Go down
Joe Ross
Joe Ross
Pseudonim : Joe
Wiek postaci : 19
Zawód : Sombras Mutadas - Medyk
Moc : Przejmowanie obrażeń
Wzrost i waga : 178 / 55

Rejestracja : 24/01/2023
Punkty : 105
Liczba postów : 129

Informator
Grupa krwi: B+
Procent mocy:
Loft  - Page 3 K3GW5YW71/100Loft  - Page 3 UdWvTHi  (71/100)
https://the-gifted-pbf.forumpl.net/t704-joanne-joe-ross-fowlerhttps://the-gifted-pbf.forumpl.net/t711-joe-rosshttps://the-gifted-pbf.forumpl.net/t751-joe-ross

Loft  - Page 3 Empty Re: Loft

Wto Lut 14, 2023 1:22 pm
Raz po raz zanurzałam swojego dzioba w kubku z gorącą czekoladą, samej chyba zachwycając się tym niecodziennym (dla mnie!) smakiem. Kto by się spodziewał że takie zwykłe drobnostki mogą przyprawić człowieka o tyle szczęście? Chyba naprawdę, żeby umieć coś docenić, trzeba to najpierw stracić.
A my, oboje, straciliśmy bardzo wiele.
Mogliśmy jednak o tym zapominać w chwilach takich jak ta - przykryci kocykami, z pysznościami w dłoniach i z klasyką kina w tle. Co prawda Kevina kojarzyłam jeszcze z dzieciństwa, więc większość scen nie była dla mnie nowością, ale i tak uśmiech przywoływał się na moje usta, jak i cichy chichot niektórymi momentami.
Rozbawił mnie nawet komentarz Edamsa i chciałam wzruszyć na niego ramionami, ale oczywiście, trzeba było coś po drodze zrąbać.
Nie wiem jakim cudem, kubek wyślizgnął się z moich rąk, lądując całą swoją zawartością na ciepłym kocyku, który otulał moje nogi. Ciało na chwilę mi zamarło, w wyniku doświadczeń z ostatnich lat - ale hej, i tak był postęp! Przynajmniej nie zaczynałam piszczeć i się chować od razu. Potrzebowałam jednak chwili, by się odnaleźć w tym miejscu i czasie - a gorąca czekolada wykorzystywała ten czas, by wsiąknąć głębiej w mięsistą tkaninę.
Vincent Edams
Vincent Edams
Pseudonim : Obiekt 36
Wiek postaci : 21
Zawód : Zastępca Dona, ikwidator w Sombras Mutadas
Moc : Ramiona wektorowe
Wzrost i waga : 173/73

Rejestracja : 21/01/2023
Punkty : 104
Liczba postów : 130

Informator
Grupa krwi: AB+
Procent mocy:
Loft  - Page 3 K3GW5YW79/100Loft  - Page 3 UdWvTHi  (79/100)
https://the-gifted-pbf.forumpl.net/t688-vincent-edams

Loft  - Page 3 Empty Re: Loft

Pon Lut 20, 2023 1:48 pm
oe upuściła kubek i gorąca ciecz zaczęła przesiąkać przez koc. Vincent szybko zareagował i zerwał go z niej, nim ją oparzył, ale i tak trochę przemókł. Joe za to zamarła jak ta salamandra plamista, która w momencie zagrożenia kamienieje.
- Uoo, było blisko. - odetchnął z ulgą- Wyluzuj, nic się nie stało - odpowiedział spokojnie - Przebierz się lepiej, trochę przesiąkło.
Nie wiedział czemu w tej chwili, przypomniał mu się poprzedni wieczór. Odchrząknął i usiadł obok z powrotem.
Joe Ross
Joe Ross
Pseudonim : Joe
Wiek postaci : 19
Zawód : Sombras Mutadas - Medyk
Moc : Przejmowanie obrażeń
Wzrost i waga : 178 / 55

Rejestracja : 24/01/2023
Punkty : 105
Liczba postów : 129

Informator
Grupa krwi: B+
Procent mocy:
Loft  - Page 3 K3GW5YW71/100Loft  - Page 3 UdWvTHi  (71/100)
https://the-gifted-pbf.forumpl.net/t704-joanne-joe-ross-fowlerhttps://the-gifted-pbf.forumpl.net/t711-joe-rosshttps://the-gifted-pbf.forumpl.net/t751-joe-ross

Loft  - Page 3 Empty Re: Loft

Pon Lut 20, 2023 4:39 pm
Miesiące pracy nad sobą poniekąd zaczynały oddawać. Nawet, jeśli nie była to reakcja marzeń, zawsze była lepsza, niż te sprzed pół roku. Jeszcze trochę i może w ogóle przestanę się bać konsekwencji swoich upadków?
Z tej chwili zawieszenia wyrwał mnie głos Edamsa. Dość gwałtownie spojrzałam w jego kierunku, analizując słowa, które do mnie mówił. Miał rację, przecież nic się nie stało. To tylko mały wypadek - i tylko czekolady w tym wszystkim było szkoda...
Kiwnęłam głową na jego radę. Mokre spodnie rzeczywiście nie mogły być komfortowe do dalszego oglądania filmu - tym bardziej jeśli wziąć pod uwagę, że prawie na pewno zwali nas z nóg niedługo po samym seansie. Nie myśląc wiele, wstałam ze swojego miejsca, ściągając przemoczone dresy. I tak miałam na sobie zdecydowanie za dużą koszulkę, która zgrabnie ukrywała to, co ukryć miała. Dopiero trzymając brudną część garderoby w ręce, uświadomiłam sobie że na górze nie mam nic na przebranie. Nieco pochylając się nad łóżkiem, wyciągnęłam rękę do bruneta w niemym geście, mającym przekazać chęć złapania ubrudzonego koca - w celu wrzucenia obu ofiar mojej niezdarności do kosza na pranie. Gdy już go uzyskałam, powędrowałam na dół, gdzie zgodnie ze swoim zamiarem pozostawiłam trzymane przedmioty i złapałam w końcu za nową parę dresów. Ubierałam się po drodze, wracając na górę, po czym jak gdyby nigdy nic - wróciłam do swojej ulubionej pozycji - po turecku, na krańcu materaca, z chęcią dokończenia przerwanego wideo.
Vincent Edams
Vincent Edams
Pseudonim : Obiekt 36
Wiek postaci : 21
Zawód : Zastępca Dona, ikwidator w Sombras Mutadas
Moc : Ramiona wektorowe
Wzrost i waga : 173/73

Rejestracja : 21/01/2023
Punkty : 104
Liczba postów : 130

Informator
Grupa krwi: AB+
Procent mocy:
Loft  - Page 3 K3GW5YW79/100Loft  - Page 3 UdWvTHi  (79/100)
https://the-gifted-pbf.forumpl.net/t688-vincent-edams

Loft  - Page 3 Empty Re: Loft

Pon Lut 20, 2023 9:09 pm
Vincent spodziewał się wielu rzeczy w życiu. Ciągle spodziewał się ataku, spodziewał się, że będzie musiał wciąż walczyć. Spodziewał się, że prędzej czy później będzie walczyć o swoje życie. Spodziewał się, że pewnie zginie młodo.
Ale widoku bielizny Joe, to się nie spodziewał.
- ALE NIE TUTAJ! - odwrócił się gwałtownie ale ta już leciała na dół z prawie gołą dupą.
No nie. On musi jej zrobić wykład na temat prywatności.
- Ważna rzecz - powiedział z kamiennym wyrazem twarzy, gdy już wróciła.
- W Alter Genetics nam wbili, że nie mamy prywatności..ale w normalnym świecie nie rozbiera się przy innych, jasne? Chyba, że jest się że sobą bardzo blisko. Jasne,?,- zaczął masować palcami nasadę nosa
Joe Ross
Joe Ross
Pseudonim : Joe
Wiek postaci : 19
Zawód : Sombras Mutadas - Medyk
Moc : Przejmowanie obrażeń
Wzrost i waga : 178 / 55

Rejestracja : 24/01/2023
Punkty : 105
Liczba postów : 129

Informator
Grupa krwi: B+
Procent mocy:
Loft  - Page 3 K3GW5YW71/100Loft  - Page 3 UdWvTHi  (71/100)
https://the-gifted-pbf.forumpl.net/t704-joanne-joe-ross-fowlerhttps://the-gifted-pbf.forumpl.net/t711-joe-rosshttps://the-gifted-pbf.forumpl.net/t751-joe-ross

Loft  - Page 3 Empty Re: Loft

Pon Lut 20, 2023 10:02 pm
Na ułamek sekundy odwróciłam się gwałtownie, gdy dobiegł do mnie jego krzyk. Nie rozumiałam o co całe to zamieszanie - przecież sam widok nóg nie był niczym nadzwyczajnym - przynajmniej w moim, wciąż nieco nakierowanym przez przeszłość umyśle. Wzruszyłam tylko ramionami, kończąc narzuconą sobie misję.
Gdy jednak doszło do tego jakże potrzebnego wykładu, tylko przechyliłam lekko swoją głowę, unosząc jedną ze swoich brwi, ze spojrzeniem wyrażającym niedowierzanie.
Oh, gdyby tylko gardło pozwoliło wycedzić te kilka słów. Chcąc, czy nie chcąc, w mojej głowie byliśmy ze sobą blisko. Przez lata byłam zmuszana do leczenia jego ciała, często widziałam go w pełnym negliżu, miałam wrażenie, że jego budowa nie ma przede mną tajemnic (poza zmianami, które mogły nastąpić od jego wyjścia z AG). Ostatnie pół roku za to w końcu pozwoliło nam się zbliżyć emocjonalnie (jeśli można tak nazwać dwie sieroty społeczne próbujące spędzić ze sobą czas), a ostatnie kilka tygodni byliśmy praktycznie nierozłączni - niezależnie od tego, czy chodziło o misję, czy nie. Do jasnej cholibki - poprzednią noc nawet spaliśmy w jednym łóżku i to przytuleni do siebie! Czy naprawdę więc powinnam była wstydzić się tego kawałka uda, które - nie daj boże - mógł dostrzec przez te kilka sekund?
Westchnęłam ciężko, ale ostatecznie pokiwałam głową na znak zrozumienia. Czy poczułam się dotknięta tą akuzacją, że nie jesteśmy ze sobą blisko? Z całą pewnością. Wiedziałam już, że dzisiejszą noc będę spędzać na kanapie.
Nie chciałam jednak kłaść się spać w pełni naburmuszona, więc tylko gestem ręki wskazałam, by włączył dalej film, gdy sama, dalej siedząc po turecku, tylko skrzyżowałam swoje ramiona na klatce piersiowej, chowając niemal całkowicie swoją twarz za bujną czupryną, która leciała w przód przez moje garbienie się.
Vincent Edams
Vincent Edams
Pseudonim : Obiekt 36
Wiek postaci : 21
Zawód : Zastępca Dona, ikwidator w Sombras Mutadas
Moc : Ramiona wektorowe
Wzrost i waga : 173/73

Rejestracja : 21/01/2023
Punkty : 104
Liczba postów : 130

Informator
Grupa krwi: AB+
Procent mocy:
Loft  - Page 3 K3GW5YW79/100Loft  - Page 3 UdWvTHi  (79/100)
https://the-gifted-pbf.forumpl.net/t688-vincent-edams

Loft  - Page 3 Empty Re: Loft

Wto Lut 21, 2023 9:53 am
Dało się wyczuć nagłą zmianę atmosfery. Dlatego był na siebie wściekły o ten poprzedni wieczór. Jak mógł popełnić tak idiotyczny błąd? Poniosło go po alkoholu i teraz Joe zachowywała się wręcz irracjonalnie. Co jeżeli tak będzie cały czas?
- Słuchaj...- westchnął cicho - Nie chcę kwasów między nami. Trochę spanikowałem, ok? Ten... aspekt życia wciąż mnie trochę... stresuje -rzadko się
przyznawał do słabości, więc może trochę Joe trochę zlagodnieje. - Jesteśmy ze sobą blisko, ok ? Tylko bliskość może być... różna - - no teraz to już plótł trzy po trzy
Joe Ross
Joe Ross
Pseudonim : Joe
Wiek postaci : 19
Zawód : Sombras Mutadas - Medyk
Moc : Przejmowanie obrażeń
Wzrost i waga : 178 / 55

Rejestracja : 24/01/2023
Punkty : 105
Liczba postów : 129

Informator
Grupa krwi: B+
Procent mocy:
Loft  - Page 3 K3GW5YW71/100Loft  - Page 3 UdWvTHi  (71/100)
https://the-gifted-pbf.forumpl.net/t704-joanne-joe-ross-fowlerhttps://the-gifted-pbf.forumpl.net/t711-joe-rosshttps://the-gifted-pbf.forumpl.net/t751-joe-ross

Loft  - Page 3 Empty Re: Loft

Wto Lut 21, 2023 5:02 pm
Jedno co dobre, że przez ten czas chyba jednak nauczył się mnie rozumieć bez słów. Mogłabym mu tego pogratulować, gdyby nie fakt, że jednak dalej mnie bolało to stwierdzenie sprzed kilku chwil - nawet, jeśli teraz próbował to jakoś odkręcić.
Westchnęłam tylko, wzruszając swoimi ramionami. Nie odwracałam więcej swojego wzroku w jego kierunku. Na usta wręcz cisnęło się ciche "whatever", gdyby ścisk w gardle go skutecznie nie tłumił. Zmieniłam też swoją pozycję z siadu tureckiego, podnosząc swoje kolana i podciągając je niemal pod samą brodę, która po chwili jednak się o nie oparła. Jako że sam Vincent nie uruchomił ponownie filmu, sama wyciągnęłam swoją dłoń w kierunku laptopa, wciskając spację, co by móc nacieszyć oczy przez te ostatnie kilka minut starą komedią.
Nie zamierzałam mieć kompletnie zniszczonego wieczoru.
Kevina skończyliśmy już w milczeniu, jakie oboje już znaliśmy. Gdy tylko doszło do napisów końcowych, dość ostentacyjnie zgarnęłam jedną z poduszek z łóżka, schodząc w dół antresoli, gdy Vincent został w swojej przytulnej pościeli.
Tak jak sobie obiecałam - wolałam spać dziś osobno. Nim znużył mnie sen, myślałam nawet nad powrotem do klubu, ale to chyba będzie moje zmartwienie dopiero w następnych dniach...

//z/t oboje
Vincent Edams
Vincent Edams
Pseudonim : Obiekt 36
Wiek postaci : 21
Zawód : Zastępca Dona, ikwidator w Sombras Mutadas
Moc : Ramiona wektorowe
Wzrost i waga : 173/73

Rejestracja : 21/01/2023
Punkty : 104
Liczba postów : 130

Informator
Grupa krwi: AB+
Procent mocy:
Loft  - Page 3 K3GW5YW79/100Loft  - Page 3 UdWvTHi  (79/100)
https://the-gifted-pbf.forumpl.net/t688-vincent-edams

Loft  - Page 3 Empty Re: Loft

Wto Lut 21, 2023 8:53 pm
14.12

Vincent wrócił do domu. Nie spodziewał się, że z wyrównania rachunków z jednym Rodriguezem, wyjdzie mordobicie 6 na jednego.
Wyciągnął z kieszeni telefon. Wysłał na bezpiecznym kanale zdjęcie ofiary z krótkim dopiskiem "Rodriguez przeprasza i obiecuje solennie nie puścić już pary z gęby" na co Papa odpisał oszczędnie "Dobra robota" . Doprawdy, na żywo by bardziej wylewny. A nawet się o żart pokusił.
Odłożył telefon na blat, notując że jego też musi wyczyścić z krwi wymieszanej ze śliną Salvadora. Dopiero teraz miał chwilę by zbadać obrażenia - nic poważnego. Rozciętą warga, najpewniej limo pod okiem i rana cięta na udzie. Do wesela się zagoi. Wszedł do łazienki, sądząc że Joe nie wróciła. Chyba strzeliła na niego focha. Nic nie mógł na to poradzić, uznał że potrzebuje czasu i nie miał zamiaru jej popędzać.
Wyciągnął z apteczki spirytus, waciki i opatrunki. Robił to już niemal mechanicznie, przyzwyczajony do dobrych ran.
Joe Ross
Joe Ross
Pseudonim : Joe
Wiek postaci : 19
Zawód : Sombras Mutadas - Medyk
Moc : Przejmowanie obrażeń
Wzrost i waga : 178 / 55

Rejestracja : 24/01/2023
Punkty : 105
Liczba postów : 129

Informator
Grupa krwi: B+
Procent mocy:
Loft  - Page 3 K3GW5YW71/100Loft  - Page 3 UdWvTHi  (71/100)
https://the-gifted-pbf.forumpl.net/t704-joanne-joe-ross-fowlerhttps://the-gifted-pbf.forumpl.net/t711-joe-rosshttps://the-gifted-pbf.forumpl.net/t751-joe-ross

Loft  - Page 3 Empty Re: Loft

Wto Lut 21, 2023 9:15 pm
/14.12

Minęło kilka dni odkąd moja noga po raz ostatni tu stanęła. Nie mogłam ukryć, że przeżywałam słowa Edamsa chyba bardziej, niż powinnam. Ale cóż poradzić, jeśli był to mój pierwszy w życiu na wolności prawdziwy zawód na drugiej osobie?
Dni spędzałam głównie w klubie Neumanna, jednak nie potrafiłam się tam odnaleźć po tej długiej przerwie. Niby próbowałam to wyrównać pojedynczymi wyjściami na ulice Seattle, a po jednym z nich nawet wróciłam w niezłym szoku do swojego pokoju, ale... To dalej nie było to.
Brakowało mi tej głupiej porannej rutyny z kawą i miałam wrażenie, że beze mnie Vincent od tygodnia musiał zajadać się tylko pizzą, bo sam o zakupach raczej za dużo nie myślał.
Późnym popołudniem zaliczyłam jeden z marketów i wróciłam w mury loftu. Ku mojej uciesze - ozdoby świąteczne stąd nie zginęły, ale było... Po prostu pusto. Prawdopodobnie chłopak po raz kolejny musiał załatwić jakieś sprawy na mieście. Nic nowego.
Rozpakowałam przedmioty z toreb, po czym przysiadłam na jakiś czas na dole, z telefonem, oglądając głupie filmiki w sieci. Zaczęło się już ściemniać, a po brunecie wciąż nie było śladu. Dziwne... Czyżby znowu wyjechał? Bateria mojej komórki zaczynała już umierać, podobnie jak moja energia, więc wiele nie myśląc - ruszyłam na antresolę, z zamiarem zażycia snu. Jak dobrze pójdzie, chłopak niebawem wróci. Jak nie - kolejną noc spędzę samotnie, ale chociaż w nieco przyjemniejszych murach.
Sen mnie znużył. Był jednak lekki, więc już samo zapalenie świateł zmusiło mnie do przebudzenia się. Podniosłam się leniwie, widząc tylko ciemną czuprynę chowającą się już poza zasięgiem mojego wzroku z antresoli. Przetarłam swoje oczy podnosząc się z łóżka, po czym zeszłam na dół, by po prostu się przywitać, dać znać o moich poczynaniach z dnia dzisiejszego, ale zamiast tego...
Krew.
Tak dużo krwi.
Moje oczy otworzyły się szeroko, gdy lustrowałam go wzrokiem, zupełnie jak za czasów, gdy był jeszcze Obiektem 36. Musiał mnie już usłyszeć, musiał mnie zauważyć, musiał się chyba nawet odwrócić, pokazując mi tę swoją obitą mordkę. Na mojej twarzy za to rysował się obraz przerażenia i zmartwienia. Co do licha się z Tobą Edams stało?
Vincent Edams
Vincent Edams
Pseudonim : Obiekt 36
Wiek postaci : 21
Zawód : Zastępca Dona, ikwidator w Sombras Mutadas
Moc : Ramiona wektorowe
Wzrost i waga : 173/73

Rejestracja : 21/01/2023
Punkty : 104
Liczba postów : 130

Informator
Grupa krwi: AB+
Procent mocy:
Loft  - Page 3 K3GW5YW79/100Loft  - Page 3 UdWvTHi  (79/100)
https://the-gifted-pbf.forumpl.net/t688-vincent-edams

Loft  - Page 3 Empty Re: Loft

Wto Lut 21, 2023 9:39 pm
Usłyszał za sobą ruch a może bardziej wyczuł, że ktoś za nim stoi. Odwrócił się gwałtownie, myśląc, że to Rodriguez już skrzyknął posiłki i wyraźnie odetchnął z ulgą, widząc że to Joe.
- To ty. - odetchnął - Witaj w domu
Odkręcił wodę by zmyć krew z rąk. Dobrze, że Rodriguez go nie użarł - zmywanie jego juchy wymieszanej ze śliną, było dość nieprzyjemne.
- Gdzie byłaś przez ten czas, w klubie? - zagadnął sięgając już czystymi rękoma po nasączony wacik i nici. Nie oglądał jeszcze uda, więc nie był pewien co ten zastanie i czy trzeba będzie szyć. Zsunął spodnie ( o ironio o to była cała afera z Joe kilka dni temu) i rzucił je na bok - i tak już się do niczego nie nadawały. Przyjrzał się ranie - nie była głęboka, aż się zdziwił że było z tego tyle krwi. Może jednak to złapie szwami w paru miejscach?
Joe Ross
Joe Ross
Pseudonim : Joe
Wiek postaci : 19
Zawód : Sombras Mutadas - Medyk
Moc : Przejmowanie obrażeń
Wzrost i waga : 178 / 55

Rejestracja : 24/01/2023
Punkty : 105
Liczba postów : 129

Informator
Grupa krwi: B+
Procent mocy:
Loft  - Page 3 K3GW5YW71/100Loft  - Page 3 UdWvTHi  (71/100)
https://the-gifted-pbf.forumpl.net/t704-joanne-joe-ross-fowlerhttps://the-gifted-pbf.forumpl.net/t711-joe-rosshttps://the-gifted-pbf.forumpl.net/t751-joe-ross

Loft  - Page 3 Empty Re: Loft

Wto Lut 21, 2023 9:52 pm
Dalej patrzyłam na niego tym przejętym spojrzeniem, które on zdawał się tak idealnie ignorować, próbując nawiązać jakiś... Small talk? Serio?
Gotowało się we mnie. Nie wiem, czy przez tę jego obojętność, do której powinnam być już przyzwyczajona, czy jednak przez stan, w którym obecnie się znajdował. Widziałam, jak ostatnie krople krwi z jego dłoni spływają w coraz czystszej wodzie i chociaż tutaj mogłam odetchnąć, bo te wcale nie były zmasakrowane.
Kiwnęłam tylko głową na jego pytanie, a widząc jak ten sięga po przybory podeszłam odrobinę bliżej. Po jego akcji ze ściąganiem portek byłabym chyba nawet gotowa posłać mu na nowo ten niedowierzający wzrok sprzed tygodnia, gdyby nie to, że jednak bardziej przejmowałam się tymi obiciami, które już zdążyłam na nim zauważyć.
Nim ten zrobił cokolwiek więcej, chwyciłam za jego dłoń, w której już trzymał wcześniej złapane waciki czy igłę, patrząc w jego oczy z determinacją. Moje brwi były zmarszczone, a usta skleiły się w niewielką kreseczkę. Powinien wiedzieć, co chciałam tym przekazać. Chciałam go pociągnąć, w kierunku salonu, do kanapy. I nie uznawałam "nie" za odpowiedź.
Vincent Edams
Vincent Edams
Pseudonim : Obiekt 36
Wiek postaci : 21
Zawód : Zastępca Dona, ikwidator w Sombras Mutadas
Moc : Ramiona wektorowe
Wzrost i waga : 173/73

Rejestracja : 21/01/2023
Punkty : 104
Liczba postów : 130

Informator
Grupa krwi: AB+
Procent mocy:
Loft  - Page 3 K3GW5YW79/100Loft  - Page 3 UdWvTHi  (79/100)
https://the-gifted-pbf.forumpl.net/t688-vincent-edams

Loft  - Page 3 Empty Re: Loft

Sro Lut 22, 2023 8:48 am
Gdy chwyciła jego dłoń, ich spojrzenia się skrzyżowały. Stali przez chwilę w milczeniu. Wciąż było między nimi napięcie, którego nie dało się w żaden sposób rozładować. Podskórnie czuł, że to może się źle skończyć.
- Nie - powiedział stanowczo, zabierając swoją dłoń o ile nie wczepiła się w nią pazurami - Powiedziałem Ci już kiedyś , że nie chcę byś używała na mnie swojej mocy. I tak jej już użyłaś w Meksyku - cóż...sytuacja była podbramkowa. Dostał w łeb tak mocno, że gdyby nie szybka interwencja Joe, to mogli zginąć oboje. Nie podobało mu się to, ale w przypadku zagrożenia życia ich dwojga, już lepiej było oddać się w ręce Joe i przeżyć. Przeklęty Rodriguez.
- Nic mi nie jest. - rzucił sucho - To kilka zadrapań, odpuść.
Rana uda była na tyle płytka, że uznał, że wystarczy sam opatrunek.
- Jak chcesz mi pomóc, to mi przytrzymaj bandaż. - powiedział już spokojniej, bo jednak wygodniej we dwoje. Gdy usiedli, spojrzał na Joe - Dorwałem Rodrigueza. Wszystko wyśpiewał, to on stał za przeciekiem do Los Piratas...ale możesz być pewna, że już nigdy nikomu nic nie sypnie - zapewnił ją. W końcu ona wtedy też była w niebezpieczeństwie.
Joe Ross
Joe Ross
Pseudonim : Joe
Wiek postaci : 19
Zawód : Sombras Mutadas - Medyk
Moc : Przejmowanie obrażeń
Wzrost i waga : 178 / 55

Rejestracja : 24/01/2023
Punkty : 105
Liczba postów : 129

Informator
Grupa krwi: B+
Procent mocy:
Loft  - Page 3 K3GW5YW71/100Loft  - Page 3 UdWvTHi  (71/100)
https://the-gifted-pbf.forumpl.net/t704-joanne-joe-ross-fowlerhttps://the-gifted-pbf.forumpl.net/t711-joe-rosshttps://the-gifted-pbf.forumpl.net/t751-joe-ross

Loft  - Page 3 Empty Re: Loft

Sro Lut 22, 2023 1:14 pm
Byłam gotowa użyć swojej mocy nawet tu i teraz, jeśli zaszłaby taka potrzeba. Nim jednak zdążyłam ją aktywować, brunet zdążył wyrwać swoją dłoń z moich palców, na co wypuściłam głośniej powietrze nosem, jeszcze bardziej marszcząc swoje brwi. Nie rozumiałam jego decyzji, w końcu... Do tego byłam stworzona. Nie mówiąc o tym, że tylko ślepy by nie zauważył, że dochodziłam do siebie znacznie szybciej po wszelkich obrażeniach. Jeśli było tak jak twierdził - na co nie do końca wskazywało to limo pod okiem - to w dwa dni bym doszła do siebie!
Nie zamierzałam odpuszczać. Nie zamierzałam też mu przytrzymywać bandaży. Chociaż... Może to nie był taki głupi pomysł?
W geście poddania westchnęłam ciężko, łapiąc za te gaziki, gdy chłopak w końcu zdecydował się pójść w kierunku tej kanapy. Patrzyłam dalej na jego twarz, i ten widok tak mi się nie podobał... Kiwnęłam jednak swoją głową na jego słowa, zaczynając łączyć kropki, dlaczego w ogóle jest w tym stanie. Porachunki...
Wyciągnęłam swoją dłoń w jego kierunku, łapiąc delikatnie za jego twarz, gdy drugą niby próbowałam zetrzeć resztki krwi z okolic pękniętej wargi nasączonym gazikiem. Wolałam, by na razie kupił tę wizję, że mogłam chcieć mu pomóc się ogarnąć. Podejrzewałam, że może się spiąć na ten dotyk, ale w końcu i tak powinien odpuścić, prawda? A gdy tylko miało się to stać - mogłabym zadziałać swoją magią... Może da się porwać temu przyjemnemu ciepłu? Zawsze warto było mieć nadzieję.
Vincent Edams
Vincent Edams
Pseudonim : Obiekt 36
Wiek postaci : 21
Zawód : Zastępca Dona, ikwidator w Sombras Mutadas
Moc : Ramiona wektorowe
Wzrost i waga : 173/73

Rejestracja : 21/01/2023
Punkty : 104
Liczba postów : 130

Informator
Grupa krwi: AB+
Procent mocy:
Loft  - Page 3 K3GW5YW79/100Loft  - Page 3 UdWvTHi  (79/100)
https://the-gifted-pbf.forumpl.net/t688-vincent-edams

Loft  - Page 3 Empty Re: Loft

Sro Lut 22, 2023 2:06 pm
Drgnął, gdy poczuł ciepłą dłoń na jej policzku. Mógł wyczuć pojedyncze blizny, najpewniej które kiedyś przejęła od niego. Spojrzał na nią i trwali tak przez moment, patrząc sobie w oczy. Uniósł dłoń i wsunął ją na jej...
- Wiem co chcesz zrobić - powiedział, ściskając ją mocniej i ściągając ze swojego policzka - Wiem też, że leczyłaś mnie we śnie, gdy ci odmawiałem. Powiedziałem, NIE. - powiedział z naciskiem. -Ne będziesz używać na mnie mocy, koniec kropka. - zakończył stanowczo - Przestań się zachowywać jak dziecko i przytrzymaj mi ten bandaż. - wziął nasączony wacik i odkaził ranę ciętą, po czym sięgnął po czysty opatrunek. - W tym miejscu - pokazał, gdzie ma trzymać palca, by mógł naciągnąć bandaż.
Joe Ross
Joe Ross
Pseudonim : Joe
Wiek postaci : 19
Zawód : Sombras Mutadas - Medyk
Moc : Przejmowanie obrażeń
Wzrost i waga : 178 / 55

Rejestracja : 24/01/2023
Punkty : 105
Liczba postów : 129

Informator
Grupa krwi: B+
Procent mocy:
Loft  - Page 3 K3GW5YW71/100Loft  - Page 3 UdWvTHi  (71/100)
https://the-gifted-pbf.forumpl.net/t704-joanne-joe-ross-fowlerhttps://the-gifted-pbf.forumpl.net/t711-joe-rosshttps://the-gifted-pbf.forumpl.net/t751-joe-ross

Loft  - Page 3 Empty Re: Loft

Sro Lut 22, 2023 2:28 pm
Gdy poczułam jego dotyk na swojej dłoni, sama na ułamek sekundy się nieco zawiesiłam. Nie wiem, czy to kwestia wspomnień sprzed kilku dni i tych głupich myśli, które od tamtej chwili nie chciały opuścić mojej głowy, ale... Nie chciałam, by mnie puszczał. Tę wizję jednak dość szybko rozmył słowami i gestem, jaki nastąpił w zaledwie chwilę.
Jaką miałam ochotę zacząć go wyzywać od uparciuchów i głupców! Zamiast tego jednak, tylko wydusiłam z siebie jakieś burknięcie, na nowo marszcząc swoje brwi i przywołując kwaśną minę na swoją twarz. No wierzyć mi się nie chciało! Kto normalny zrezygnowałby z tego wytchnienia i braku bólu, gdyby miał to dosłownie na wyciągnięcie ręki?!
I tak. To nie był pierwszy raz jak się o to spieraliśmy. Przez ostatnie miesiące przecież nie raz Edams dostał już po dupie, a ja widziałam dla siebie cel tylko w tym, żeby mu ulżyć - szczególnie, jeśli była mowa o wyprawie do Meksyku. Tam przecież niemal non stop paliło nam się pod zadkami.
Na usta wręcz cisnęło się "A żebyś wiedział, że znowu to zrobię!" ale ścisk w gardle jak zwykle mnie przed tym blokował. Skrzyżowałam więc tylko swoje ręce na wysokości klatki piersiowej, wciąż nie przywołując milszych ekspresji na swoją buźkę.
Wciąż naburmuszona, przytrzymałam mu tę gazę w miejscu, które wskazał i... No teraz naprawdę zachowałam się jak dziecko, któremu odmówiono kupienia nowego rowerka, bo tylko wytknęłam język w jego stronę w wyraźnej oznace niezadowolenia.
Twierdził że zachowuję się jak gówniak? To dopiero tego doświadczy!
Vincent Edams
Vincent Edams
Pseudonim : Obiekt 36
Wiek postaci : 21
Zawód : Zastępca Dona, ikwidator w Sombras Mutadas
Moc : Ramiona wektorowe
Wzrost i waga : 173/73

Rejestracja : 21/01/2023
Punkty : 104
Liczba postów : 130

Informator
Grupa krwi: AB+
Procent mocy:
Loft  - Page 3 K3GW5YW79/100Loft  - Page 3 UdWvTHi  (79/100)
https://the-gifted-pbf.forumpl.net/t688-vincent-edams

Loft  - Page 3 Empty Re: Loft

Sro Lut 22, 2023 6:54 pm
Vincent zmrużył oczy. Co za dziecinada. Naprawdę nie rozumiała dlaczego wciąż jej odmawiał?  Spojrzał karcąco na wystawiony język Joe i zrobił supeł na bandażu, dociskając go do końca. Z resztą nie było co robić - warga musiała się zagoić, limo wchłonąć. End od story. Jedynie narastający ból głowy było nieco upierdliwy.
-  Idę się położyć, łeb mnie boli - mruknął wstając. - Też się połóż, już późno.
Podszedł tylko do szafki by wziąć sobie szklankę i nalać sobie wody, którą wypił duszkiem. Odstawił szkło na blat. Wolałby jakieś whisky, ale... może nie dzisiaj.
- Dobranoc - powiedział na odchodne i wlazł na antresolę. Tam wsunął na siebie dresowe spodnie i padł na łóżko, wykończony do granic możliwości...ale też dziwnie zadowolony. Wykonał zlecenie Papy bezbłędnie i do tego wygraj w starciu 6 na 1 bez większych szkód. Można to uznać za sukces. Przymknął powieki...i padł.
Joe Ross
Joe Ross
Pseudonim : Joe
Wiek postaci : 19
Zawód : Sombras Mutadas - Medyk
Moc : Przejmowanie obrażeń
Wzrost i waga : 178 / 55

Rejestracja : 24/01/2023
Punkty : 105
Liczba postów : 129

Informator
Grupa krwi: B+
Procent mocy:
Loft  - Page 3 K3GW5YW71/100Loft  - Page 3 UdWvTHi  (71/100)
https://the-gifted-pbf.forumpl.net/t704-joanne-joe-ross-fowlerhttps://the-gifted-pbf.forumpl.net/t711-joe-rosshttps://the-gifted-pbf.forumpl.net/t751-joe-ross

Loft  - Page 3 Empty Re: Loft

Sro Lut 22, 2023 7:20 pm
Nie robiłam sobie nic z jego karcącego spojrzenia. Zapewne już nie raz mnie takim uraczył. Siedziałam więc jeszcze przez chwilę, dalej naburmuszona, czekając aż ten skieruje swoje kroki na antresolę. Wiedziałam, że ma lekki sen, więc nie mogłam ryzykować późniejszym wdrapaniem się na nią. Ruszyłam za chłopakiem, jak gdyby nigdy nic, jednak zajęłam sobie miejsce na fotelu obok łóżka, podciągając nogi pod siebie. Poskrolowałam przez kilka minut w swoim telefonie, czekając aż sen całkowicie chłopaka znuży. Nie miałam problemu z rozpoznaniem tego stanu, znałam już jego rytm oddychania, gdy odpływał w objęcia Morfeusza. Kolejna chwila, w której serce zaczęło mi mocniej bić ze stresu, z cichą prośbą w duszy, by się nie zbudził, gdy podnosiłam się z siedziska i zbliżyłam do jego śpiącego ciała...
Wystarczył tylko kawałek odkrytej skóry. Ramię Vincenta na szczęście było na wyciągnięcie moich dłoni, które do niego zbliżyłam. Czułam blizny rysujące się na jegfo ramieniu, ale nie o nie teraz chodziło. Teraz tylko chwila skupienia...
Nie powinien się obudzić. Był zmęczony i obolały, a ciepło roznoszące się po jego ciele powinno mu zapewnić dodatkowy relaks. Zawsze tak przecież było. Syknęłam tylko cicho, czując jak to moja skóra się rozrywa a całe doznania bólowe przechodzą na mój organizm. Miał rację - nie było to nic wielkiego, w porównaniu z doznaniami z przeszłości.
Uśmiechnęłam się jednak lekko, czując opadający ciężar ze swojego serca. Wiedziałam, że rano znowu się o to pokłócimy. Ale może zdążę wstać zanim on to zrobi?
Najgorsze jednak... Że jakiś mały chochlik w mojej głowie tak bardzo chciał mu złożyć teraz buziaka na czole, jak robi troskliwa mama kładąc swoje dziecko do snu. I ten chochlik... Chyba wygrał, po już po chwili nachyliłam się lekko nad nim, odgarniając jakiś kosmyk włosów z jego czoła i zostawiłam na nim małego całusa, po którym został tylko mały ślad krwi.
No tak. Rozcięta warga.
Westchnęłam jednak, ostatecznie wycofując się z tego miejsca. Do rana rany powinny się zasklepić na tyle, że nie będą już sprawiać problemów.
Zeszłam z antresoli, kierując się na kanapę, jak przed kilkoma dniami. Zasypiałam jednak z poczuciem spełnienia i wykonania dobrego obowiązku. I nawet, jeśli dalej byłam nieco rozżalona w środku - chyba mogłam być trochę weselsza.
Vincent Edams
Vincent Edams
Pseudonim : Obiekt 36
Wiek postaci : 21
Zawód : Zastępca Dona, ikwidator w Sombras Mutadas
Moc : Ramiona wektorowe
Wzrost i waga : 173/73

Rejestracja : 21/01/2023
Punkty : 104
Liczba postów : 130

Informator
Grupa krwi: AB+
Procent mocy:
Loft  - Page 3 K3GW5YW79/100Loft  - Page 3 UdWvTHi  (79/100)
https://the-gifted-pbf.forumpl.net/t688-vincent-edams

Loft  - Page 3 Empty Re: Loft

Sro Lut 22, 2023 8:52 pm
Spał twardo. Ciepło wydzielane przez moc Joe tylko w tym pomagało. Rozchodziło się na całe jego ciało, przynosząc ulgę, tym samym wzmacniając sen. Ranek przyszedł niemalże zbyt szybko. Otworzył oczy, spodziewając się pieczenia spękanych ust gdy...nic nie poczuł. Głowa nie bolała, usta nie piekły, udo nie ciągnęło. Przyjechał palcem po uleczonej wardze.
NO CHOLERA JASNA!
Wstał wściekły. Tylko w ich przypadku mogło dojść do tak absurdalnej sytuacji, że był zły, bo się dobrze czuł.
- MÓWIŁEM, ŻEBYŚ TEGO NIE ROBIŁA!- krzyknął z antresoli, tym samym przerywając sen Joe. Zszedł na dół- Ile razy ci mam mówić "nie", CZEMU SOBIE TO ROBISZ!? - był naprawdę wściekły.
Joe Ross
Joe Ross
Pseudonim : Joe
Wiek postaci : 19
Zawód : Sombras Mutadas - Medyk
Moc : Przejmowanie obrażeń
Wzrost i waga : 178 / 55

Rejestracja : 24/01/2023
Punkty : 105
Liczba postów : 129

Informator
Grupa krwi: B+
Procent mocy:
Loft  - Page 3 K3GW5YW71/100Loft  - Page 3 UdWvTHi  (71/100)
https://the-gifted-pbf.forumpl.net/t704-joanne-joe-ross-fowlerhttps://the-gifted-pbf.forumpl.net/t711-joe-rosshttps://the-gifted-pbf.forumpl.net/t751-joe-ross

Loft  - Page 3 Empty Re: Loft

Sro Lut 22, 2023 9:16 pm
Sen miałam spokojny, choć doznania bólowe mogły w nim nieco przeszkadzać. Było to jednak nic w porównaniu z tymi, jakich mogłam doznawać jeszcze rok temu. Chyba... Do takiego poziomu łatwo się można było przyzwyczaić.
Liczyłam, że uda mi się obudzić pierwszej. W końcu zażyłam krótkiej drzemki jeszcze zanim chłopak wrócił do domu. Widać jednak ból głowy musiał mnie całkowicie wywalić z butów, skoro pierwsze promienie słońca za oknem nie zmusiły mnie do otworzenia powiek. Za to krzyk... Już z pewnością dał radę to zrobić.
Zerwałam się z kanapy, podnosząc do pionu. Mimowolnie podniosłam dłoń do głowy, w której wciąż trochę dudniło. Jeszcze zanim chłopak zszedł na dół, skupiłam na nim swoje jeszcze zamglone spojrzenie, zaciskając swoje wargi w cienką kreseczkę. Te zarzuty... Nic nowego. Choć nie mogłam ukryć tych wzdrygów, z każdym kolejnym podniesieniem przez niego głosu.
Dlaczego? Miałam milion argumentów i żaden nie chciał przejść przez gardło. Bo szybciej się wyliżę? Bo taka już jestem? Bo mi do jasnej cholery na Tobie zależy? Chociaż nie, tego ostatniego nie byłabym w stanie z siebie wydusić nawet bez mojego mutyzmu...
Ściągnęłam nogi bliżej siebie, zginając je w kolanach, tuż pod swoją brodą. Wzięłam dwa większe wdechy i tylko... Wzruszyłam swoimi ramionami, nie bardzo wiedząc, jak inaczej zareagować. Po kilku sekundach jednak złapałam swój telefon, pisząc krótką wiadomość na ekranie i rzucając urządzenie na brzeg kanapy, by ten mógł je przechwycić i odczytać te kilka słów:
"Nie chciałam, żebyś cierpiał."


Vincent Edams
Vincent Edams
Pseudonim : Obiekt 36
Wiek postaci : 21
Zawód : Zastępca Dona, ikwidator w Sombras Mutadas
Moc : Ramiona wektorowe
Wzrost i waga : 173/73

Rejestracja : 21/01/2023
Punkty : 104
Liczba postów : 130

Informator
Grupa krwi: AB+
Procent mocy:
Loft  - Page 3 K3GW5YW79/100Loft  - Page 3 UdWvTHi  (79/100)
https://the-gifted-pbf.forumpl.net/t688-vincent-edams

Loft  - Page 3 Empty Re: Loft

Sro Lut 22, 2023 10:17 pm
Jej wpierw bierna reakcja, chyba jeszcze bardziej go wkurzyła. Już nabierał powietrza, by pewnie jej robić wykład o głupocie, gdy ta sięgnęła po swój telefon. Jego smartfon zawibrował na blacie. Łypnął na nią i ruszył, by odczytać wiadomość.
No trzymajcie go, bo nie zdzierży.
- To było tylko kilka zadrapań! - syknął - Kolejny raz zignorowałaś moje słowa i robisz jak zwykle po swojemu, A JA TEGO NIE CHCĘ- podszedł do niej mocno wytrącony z równowagi.
- Nie wiem jak mam do Ciebie dotrzeć, mam cię od siebie odizolować, czy co ? - warknął - Nie rozumiesz, że to ja nie chcę, byś ty cierpiała?! Przez te wszystkie lata brałaś moje obrażenia i ból na siebie, Twoje ciało jest całe w bliznach, z mojego powodu! Nie chcę już byś KIEDYKOLWIEK czuła ból PRZEZE MNIE ! - wykrzyczał na koniec.
Zapadła nieprzyjemna cieszą, przerywana jedynie jego przyspieszonym oddechem. Szlag. Poniosło go, znowu. A już myślał, że takie wybuchy złości ma za sobą.
Zaklął pod nosem i przeszedł do kuchni, gdzie oparł drżące ręce o zlewozmywak, zaciskając na nim mocno palce.
- Powinnaś mnie za to nienawidzić, a nie brać się za leczenie, gdy nikt ci nie każe - powiedział ledwo słyszalnie, zwieszając głowę.
Prawdę mówiąc, gdy był w Alter Genetics, był pewien okres czasu, w którym jawnie jej nienawidził. Będąc wściekły na cały świat, oskarżał ją w duchu, że pozwalali sobie na więcej względem niego, bo ona była w stanie z biegu wyciągnąć jak nie większość, to wszystko. Dopiero potem przyszła akceptacja faktu, że przecież to nie była jej wina i że ona cierpiała tak samo jak on, jeśli nie bardziej. Jedyne co mu teraz zostało to wyrzuty sumienia, że gdyby nie on, może jej życie byłoby dużo lżejsze.
Joe Ross
Joe Ross
Pseudonim : Joe
Wiek postaci : 19
Zawód : Sombras Mutadas - Medyk
Moc : Przejmowanie obrażeń
Wzrost i waga : 178 / 55

Rejestracja : 24/01/2023
Punkty : 105
Liczba postów : 129

Informator
Grupa krwi: B+
Procent mocy:
Loft  - Page 3 K3GW5YW71/100Loft  - Page 3 UdWvTHi  (71/100)
https://the-gifted-pbf.forumpl.net/t704-joanne-joe-ross-fowlerhttps://the-gifted-pbf.forumpl.net/t711-joe-rosshttps://the-gifted-pbf.forumpl.net/t751-joe-ross

Loft  - Page 3 Empty Re: Loft

Sro Lut 22, 2023 10:51 pm
Patrzyłam na niego a nerwy w mojej szyi zaczęły drgać niespokojnie. Miał rację, robiłam co sama uznałam za słuszne. Tylko w przeciwieństwie do niego, nie widziałam w tym nic złego. Ba. Wewnątrz duszy wciąż byłam przekonana, że robiłam dobrze.
Nie byłam jednak w stanie powstrzymać szklących się oczu z każdym jego kolejnym wrzaskiem. Wciąż kiepsko radziłam sobie z tak silnymi emocjami kierowanymi w moją stronę, co z całą pewnością można było zauważyć. Moje usta złożyły się tylko w niemym "nie" na jego groźbę o izolacji, gdy kręciłam głową w odpowiedzi. Kilka łez pociekło mi po policzku gdy usłyszałam jego dalsze wyznanie i... Wierzyć mi się nie chciało.
On się za to obwiniał? Za to, że inni sprawili nam taki los? W AG oboje cierpieliśmy, nie z własnego wyboru, a z decyzji innych. A po wyjściu... Mogłam w końcu sama o sobie decydować. Nikt nie stał nade mną z batem czekając, aż uruchomię swoją moc. Tak samo poprzedniej nocy - to była tylko i wyłącznie moja decyzja, której znałam konsekwencje i świadomie ją podjęłam.
Kilka łez popłynęło po moim policzku. Starałam się je zetrzeć rękawem swojej bluzy, na co cicho syknęłam. Kość i skóra wciąż jednak dawały o sobie trochę znać. Pociągnęłam nosem, wstając ze swojego miejsca i łapiąc swój telefon. Ścisk który miałam w gardle dokuczał mi teraz bardziej, niż kiedykolwiek w przeszłości. Tak wiele słów składało się teraz w mojej głowie, które chciałabym mu przekazać a... Nie mogłam. Po prostu kurwa nie mogłam.
Nie mogłam powiedzieć, że go za to nie winię. Nie mogłam powiedzieć, jak jestem wdzięczna za wolność i danie nowego życia. Nie mogłam podziękować za wszystko co dla mnie zrobił w ostatnich miesiącach. Nie mogłam... Tak wiele.
Wystukałam kolejne słowa, wciąż pociągając nosem i wycierając go o rękaw.
"W tym rzecz. Nikt nie kazał."
Kolejna chwila milczenia ogarnęła pomieszczenie, gdy i mi udało się dotrzeć do blatu kuchennego. Stanęłam obok Vincenta, zmieszana w emocjach które czułam. Tak mówił, że nie chce bym czuła ból przez niego, ale... Ten cały wylew sprawił mi więcej cierpienia, niż to lekkie obicie które od niego przejęłam. Przez moment nerwowo pocierałam o siebie swoje dłonie, po chwili sięgając jedną z nich do już zbielonych od ścisku knykci chłopaka. Nie wiedziałam, czy wścieknie się na to jeszcze bardziej, czy zrozumie co chcę przez to przekazać. Choć najchętniej po prostu przytuliłabym się do niego, próbując opanować rozszarpane u naszej dwójki nerwy, ale... Przy tym akurat się spodziewałam, że może być to za wiele.
Vincent Edams
Vincent Edams
Pseudonim : Obiekt 36
Wiek postaci : 21
Zawód : Zastępca Dona, ikwidator w Sombras Mutadas
Moc : Ramiona wektorowe
Wzrost i waga : 173/73

Rejestracja : 21/01/2023
Punkty : 104
Liczba postów : 130

Informator
Grupa krwi: AB+
Procent mocy:
Loft  - Page 3 K3GW5YW79/100Loft  - Page 3 UdWvTHi  (79/100)
https://the-gifted-pbf.forumpl.net/t688-vincent-edams

Loft  - Page 3 Empty Re: Loft

Czw Lut 23, 2023 8:37 am
Atmosfera między nimi od jakiegoś tygodnia była naprężona do granic możliwości i to była tylko kwestia czasu kiedy wybuchną. Dopiero jak jej wykrzyczał to co chciał, wszystko zaczęło z niego powoli schodzić. Szlag by to...
Drgnął, gdy dotknęła delikatnie swoją dłonią jego. Spojrzał na Joe. Dopiero teraz, gdy emocje nieco opadły, zauważył, że doprowadził ją do łez. Nawet nie zanotował, że napisała mu w międzyczasie wiadomość. Poczuł się jeszcze gorzej i dopadły go jeszcze większe wyrzuty sumienia. Chwycił jej dłoń i ścisnął mocniej.
- No już....nie płacz - powiedział już spokojnie. Bardzo ostrożnie otarł łzę wpierw spod otartego oka, potem ze zdrowego policzka. - Wściekłem się niepotrzebnie. Przepraszam.
Przyjrzał się jej uważnie. Gdy u niego to limo przybierałoby kolory śliwki, u niej już się zażółcało. Pęknięta warga, która by piekła jak wściekła, u niej się zasklepiała. Udo pewnie też było już w fazie regeneracji. Na niej to wszystko goiło się jak na psie.
- Wściekłem się, bo zarobiłem limo przez swoją brawurę i głupotę. Mogłem się bezpiecznie wycofać a rzuciłem się w wir walki jak szczeniak. - powiedział poważnie - To moja odpowiedzialność i kara za błędy. Powinienem sam to znosić, a to ciebie teraz boli. -delikatnie dotknął jej podbródka by zerknąć na pękniętą wargę. - Już nie płacz. Bo będzie cię szczypać.

Joe Ross
Joe Ross
Pseudonim : Joe
Wiek postaci : 19
Zawód : Sombras Mutadas - Medyk
Moc : Przejmowanie obrażeń
Wzrost i waga : 178 / 55

Rejestracja : 24/01/2023
Punkty : 105
Liczba postów : 129

Informator
Grupa krwi: B+
Procent mocy:
Loft  - Page 3 K3GW5YW71/100Loft  - Page 3 UdWvTHi  (71/100)
https://the-gifted-pbf.forumpl.net/t704-joanne-joe-ross-fowlerhttps://the-gifted-pbf.forumpl.net/t711-joe-rosshttps://the-gifted-pbf.forumpl.net/t751-joe-ross

Loft  - Page 3 Empty Re: Loft

Czw Lut 23, 2023 8:30 pm
Nasze relacje od zawsze były skomplikowane. Nie było nam dane poznać się jak zwyczajnym ludziom, od razu zrzucono na nas brzemię, jakiego nawet dorosły nie byłby w stanie udźwignąć. Nie można się było dziwić, że oboje mieliśmy problemy z tymi emocjami i nie mogliśmy znaleźć dla nich ujścia. Szczególnie... Jeśli coś się zmieniało.
Bo przecież nie mogliśmy ukrywać tego w nieskończoność. Nastąpiły między nami zmiany i to wielkie, w tak krótkim czasie. Znaczy... Od początku, od tego dnia sprzed pół roku uczepiłam się chłopaka jak jakiś rzep, nie raz nie dając mu nawet odrobiny prywatności, gdy pewnie tego potrzebował. Był skazany na moje towarzystwo i nawet względne izolacje tego nie zmieniały. Bo przecież też to po sobie widziałam, prawda? Byłam za blisko, dlatego w okresie letnim próbowałam się odciąć, ale... Nie potrafiłam.
Tak samo, jak teraz nie potrafiłam opisać tego, co czułam. Może w tym leżał cały problem?
Poniekąd się zdziwiłam, gdy zamiast kolejnego wybuchu złości i odtrącenia, jednak... Wyłapał ten mój gest. Trzymał moją zimną dłoń w swoich palcach i... Mogłabym przysiąc, że chyba śnię. Śnię, prawda?
Wzdrygnęłam się nieco, gdy jego ręka dotknęła mojego policzka. Ciepło jego dotyku i ta nagła troska zdawały się rozwiewać ciemne chmury, które jeszcze przed kilkoma chwilami się tu zbierały. Wymusiłam się na smutny uśmiech, wciąż jednak pociągając nosem. Chciałam... Chciałam, żeby był taki zawsze. Ale takie marzenia były daleko poza moim zasięgiem.
Kiwnęłam głową na jego "polecenie", przełykając nieco głośniej ślinę. Wlepiłam w niego moje wciąż zaszklone spojrzenie, próbując przywołać przyjemniejszy wyraz na tej mojej obitej buźce. To co mówił... Nie miało znaczenia. Nie ważne, czy cierpiałby w wyniku stoczonej walki z misji, czy przywalił nosem w futrynę drzwi przez przypadek - przyrzekłam sobie, że moi bliscy nie będą skazani na cierpienia, których ja ich mogę pozbawić. I zamierzałam tego słowa dotrzymać - niezależnie od tego, czy jemu się to podobało, czy też nie.
Od wczorajszego wieczoru jednak jedna myśl wciąż odbijała się w mojej głowie. I jakoś... Wydawała mi się teraz dziwnie tu pasować. Co prawda, nie wiedziałam jak w pełni przekazać, co chciałam mu powiedzieć, gdy ignorował swój telefon, więc tylko zbliżyłam swoją dłoń do twarzy, wykonując krótki, ale wymowny gest, w tym samym czasie składając usta w niemym:
Dom.
Vincent Edams
Vincent Edams
Pseudonim : Obiekt 36
Wiek postaci : 21
Zawód : Zastępca Dona, ikwidator w Sombras Mutadas
Moc : Ramiona wektorowe
Wzrost i waga : 173/73

Rejestracja : 21/01/2023
Punkty : 104
Liczba postów : 130

Informator
Grupa krwi: AB+
Procent mocy:
Loft  - Page 3 K3GW5YW79/100Loft  - Page 3 UdWvTHi  (79/100)
https://the-gifted-pbf.forumpl.net/t688-vincent-edams

Loft  - Page 3 Empty Re: Loft

Pią Lut 24, 2023 7:16 pm
Vincent uśmiechnął się blado, gdy ta wymigała słowo "Dom" Pewnie sam gest by było mu ciężko zrozumieć, ale usta składające się w bezgłośne słowo mu pomogły zrozumieć.
Usta.
Pęknięta warga musiała ją boleć a mimo to...nie mógł przestać myśleć, że gdy ją tydzień temu całował, była bardzo miękka i ciepła. Serce zaczęło mu walić jak oszalałe, na samo wspomnienie. Czy był kompletnym zwyrodnialcem, że myślał o takich rzeczach, gdy ta cierpiała przez niego?
Wciąż trzymał dłoń na jej podbródku. Wystarczyło tylko zbliżyć się, przechylić glowę lekko na bok... mógł przecież chwycić tylko górną wargę...
DING !
Vinc aż podskoczył. Zaprogramowany ekspres odpalił się o wyznaczonej godzinie i zaczął mielić kawę. Chłopak odsunął się i sięgnął po szklanki.
- Kawa - bąknął, nieco chaotycznie stawiając szkło na stole.
Jezu Chryste, prawie zawału dostał. Zaskoczył go zwykły ekspres!
Joe Ross
Joe Ross
Pseudonim : Joe
Wiek postaci : 19
Zawód : Sombras Mutadas - Medyk
Moc : Przejmowanie obrażeń
Wzrost i waga : 178 / 55

Rejestracja : 24/01/2023
Punkty : 105
Liczba postów : 129

Informator
Grupa krwi: B+
Procent mocy:
Loft  - Page 3 K3GW5YW71/100Loft  - Page 3 UdWvTHi  (71/100)
https://the-gifted-pbf.forumpl.net/t704-joanne-joe-ross-fowlerhttps://the-gifted-pbf.forumpl.net/t711-joe-rosshttps://the-gifted-pbf.forumpl.net/t751-joe-ross

Loft  - Page 3 Empty Re: Loft

Pią Lut 24, 2023 7:32 pm
Nie tylko Vincent utknął w tych wspomnieniach sprzed tygodnia. Ta chwila milczenia przeciągała się w nieskończoność, gdy tylko moje ślepia lustrowały jego spojrzenie, jego twarz, gdy skóra napawała się ciepłym dotykiem jego dłoni. Przez te krótkie momenty czułam się jak nastolatka spuszczona ze smyczy, która pierwszy raz miała sekundę sam na sam ze swoją sympatią. Sama chyba też czułam to napięcie, te wzrastające chęci, widziałam, jak się zbliża, ugh... Te piekielne motylki w brzuchu przeszkadzały mi teraz bardziej, niż jakikolwiek uraz na mojej skórze. Już byłam gotowa sama się przysunąć te kilka centymetrów, już sama chciałam zamknąć swoje powieki robiąc z siebie zapewne kompletną debilkę, gdy jednak...
I ja podskoczyłam na dźwięk uruchamiającego się ekspresu.
Maszynka zdawała się przywrócić nas do tej szarej rzeczywistości. Odchrząknęłam głośno, obejmując swoje łokcie dłońmi i oparłam się ciałem o lodówkę stojącą obok, próbując opanować swoje niespokojne myśli. Do jasnej cholery! Tak marzyłam o tej głupiej czułości z jego strony, jednocześnie zdając sobie sprawę, że przecież... On tego wcale nie lubił.
Joe, weź się w garść. Zrobiliście coś głupiego pod wpływem alkoholu i na tym bajka się kończy.
Westchnęłam ostatecznie ciężko, nie zamierzając jednak rezygnować z naszego porannego rytuału. Odeszłam sprzed blatów, uruchamiając po drodze radio (kończyła się akurat jedna z piosenek na retro liście przebojów, po której miał się zacząć kolejny utwór)i skierowałam się na drugą stronę wyspy kuchennej, przy której zajęłam jedno z miejsc. Wlepiłam swoje spojrzenie we wzór na blacie, tuż obok szklanek, bojąc się już nawet skupiać na brunecie swojego wzroku. Tak było... Bezpieczniej.
Sponsored content

Loft  - Page 3 Empty Re: Loft

Powrót do góry
Permissions in this forum:
Nie możesz odpowiadać w tematach