanych.
Joe Ross
Joe Ross
Pseudonim : Joe
Wiek postaci : 19
Zawód : Sombras Mutadas - Medyk
Moc : Przejmowanie obrażeń
Wzrost i waga : 178 / 55

Rejestracja : 24/01/2023
Punkty : 105
Liczba postów : 129

Informator
Grupa krwi: B+
Procent mocy:
Targ - Page 2 K3GW5YW71/100Targ - Page 2 UdWvTHi  (71/100)
https://the-gifted-pbf.forumpl.net/t704-joanne-joe-ross-fowlerhttps://the-gifted-pbf.forumpl.net/t711-joe-rosshttps://the-gifted-pbf.forumpl.net/t751-joe-ross

Targ - Page 2 Empty Re: Targ

Sob Mar 18, 2023 11:21 pm
Tak jak jeszcze przed kilkoma minutami to ja czułam nagłą panikę wywołaną przez kilka słów, tak teraz... Widziałam to dokładnie w swojej kuzynce, co nie wprawiało mnie w żaden stan pocieszenia. Otworzyłam nieco szerzej swoje oczy, wyciągając przed siebie dłonie, w geście mającym jej pokazać że nic się nie stało, że może się uspokoić. Lekko kołysałam swoimi rękoma, nadając temu gestowi nieco więcej siły. W końcu... To nie tak, że byłam urażona tą wtopą, co bardziej... No po prostu była nietrafiona. Nie przyszło mi do głowy nic, poza podejściem do dziewczyny i przytuleniem jej do swojego ciała, gdy lekko głaskałam ją po włosach, dla dodania otuchy. Z moich ust nawet wydobyło się ciche "ciii", byle tylko powstrzymać ją przed płaczem. Dobrze, że chociaż takich pomruków mój mózg nie starał się zatrzymać w moim własnym gardle.
Puściłam ją dopiero, gdy miałam pewność, że emocje choć odrobinę opadły.
Nie byłam pocieszona faktem, że nie pamiętała ani adresu, ani numeru telefonu do swoich rodziców. Z drugiej strony... Może to i dobrze? W moich doświadczeniach rodziciele często nie powinni byli pełnić tych funkcji. Tylko prawdziwy potwór mógł oddać własne dziecko bez zająknięcia w tak paskudne warunki. Czułam ukłucie we własnym sercu na tą myśl. Nie tylko przez fakt, że moi "dawcy" też się mnie pozbyli jak śmiecia, ale... Ile było takich historii? A my jak głupi, chcieliśmy wierzyć, że może to nie tak, że jak wrócimy, wszystko się naprawi.
Ale rzeczywistość... Często była inna. Te osoby mogły nas na nowo odesłać do miejsca tak przeżywanych katorg. To chyba... Chyba dopiero w tej chwili zaczęłam podziwiać Vincenta za jego czyn sprzed kilku miesięcy - gdy już na zawsze uwolnił się od rodzinnego brzemienia. Sama raczej nie byłabym w stanie zrobić tego samego, ale... Teraz, widząc Asharę naprawdę zaczynałam to rozumieć.
Nachyliłam się nad ekranem swojego telefonu, pisząc kolejne słowa.
"Nic nie szkodzi" - głosiła krótka wiadomość, gdy posyłałam w jej stronę delikatny uśmiech.
Ashara Fowler
Ashara Fowler
Pseudonim : Ash
Wiek postaci : 15
Zawód : -
Moc : plucie magmą
Wzrost i waga : 45kg/167

Rejestracja : 25/10/2022
Punkty : 53
Liczba postów : 56

Informator
Grupa krwi: 0-
Procent mocy:
Targ - Page 2 K3GW5YW21/100Targ - Page 2 UdWvTHi  (21/100)

Targ - Page 2 Empty Re: Targ

Nie Kwi 16, 2023 5:04 pm
Niby nic, a jednak...świadomość, że mogła powiedzieć czy też zrobić coś nie tak przyprawiały ją o dreszcze. Dobrze, że mutazyna jeszcze działała to przynajmniej nie musiała się przejmować tym, że straci panowanie i przez panikę zacznie się katastrofa. Gdy Joe nagle postanowiła ją przytulić i jakoś uspokoić sama potrzebowała chwili czasu. Wzięła wdech i wydech by w końcu uspokoić wystraszony oddech i otrzeć łzy przerażenia. Jednak nadal czekała na cios w twarz, że ośmieliła się zdenerwować Joe, jednak nic takiego nie nadchodziło. Odetchnęła dopiero po chwili i spojrzała na kuzynkę z bladym uśmiechem. Nie chciała sprawić jej przykrości w końcu nieświadomie wyjechała z tym "milczeniem"...nie przemyślała tego a przyzwyczajenie po prostu robiło swoje. Tym bardziej, że Joe kiedyś rozmawiała normalnie. Poniosła dłoń do góry wskazując na bliznę wewnątrz dłoni.
- W ogóle dziękuję za pomoc, w tamtym czasie. Nie podziękowałam Ci wtedy...
Uśmiechnęła się delikatnie i tym razem to ona ją przytuliła. Gdy wskazała wyświetlacz ze słowami "nic nie szkodzi" dostrzegła godzinę. Cholera jasna powinna była już dawno wracać do domu Davida! Zagryzła nieco wargę i spojrzała na kuzynkę.
- Muszę wracać, późno już...Pan David będzie się niepokoił, że mnie tyle czasu nie ma...ale będę tak jak się umawiałyśmy. Uważaj na siebie Joe...i do zobaczenia!
Zawołała i wtuliła się w nią nim zniknęła w kolejnych uliczkach skręcając w pobliską alejkę.
zt.
Joe Ross
Joe Ross
Pseudonim : Joe
Wiek postaci : 19
Zawód : Sombras Mutadas - Medyk
Moc : Przejmowanie obrażeń
Wzrost i waga : 178 / 55

Rejestracja : 24/01/2023
Punkty : 105
Liczba postów : 129

Informator
Grupa krwi: B+
Procent mocy:
Targ - Page 2 K3GW5YW71/100Targ - Page 2 UdWvTHi  (71/100)
https://the-gifted-pbf.forumpl.net/t704-joanne-joe-ross-fowlerhttps://the-gifted-pbf.forumpl.net/t711-joe-rosshttps://the-gifted-pbf.forumpl.net/t751-joe-ross

Targ - Page 2 Empty Re: Targ

Nie Kwi 16, 2023 9:46 pm
Tak bardzo rozumiałam jej reakcje. W końcu mnie w ten sam sposób wytresowano. Rób i mów tylko to, co chcą zobaczyć i usłyszeć. Wszelki przejaw niesubordynacji miał być paskudnie karany. Pamiętałam fale bólu, które przechodziły przez mój organizm, pamiętałam długie godziny zamknięta w celi, pamiętałam każdą nową szramę, siniaka czy inne zranienie. Chociaż... Może "pamiętałam" to za duże słowo, patrząc na moje problemy z pamięcią, ale jednak odruch Pavlowa miał tu swą pełną moc i wiele czasu mi zajęło zrozumienie, że prawdziwy świat tak nie działa. Od miesięcy mogłam się cieszyć względną normalnością i moje stare odruchy coraz rzadziej się u mnie pojawiały, za co byłam ogromnie wdzięczna - zarówno samej Rebelii, Sombras jak i... Pewnemu jegomościowi.
Sama odetchnęłam z ulgą, dopiero gdy młoda się uspokoiła. Wiedziałam, że musi nabrać do mnie zaufania, bym mogła mieć na nią jakikolwiek wpływ i by nie postrzegała mnie jak wroga. Wiedziałam też, że będzie nas czekać długa i wyboista droga, by ta mogła w końcu oddychać pełną piersią. By mogła się rozwijać, nie bacząc na swoją mutację, by mogła żyć pełnią życia. Naprawdę tego dla niej chciałam - jak wygórowane to nie było marzenie patrząc na miejsce i czas, w którym się znalazłyśmy.
Dopiero teraz też zdałam sobie sprawę, że Ash ma rację - było już cholernie późno. Skinęłam więc głową na jej słowa, samej chowając telefon do kieszeni. Wraz z ostatnim uściskiem, powędrowałam za nią wzrokiem, nim ta całkowicie nie zniknęła gdzieś między uliczkami, nim sama pokierowałam swoje kroki w tylko sobie znanym kierunku.

[z/t]
Sponsored content

Targ - Page 2 Empty Re: Targ

Powrót do góry
Permissions in this forum:
Nie możesz odpowiadać w tematach