Go down
Rebecca Penelope McAdams
Rebecca Penelope McAdams
Pseudonim : Penelope Mares
Wiek postaci : 31
Zawód : Bezrobotna / Hobbistycznie mechanik
Moc : Atomokineza
Wzrost i waga : 171 cm / 83 kg

Rejestracja : 31/10/2022
Punkty : 6
Liczba postów : 9

Informator
Grupa krwi: B+
Procent mocy:
Sesja #1 K3GW5YW77/100Sesja #1 UdWvTHi  (77/100)

Sesja #1 Empty Sesja #1

Sob Mar 04, 2023 11:54 am
// 27 grudnia

Dziwnie czułam się sama za sobą odkąd zaczęły do mnie wracać wspomnienia Rebeccy. Były jakby należące do obcej osoby, bo równie prawdziwe jak te moje wspomnienia Penelopy. Czasem mi atakowały z bólem głowy i rzucałem jakiś tekstem typu jak kiedyś przy Nicku powiedziałam, że ,,Nikt nie ma prawa go dotykać prócz mnie". Pamiętałam, że nie raz powtarzaliśmy te jedno zdanie do siebie. Jednak też było to jak przebłyski. Tak samo jak to, że miałam córkę. Nie powiem pamiętam teraz, że Vanessa jest moją córką. Jednak też nie mogłam pojąć. Jak można nie pamiętać własnego dziecka... Oraz miałam wyrzuty sumienia, że w tedy ją zaatakowałam na targu.
Dlatego też zamiast każdą minutę spędzać warsztacie jak to robiłam na początku. Tak teraz nie uciekałam tam by nie spędzać czas z córką. Chciałam nadrobić to wszystkie lata. Zyskać nowe wspomnienia i odbudować naszą więź córki i matki. Dlatego dałam się namówić na pieczenie pierników. Chociaż o gotowaniu miałam znikome pojęcia.
- Jesteś pewna, że nie potrzebujemy Esther z tymi piernikami.
Zapytałam się po raz kolejny Vanessy, bo cóż nie chciałam niczego spalić. A wiedziałam, że Esther potrafiła gotować. Nie raz od Van słyszałam jak opowiadała o ich wspólnym gotowaniu. Trochę im też zazdrościłam. Bo Esther wyraźnie zajmowała wyższe miejsce w znaniu mojej córki. Tamtego dnia jak zaatakowałam córkę mocą też była z nią wtedy.


Ostatnio zmieniony przez Rebecca Penelope McAdams dnia Pon Mar 06, 2023 6:00 pm, w całości zmieniany 1 raz
Vanessa Grenville
Vanessa Grenville
Pseudonim : Van
Wiek postaci : 10
Zawód : -
Moc : trujący dotyk / parzące dłonie
Wzrost i waga : 30/154

Rejestracja : 24/10/2022
Punkty : 68
Liczba postów : 76

Informator
Grupa krwi: AB+
Procent mocy:
Sesja #1 K3GW5YW15/100Sesja #1 UdWvTHi  (15/100)
https://the-gifted-pbf.forumpl.net/t621-vanessa-grenville#837https://the-gifted-pbf.forumpl.net/t623-vanessa-grenville#841https://the-gifted-pbf.forumpl.net/t780-vanessa-grenville#1953

Sesja #1 Empty Re: Sesja #1

Sob Mar 04, 2023 3:47 pm
27.12

Vanessa cieszyła się, że mama w końcu zaczyna wracać do normalności chociaż jeszcze daleko jej do tego było. Ale to zawsze coś! Gdy zgodziła się na wspólne pieczenie pierniczków Van była wniebowzięta! W końcu miały spędzić ten czas tylko ze sobą, może to sprawi, że znów będą tak blisko siebie jak kiedyś? Nie wiedziała, ale wiedziała jedno, jeśli nie spróbuje to nigdy się nie przekona. Zadowolona uśmiechnęła się wesoło spoglądając na mamę.
- Na pewno mamo, poradzimy sobie same. No i nauczyłam się korzystać z piekarnika, ale musisz sama wstawić bo tata zakazuje mi bawienia się samemu z piekarnikiem.
Dodała zaraz i uśmiechnęła się zadowolona starając się uspokoić mamę by nie martwiła się, że spalą ciastka czy coś. Van potrafiła ogarnąć sporo jak na swój wiek co dla normalnego dziecka nie było odpowiednie. Niestety to Esther wiele czasu z nią spędzała i ona wiedziała o niej dużo więcej, niż jej biologiczna matka, jednak nie winiła jej za to, Reb miała teraz czas by nadrobić wszystko i znów stać się bliską córce tak jak kiedyś. Chociaż gdzieś tam nadal nią była.
Rebecca Penelope McAdams
Rebecca Penelope McAdams
Pseudonim : Penelope Mares
Wiek postaci : 31
Zawód : Bezrobotna / Hobbistycznie mechanik
Moc : Atomokineza
Wzrost i waga : 171 cm / 83 kg

Rejestracja : 31/10/2022
Punkty : 6
Liczba postów : 9

Informator
Grupa krwi: B+
Procent mocy:
Sesja #1 K3GW5YW77/100Sesja #1 UdWvTHi  (77/100)

Sesja #1 Empty Re: Sesja #1

Pon Mar 06, 2023 6:00 pm
Wiedziałam, że dla moich bliskich może być ciężko to, że nie wszystko pamiętam. Dla nich te wspomnienia są cenę więc jakim ja prawem nie pamiętam co Vana wzięła na roczek. Czy innych rzeczy? Jak na przykład skąd ta blizna... Jednak nie pamiętałam wszystkiego, a wspomnienia wracają do mnie z bólem głową. Jakby ataki migreny, a przed oczami widziałam fragment. Jednak pamiętałam większość mniej więcej wiedziałam, że mój rzekomy mąż był całkowicie zmyślony, a dzieci nie zginęły. Jedno miałam przy sobie i czasem dwójkę będziemy mieli... przy nas.
- A będziesz chciała je włożyć, ja mogę wyciągnąć byś się nie poparzyła.
Zapytałam się Van miała dziesięć lat więc mogła włożyć pierniczki do piekarnika. Jedynie ja mogłam wyciągnąć, bo blacha gorąca i trzeba uważać jak się ją chwyta. Czasem miałam wrażenie, że Nick przesadzał tą nadopiekuńczością. Należało iść na pewne ustępstwa. Bo dzieci zawsze ciągnie to, co zakazane. Dlatego też cóż budując nasze relacje nie zamierzałam ciągle być na ,,NIE". Czasem powiedzieć tak...
- Niech zgadne ciocia Esther cię nauczyła korzystać z piekarnika. Jestem ciekawa co jeszcze cię nauczyła. Jak chcesz możemy iść kiedyś razem do warsztatu. Pamiętam, że byłam twoim wieku, kiedy tata mnie uczył naprawiać samochody. Wtedy nie będziesz potrzebowała żadnego księcia przy wymianie opony.
Bardziej od gotowaniu znałam się na silnikach samochodowych oraz łodzi... Lubiłam być umazana smarach odprężało mnie to tak samo, jak boksowanie.
Vanessa Grenville
Vanessa Grenville
Pseudonim : Van
Wiek postaci : 10
Zawód : -
Moc : trujący dotyk / parzące dłonie
Wzrost i waga : 30/154

Rejestracja : 24/10/2022
Punkty : 68
Liczba postów : 76

Informator
Grupa krwi: AB+
Procent mocy:
Sesja #1 K3GW5YW15/100Sesja #1 UdWvTHi  (15/100)
https://the-gifted-pbf.forumpl.net/t621-vanessa-grenville#837https://the-gifted-pbf.forumpl.net/t623-vanessa-grenville#841https://the-gifted-pbf.forumpl.net/t780-vanessa-grenville#1953

Sesja #1 Empty Re: Sesja #1

Sro Mar 08, 2023 9:41 pm
Gdyby tylko Vanessa wiedziała, jak nieobecność Vincenta przez te miesiące na nią wpłynie pewnie kazałaby się zamknąć pod kluczem i znaleźć coś, co pomoże jej odciąć te wszystkie myśli i wspomnienia. Spotkanie chłopaka po miesiącach nieobecności i milczenia tylko potwierdziła to, co się w niej działo do kiedy zniknął. Niepewność ustąpiła, wróciła pewność siebie i zdecydowanie, chciała więcej go widywać, chciała by był przy niej każdego dnia by się nią opiekował tak jak kiedyś. Jednak dzisiaj cieszyła się z kuchcenia z mamą spędzały ten czas wspólnie nadrabiając stracone lata. Była ciekawa jak tam było, jak to wszystko wyglądało. Trochę obawiała się pytać nie wiedząc jak by zareagowała kobieta na pytania ale musiała. Chcąc odnaleźć braci musiała dowiedzieć się czego mogła się tam spodziewać.
- No pewnie że chce! Z ciocią też zawsze wkładałam a ciocia wyciągała. No czasem pomagałam jej wyciągać też. No i miałyśmy zimą ognisko na ogrodzie uwierzysz mamuś ale było fajnie!
Zaśmiała się na wspomnienia i przeniosła wzrok na kobietę zastanawiając się nad jej słowami.
- Warsztat? W sumie czemu nie. Nauczysz mnie mamuś naprawiać auta? Ale tak serio?
Zapytała zachwycona bo jeśli tak...no kurde miałaby wszystko czego potrzebowała do szczęścia! No normalnie żyć nie umierać!
- Mamuś...a mogę o coś zapytać? Chodzi o ten czas jak Ciebie zabrali...
Zapytała nieco nieśmiało.
Rebecca Penelope McAdams
Rebecca Penelope McAdams
Pseudonim : Penelope Mares
Wiek postaci : 31
Zawód : Bezrobotna / Hobbistycznie mechanik
Moc : Atomokineza
Wzrost i waga : 171 cm / 83 kg

Rejestracja : 31/10/2022
Punkty : 6
Liczba postów : 9

Informator
Grupa krwi: B+
Procent mocy:
Sesja #1 K3GW5YW77/100Sesja #1 UdWvTHi  (77/100)

Sesja #1 Empty Re: Sesja #1

Pią Kwi 14, 2023 8:54 pm
Nie musiałam sobie na siłę przypominać tego jak było w DOGS, jak się czułam. Pamiętałam każdy dzień jakby wydarzył się wczoraj. Te wszystkie kłótnie z Christianem jak próbował mi przypomnieć kim jestem po tym gdy się spotkaliśmy w DOMie. Moje zdziwienie jak nazwał mnie Rebecce zamiast Penelope. Cóż... Każdy dzień. Z wyjątkiem tych przesłuchań oraz jak pozbawili mnie pamięci i zmieni to kim byłam. Tego nie mogłam sobie przypomnieć. Może jakaś hipnoza by pomogła mi do tego dotrzeć.
Cóż zdawałam sobie sprawę, że Esther spędziła więcej czasu z moją córką niż ostatnim czasie. Były sobie bliskie, bo Vanessa nie raz o niej mówiła. Chciałam byśmy mieli podobną relacje, a nawet lepszą. Jedynka by to osiągnąć nie pozwolę na wszystko jak na przykład atak na DOGS. Co według mnie było misją samobójczą.
- To super, że tak fajnie spędzaliście czas.
Chciałaby było w tym zdaniu więcej entuzjazmu jednak mi niezbyt wyszło. Nic nie poradzę, że byłam zazdrosna o swoją szwagierkę, że lepiej się dogaduje z moją córką niż ja. Ja w życiu bym nie wpadła na pomysł by robić ognisko zimą... Skąd drewno? Oraz jaki to sens ma....
- Na serio nauczę cię... Obiecujesz jeszcze na mały paluszek?
Ostatnio sobie przypomniałam, że Van często wymuszała obietnice na mały paluszek, jako dziecko. Nie byłam pewna czy dal to praktykuje, bo minęło kilka lat nim ostatni raz widziałam.
- Pytaj, o co chcesz kochanie.- Powiedziałam, ale po chwili pożałowałam tego... Cóż takiego pytania się nie spodziewałam. -Co cię dokładnie interesuje?
Zapytałam się, bo zdziwiłam się, że Vanessa wraca do tamtych dni i wydarzeń.
Vanessa Grenville
Vanessa Grenville
Pseudonim : Van
Wiek postaci : 10
Zawód : -
Moc : trujący dotyk / parzące dłonie
Wzrost i waga : 30/154

Rejestracja : 24/10/2022
Punkty : 68
Liczba postów : 76

Informator
Grupa krwi: AB+
Procent mocy:
Sesja #1 K3GW5YW15/100Sesja #1 UdWvTHi  (15/100)
https://the-gifted-pbf.forumpl.net/t621-vanessa-grenville#837https://the-gifted-pbf.forumpl.net/t623-vanessa-grenville#841https://the-gifted-pbf.forumpl.net/t780-vanessa-grenville#1953

Sesja #1 Empty Re: Sesja #1

Nie Kwi 23, 2023 5:04 pm
Vanessa już nie była takim małym dzieckiem, wyczuła tą maleńką nutkę zazdrości w głosie matki, mimo to nie powiedziała nic w tym kierunku. W końcu po to spędzają czas razem by kobieta mogła nawiązać straconą więź z Van. I ona sama chciała spędzać więcej czasu z matka by odzyskać stracone lata, które nie tak łatwo będzie nadrobić. Niegdyś składane przysięgi na mały paluszek były dla Van bardzo ważne. A teraz...świadomość, że ta mała iskierka się przypomniała kobiecie, Vanessa niemal zamarła ale za to wesoło wyciągnęła malutki paluszek.
- Na malutki paluszek!
Zawołała wesoło i przypieczętowała malutkim paluszkiem obietnicę z mamą.
- Jak tam jest?
Zapytała najpierw delikatnie nie wiedząc w sumie od czego zacząć. Musiała dowiedzieć się jak najwięcej. Zemsta na tych potworach to był teraz jej cel. Jeden w sumie z wielu. Musiała dowiedzieć się wszystkiego i jak najwięcej. Porywać się z motyką na słońce też nie miała zamiaru. Uczyła się pilnie więc dodatkowe wiadomości nie zaszkodzą, a jej doskonała pamięć mogła sprawić, że to co ją interesowało mogła przenieść na papier. Może to coś by dało...
Rebecca Penelope McAdams
Rebecca Penelope McAdams
Pseudonim : Penelope Mares
Wiek postaci : 31
Zawód : Bezrobotna / Hobbistycznie mechanik
Moc : Atomokineza
Wzrost i waga : 171 cm / 83 kg

Rejestracja : 31/10/2022
Punkty : 6
Liczba postów : 9

Informator
Grupa krwi: B+
Procent mocy:
Sesja #1 K3GW5YW77/100Sesja #1 UdWvTHi  (77/100)

Sesja #1 Empty Re: Sesja #1

Pon Maj 15, 2023 9:47 am
Chyba żadna matka nie chciała dowiedzieć się, że inna kobieta nawet ciocia uczestniczyła wielu ważnych wspomnieniach dziecka. Ja nie byłam wyjątkiem... Jeszcze dochodzi do tego, że jedyne takie większe wspomnienie z Van jako Penelopa było to, jak zaatakowałam ją na targu. A to bolało najmocniej... Żałowałam tego, ale w sumie odkąd zaczęłam powoli sobie przypominać to z Vanessą spędzamy masę czas razem. Minęły mnie niektóre wydarzenia z jej życia jak i od bliźniaków. Wspomnienia, których nie odzyskam, ale istnieje na nowe. Jak na przykład pierwsze rozpoczęcie szkoły przez Vanesse, czy pierwszy chłopak przyprowadzony do domu.
Oczywiście przysięga na mały paluszek dla pięcio - sześcioletniej Vanessy było niczym świętość. Stąd też pamiętałam... Jedynie nie wiedziałam, czy nie odeszła od tego, czy nadal jest to w jej życiu.
Stąd też jej obiecała i w sumie jeśli Nick się zgodzi mogły razem iść jutro do warsztatu. Vanessa na razie nie chodziła do szkoły więc czemu nie nauczyłaby się czego przydatnego.
- To zależy jako kto tam jesteś. Ludzie i pracownicy administracyjni mają lepiej, bo ich praca nie jest zbyt ciężka. Podobnie jak ludzie w biurach taka biurowa praca. Z kolei żołnierze to mają swój regulamin i plan dnia, w których jest trenienigi czy badania jak jest się mutantem.
Nie dało się powiedzieć krótko jak tam jest, bo każdy miał inne wspomnienie. Gdyby zapytała o to kogoś innego na przykład Christiana odpowiedziałby inaczej.
Sponsored content

Sesja #1 Empty Re: Sesja #1

Powrót do góry
Permissions in this forum:
Nie możesz odpowiadać w tematach