Seattle Children's Hospital

+2
Matteo De Luca
The Gifted
6 posters
Go down
The Gifted
The Gifted
Wiek postaci : 0
Rejestracja : 07/09/2022
Punkty : 488
Liczba postów : 717
https://the-gifted-pbf.forumpl.net/

Seattle Children's Hospital Empty Seattle Children's Hospital

Nie Lis 06, 2022 12:59 am
   
Seattle Children's Hospital

   
Szpital dziecięcy w dzielnicy Laurelhurst w West Seattle w stanie Waszyngton. Tamtejszy personel specjalizuje się w opiece nad niemowlętami, dziećmi, nastolatkami i młodymi dorosłymi w wieku 0-21 lat w kilku specjalnościach. Dzięki współpracy lekarzy z prawie 60 podspecjalizacji pediatrycznych obiekt świadczy usługi szpitalne, ambulatoryjne, diagnostyczne, chirurgiczne, rehabilitacyjne, behawioralne, ratunkowe i pomocowe.

Ze względu na zwiększone zapotrzebowanie po wydarzeniach z sierpnia 2019 roku (Event - Tornado w West Seattle), czas oczekiwania na oddziale ratunkowym może być dłuższy niż zwykle.
   
Matteo De Luca
Matteo De Luca
Pseudonim : Angelo/Luca/Maci
Wiek postaci : 17
Zawód : Uczeń/dealer/pracownik agencji towarzyskiej
Moc : Teleportacja krótkodystansowa
Wzrost i waga : 171,2 / 68

Rejestracja : 22/09/2022
Punkty : 49
Liczba postów : 56

Informator
Grupa krwi: AB+
Procent mocy:
Seattle Children's Hospital K3GW5YW43/100Seattle Children's Hospital UdWvTHi  (43/100)
https://the-gifted-pbf.forumpl.net/t176-matteo-de-lucahttps://the-gifted-pbf.forumpl.net/t762-matteo-de-luca

Seattle Children's Hospital Empty Re: Seattle Children's Hospital

Nie Lis 06, 2022 2:38 pm
4 grudnia 2019

Odwiedzanie przyjaciela w szpitalu stało się dla mnie tą samą rutyną co jedzenie śniadania czy przychodzenie do szkoły. Wielu mogłoby mi powiedzieć, że nie ma to najmniejszego sensu. Przecież Simon jest w śpiączce i w ostatnich tygodniach jego stan niewiele się polepszył. Pewnie nawet nie wie kiedy jestem przy nim i co do niego mówię. Strata czasu... prawda?
Heh, myślę że kierowały mną te bodźce co jego rodziców i miałem nadzieję, że pewnego dnia Simon obudzi się i stanie na nogi. Według mnie te ostatnie miesiące jakie spędził na szpitalnym łóżku nie świadczyły o jego słabości lecz o duchu walki. Jak to on, nie tak łatwo się poddawał. To był uparty i silny chłopak...

Każde moje odwiedziny w szpitalu zaczynały się od telefonicznego zarezerwowania wizyty. Najbardziej upodobałem sobie godziny wieczorne gdy większość bliskich Simona zdążyła go odwiedzić więc personel pozwalał mi posiedzieć z nim trochę dłużej. Podchodząc do recepty uśmiechnąłem się ciepło i tradycyjnie podałem swoje personalia tak aby zgadzały się z tymi na liście.
— Matteo De Luca. Przyszedłem odwiedzić Simona Milesa — moją twarz powinni już dobrze znać, ale istniały procedury nie do obejścia. Nie mogłem w końcu ot tak wejść do czyjejś sali jak do siebie.
Mistrz Gry
Mistrz Gry
Wiek postaci : 0
Rejestracja : 16/03/2016
Punkty : 121
Liczba postów : 25

Seattle Children's Hospital Empty Re: Seattle Children's Hospital

Nie Lis 06, 2022 7:36 pm
Simon Miles został przeniesiony ze szpitala generalnego do szpitala dziecięcego na początku października 2019 roku, po blisko trzech miesiącach od zapadnięcia w śpiączkę. Był jednym z nielicznych młodych pacjentów, którzy pozostali pod czujną obserwacją w szpitalu od dnia katastrofy z 13 sierpnia. Większość zdołała już dostatecznie wyzdrowieć, aby nie musieć w pełni polegać na personelu medycznym.
Przez cały ten czas nieprzytomny nastolatek był odwiedzany przez zatroskanych bliskich. Wśród nich dostrzec można było nie tylko najbliższą rodzinę, ale i przyjaciół z jego otoczenia, którzy uprzednio otrzymali zgodę od rodziców na widzenie się z nim. Matteo De Luca prawdopodobnie był jego najczęstszym, niespokrewnionym gościem.
Na widok znajomej twarzy, młoda recepcjonistka odwzajemniła uśmiech.
- Witaj ponownie, Matteo. Proszę podać swoją szkolną legitymację. Niech no tylko rzucę okiem i za moment będziesz mógł iść, w porządku?
Powiedziała sympatycznie i jeśli otrzymała wspomniany przedmiot, zerknęła na ekran monitora i zaczęła wystukiwać coś na klawiaturze. Musiała uzupełnić wszelkie formalności zanim ktoś odwiedzi nieprzytomnego pacjenta. Potem miała krótki telefon z jednym z lekarzy opiekujących się Simonem, gdzie poinformowała go o przybyciu Matteo. Nie było żadnych przeciwskazań na wizytę. Po mniej niż minucie oddała nastolatkowi jego dokument tożsamości.
- I gotowe. Pamiętasz drogę czy Cię zaprowadzić?
Zapytała tradycyjnie, choć oboje znali odpowiedź - Matt po tych wszystkich miesiącach pewnie znał już ten szpital lepiej niż własne liceum. Jego przyjaciel przebywał w jednej z niewielkich, jednoosobowych sal na oddziale intensywnej terapii. Jeżeli zdecyduje się pójść sam, nic nie stało mu już na przeszkodzie.
Matteo De Luca
Matteo De Luca
Pseudonim : Angelo/Luca/Maci
Wiek postaci : 17
Zawód : Uczeń/dealer/pracownik agencji towarzyskiej
Moc : Teleportacja krótkodystansowa
Wzrost i waga : 171,2 / 68

Rejestracja : 22/09/2022
Punkty : 49
Liczba postów : 56

Informator
Grupa krwi: AB+
Procent mocy:
Seattle Children's Hospital K3GW5YW43/100Seattle Children's Hospital UdWvTHi  (43/100)
https://the-gifted-pbf.forumpl.net/t176-matteo-de-lucahttps://the-gifted-pbf.forumpl.net/t762-matteo-de-luca

Seattle Children's Hospital Empty Re: Seattle Children's Hospital

Pon Lis 07, 2022 10:08 pm
Przez ranę postrzałową przez ponad miesiąc nie mogłem odwiedzać przyjaciela w czasie kiedy każdy dzień mógł być jego ostatnim. Na całe szczęście miałem zachowany kontakt z wujem Simona i byłem na bieżąco informowany o jego postępach. To był stresujący okres dla wszystkich... Na chwilę obecną stan Simona był określany jako stabilny i po wielu ranach i złamaniach nie pozostały nawet blizny, ale... lekarze wciąż głowili się co było przyczyną już prawie pięciomiesięcznej śpiączki.

My wiedzieliśmy, że musiało to mieć coś wspólnego z mutacją Simona. To oczywiste, że przeciążył organizm, ale czy istniał na to jakiś lek? Antidotum? Gdyby chociaż była pewność, że czas to faktycznie wszystko czego potrzebuje... pewnie byłbym spokojniejszy.
— Pamiętam. Obiecuję nie zasiedzieć się tym razem — zaśmiałem się cicho przy odbieraniu mojej legitymacji. Ta miła pani z recepcji swoją uprzejmością potrafiła mnie podnieść trochę na duchu kiedy nadal uczyłem się traktować te odwiedziny nie jak czas żałoby a jak wizyty przy domowym ognisku. Simon na bank nie chciałby widzieć nas zmartwionych i przygnębionych jego stanem dlatego przy każdym naszym spotkaniu starałem się zachować pozory normalności.

Podążając labiryntem szpitalnych korytarzy dotarłem na oddział intensywnej terapii. To tam znajdowała się sala przy której wejściu spotkałem lekarza opiekującego się moim przyjacielem. Przywitałem go skinięciem głowy i ten przepuścił mnie bez problemu zostawiając nas samych. Wszedłszy do środka pierwsze co to usłyszałem te charakterystyczne pikanie aparatury do której podpięty był Simon. Ten dźwięk będzie nam towarzyszył cały czas... Podchodząc bliżej westchnąłem głęboko na widok śpiącego nastolatka naszpikowanego rurkami. Przez chwilę w ciszy słuchałem jego spokojnego, cichego oddechu zza maski.
— Cześć Simon. To znowu ja, Matti — przywitałem się z nim. Sięgnąłem po pobliskie krzesło starając się nie naruszyć nim żadnych z tych dziesiątków kabli wokół jego łóżka. To miała być kolejna jednostronna konwersacja. Chciałem porozmawiać z nim na wiele tematów. Ech, wiele więcej niż czas wizyty by na to pozwalał.
Mistrz Gry
Mistrz Gry
Wiek postaci : 0
Rejestracja : 16/03/2016
Punkty : 121
Liczba postów : 25

Seattle Children's Hospital Empty Re: Seattle Children's Hospital

Sro Lis 09, 2022 10:07 pm
Nie tylko Simon miał ogromne szczęście, że tamtego pamiętnego dnia udało mu się przeżyć. Matteo De Luca, który od samego początku był w centrum wydarzeń, zdołał przetrwać nie tylko bezpośrednią konfrontację z D.O.G.S, ale i samo aktywowanie tornada zaledwie parę metrów od niego. To był wręcz cud, że rana postrzałowa była jedyną na jego ciele, nie licząc kilku otarć i siniaków. Nie należało jednak ukrywać, że mogłoby się to skończyć dla niego dużo gorzej, gdyby nie pomoc MandalaGirl - swoją drogą ciekawe czy udało mu się ją odnaleźć i jej podziękować.
Pomimo że Simon najtrudniejszy etap leczenia miał już dawno za sobą, musiał pozostać na oddziale intensywnej terapii, gdzie miał całodobowy dostęp do aparatury wspomagającej i monitorującej jego funkcje życiowe. Wchodząc do sali, Matteo nie tylko mógł dostrzec wspomnianą wcześniej aparaturę, ale również kamery zlokalizowane pod sufitem po przeciwległych stronach sali  - każde ich spotkanie było monitorowane i nagrywane w formie obrazu bez dźwięku. Szpital bardzo poważnie podchodził do kwestii bezpieczeństwa, choć obecność kamer miała głównie na celu samą obserwację pacjenta, kiedy akurat nie było przy nim nikogo z personelu medycznego.
Na dźwięk głosu nastolatka, pacjent nie zareagował w żaden dostrzegalny dla oka sposób. Urządzenia również nie wykazały jakichkolwiek zmian aktywności, sugerując, że od ostatniego spotkania stan śpiączki Simona pozostawał taki sam.
Matteo De Luca
Matteo De Luca
Pseudonim : Angelo/Luca/Maci
Wiek postaci : 17
Zawód : Uczeń/dealer/pracownik agencji towarzyskiej
Moc : Teleportacja krótkodystansowa
Wzrost i waga : 171,2 / 68

Rejestracja : 22/09/2022
Punkty : 49
Liczba postów : 56

Informator
Grupa krwi: AB+
Procent mocy:
Seattle Children's Hospital K3GW5YW43/100Seattle Children's Hospital UdWvTHi  (43/100)
https://the-gifted-pbf.forumpl.net/t176-matteo-de-lucahttps://the-gifted-pbf.forumpl.net/t762-matteo-de-luca

Seattle Children's Hospital Empty Re: Seattle Children's Hospital

Sro Lis 09, 2022 11:05 pm
Brak reakcji nie był dla mnie zaskoczeniem, ale gdzieś w środku za każdym razem przy tych spotkaniach odczuwałem wewnętrzny żal. Ta ponura rzeczywistość była dla nas bardzo okrutna. Minęło tyle czasu odkąd słyszałem głos Simona czy chociażby widziałem zieleń jego oczu. Miałem wrażenie, że zaczynałem zatracać dawny obraz przyjaciela na rzecz tego co miałem przed sobą jakoby tak właśnie zawsze to wyglądało. Coś jednak... kazało mi czuwać u jego boku i nawet przez moment nie przeszło mnie przez myśl aby odpuścić.

— Słyszałem od twojego wuja, że jutro czeka ciebie ostatnia operacja lewego oka. Trzymam kciuki aby wszystko się udało — na dowód uniosłem zaciśnięte palce. Ta jutrzejsza operacja to był w sumie powód mojej dzisiejszej wizyty. Chciałem osobiście upewnić się jak miało się zdrowie Simona przed tak ważną operacją.

— ... Usunięcie go wydawałoby się znacznie mniej kosztowne i czasochłonne, ale rodzinie wyraźnie zależy na uratowaniu twojego wzroku. Te wszystkie zabiegi muszą pewnie ich wiele kosztować... Nawet nie wiedziałem, że pochodzisz z tak zamożnej rodziny. Jakoś nigdy nie chwaliłeś się tym — właśnie to jedno mnie zastanawiało. Wszystko wskazywało na to, że bliscy naprawdę kochali Simona. Z tego co opowiadał i jakie miał beztroskie podejście do życia to w porównaniu do mojej sytuacji miał życie jak z bajki.

— Masz takich troskliwych rodziców i jesteś z bogatego domu, więc dlaczego wtedy uciekłeś..? — tak bardzo chciałbym znać odpowiedź na to pytanie. Okazało się, że nawet Simon posiadał sekrety o których nie mówił innym. Jego sytuacja musiała być dużo bardziej skomplikowana i chodziło o coś znacznie więcej... W końcu to on sam nauczył mnie czerpać radość z najmniejszych drobiazgów i ignorować zbędne myśli. Do dziś pamiętam jak nazwał mnie ❝Philogloomem❞ co w jego mniemaniu miało oznaczać ponurego filozofa czy coś w tym rodzaju. To kreatywne określenie bardzo mnie wtedy rozbawiło ale trudno było mi się z tym nie zgodzić.

Po zadaniu ostatniego pytania po prostu siedziałem cicho przez jakiś czas wpatrując się pustym wzrokiem na twarz nieprzytomnego przyjaciela. Z czymkolwiek zmagał się przed śpiączką to chciałem znaleźć na to rozwiązanie. Może takowe jeszcze było w moim zasięgu?
Mistrz Gry
Mistrz Gry
Wiek postaci : 0
Rejestracja : 16/03/2016
Punkty : 121
Liczba postów : 25

Seattle Children's Hospital Empty Re: Seattle Children's Hospital

Czw Lis 10, 2022 9:37 pm
Niewykluczone, że każdy bliski Simona miał podobne nadzieje co Matteo, iż przy ich wizycie dojdzie do przebudzenia się nastolatka. Niestety wydawało się, że takie scenariusze działały tylko w filmach.  Żadna wizyta nie różniła się czymś szczególnym od poprzedniej. Jedyną zmianą była stopniowo zmniejszająca się liczba bandaży na ciele młodego Milesa, choć jeden z nich nieustannie zakrywał lewą stronę twarzy blondyna - to właśnie tam skrywała się jedna z poważniejszych ran niegdyś grożąca amputacją oka. Kundel, który zaatakował nastolatka kilka miesięcy wcześniej nie miał dla niego najmniejszej litości. Tak właśnie prezentowały się prawdziwe oblicza wojny. Nie oszczędzała ona nikogo.
Zagadką dla wielu pozostawał powód ucieczki Simona, która zakończyła się tą tragedią. Plotki były różne, ale trudno było je ułożyć w jedną logiczną całość. Zwłaszcza, że nawet same zeznania matki nastolatka potrafiły się zmieniać, co było dojść niepokojące. Może prawdziwy przebieg wydarzeń zostanie kiedyś poznany z ust jej syna, lecz nie było nic dziwnego w tym, że Matt pragnął znać prawdę już teraz. W końcu chodziło o jego przyjaciela, który był teraz bezbronny, a problemy, od których starał się uciec, mogły wciąż na nim ciążyć. Matteo głowiąc się nad rozwiązaniami zdawał się być tego w pełni świadomy.
Matteo De Luca
Matteo De Luca
Pseudonim : Angelo/Luca/Maci
Wiek postaci : 17
Zawód : Uczeń/dealer/pracownik agencji towarzyskiej
Moc : Teleportacja krótkodystansowa
Wzrost i waga : 171,2 / 68

Rejestracja : 22/09/2022
Punkty : 49
Liczba postów : 56

Informator
Grupa krwi: AB+
Procent mocy:
Seattle Children's Hospital K3GW5YW43/100Seattle Children's Hospital UdWvTHi  (43/100)
https://the-gifted-pbf.forumpl.net/t176-matteo-de-lucahttps://the-gifted-pbf.forumpl.net/t762-matteo-de-luca

Seattle Children's Hospital Empty Re: Seattle Children's Hospital

Pią Lis 11, 2022 12:20 am
Dręczyły mnie bezustanne wyrzuty sumienia i poczucie bezsilności na całą sytuację. Przyznaję, że nie rozumiałem wtedy wszystkiego... Ale wiedziałem jedno. Musieliśmy znaleźć źródło, które zrodziło wszystkie pozostałe problemy i choćby nie wiem co tym razem Simon nie zostanie z tym sam.

— Gdybym znał twoje powody może nie próbowałbym cię wtedy skłonić do powrotu  — westchnąłem cicho. Zastanawiałem się czy tamtego dnia mógłbym zachować się inaczej i wesprzeć przyjaciela zamiast stawać mu na przeszkodzie. Niby robiłem słusznie, ale jakby nie patrzeć sam miałem powody aby myśleć o zrobieniu czegoś takiego. Jeszcze wtedy tego nie rozumiałem. Nigdy nie wiedziałem co to znaczy być wolnym i owa wolność poniekąd mnie przerażała. Simon zawsze miał odwagę by ruszyć w nieznane. Ja nie...

— Może gdybyśmy zrobili to razem to zakończenie tej historii byłoby zupełnie inne... — moja barwa głosu posmutniała. Życie pisało różne scenariusze, ale tak bardzo chciałbym abyśmy to my mogli napisać własny gdzie to wszystko nigdy się nie wydarzyło. Zawahałem się przez moment i ostatecznie odważyłem się ostrożnie objąć palce Simona obiema dłońmi po czym zbliżyłem dłoń przyjaciela do swojego policzka. Nigdy wcześniej nie miałem okazji poczuć jego dotyku. Nie w taki sposób. Dłoń Simona była taka ciepła i delikatna, ale niestety jakby i pozbawiona życia. Nie wiem czemu to zrobiłem... Chyba po prostu potrzebowałem jego bliskości aby jakoś podnieść się na duchu. Czułem się taki bezsilny względem ostatnich wydarzeń. Nie wiedziałem co mógłbym dla niego zrobić.
Sebastian Morrison
Sebastian Morrison
Pseudonim : Bastian
Wiek postaci : 32
Zawód : Prawnik/Tatuażysta
Moc : Iluzja Tożsamości
Wzrost i waga : 190/91

Rejestracja : 05/04/2016
Punkty : 179
Liczba postów : 189

Informator
Grupa krwi: 0+
Procent mocy:
Seattle Children's Hospital K3GW5YW83/100Seattle Children's Hospital UdWvTHi  (83/100)
https://the-gifted-pbf.forumpl.net/t145-sebastian-morrison#304https://the-gifted-pbf.forumpl.net/t640-sebastian-morrison#938https://the-gifted-pbf.forumpl.net/t702-sebastian-morrison#1291

Seattle Children's Hospital Empty Re: Seattle Children's Hospital

Pią Lis 11, 2022 12:53 am
// 4 grudnia 2019

Odkąd Sebastian dowiedział się od siostry Cassandry, jak podłym draniem jest jego ojciec, dzisiejsze spotkania nie bez powodu, przełożył z kancelarii do pobliskiej restauracji, w celu omówienia spraw prawnych. Na całe szczęście te spotkania nie były na tyle istotne, by wymagały odosobnionego pomieszczenia, tylko uzupełniające papierologię i dowody.
Biorąc pod uwagę jego czas i styl pracy, nie mógł pozwalać sobie na codzienne odwiedzanie syna w szpitalu, nawet jakby chciał. Pojawiał się co drugi, czy nawet trzeci dzień. Nie raz i nie dwa, mijając się z Isabell, czy kimkolwiek innym, kto był u Simona, a nawet czasami przebywając z daną osobą czy osobami przez trochę czasu. Musiał pracować, jeżeli chciał utrzymać leczenie syna i uzyskać do niego prawa rodzicielskie i opiekuńcze.
Pojawiwszy się w szpitalu, Sebastian od razu podszedł do recepcji, standardowo po pytania czy coś się zmieniło w stanie zdrowia jego syna. Przy okazji dopytywał, czy ktoś jest lub był u niego. Pielęgniarka wspomniała o tym samym chłopcu, co przychodzi codziennie. Sebastian zapytał, czy nie kręcił się tutaj człowiek o imieniu i nazwisku Dominico Serrano. Jeżeli nie, a pojawiłby się, poprosił o nie wpuszczanie go do sali, w której przebywa jego syn, tłumacząc słowami, że nie jest to przyjazny człowiek.
Po załatwieniu spraw w recepcji, Morrison skierował się korytarzami w stronę Sali, gdzie przebywał pod aparaturami jego syn. Na sobie miał rozpięty czarny płaszcz, a pod nim granatowy garnitur. Co świadczyło o tym, że wracał prosto z pracy lub spotkań z klientami. Na szyi miał zawieszony szary w kratkę szalik. Znajdują się przed niemal znajomymi drzwiami, otworzył je i spojrzał w kierunku gościa przebywającego w sali, oraz – trzymającego Simona za rękę. Te widok w duchu zaskoczył Sebastiana, ale uśmiechnął się lekko.
- Witaj Matteo.
Przywitał się z nastolatkiem, jeżeli ten wcześniej nie zarejestrował jego obecności. Sebastian zamknął za sobą drzwi i podszedł do łóżka z drugiej strony, zdejmując z ramienia torbę, aby położyć ją na krześle.
Matteo De Luca
Matteo De Luca
Pseudonim : Angelo/Luca/Maci
Wiek postaci : 17
Zawód : Uczeń/dealer/pracownik agencji towarzyskiej
Moc : Teleportacja krótkodystansowa
Wzrost i waga : 171,2 / 68

Rejestracja : 22/09/2022
Punkty : 49
Liczba postów : 56

Informator
Grupa krwi: AB+
Procent mocy:
Seattle Children's Hospital K3GW5YW43/100Seattle Children's Hospital UdWvTHi  (43/100)
https://the-gifted-pbf.forumpl.net/t176-matteo-de-lucahttps://the-gifted-pbf.forumpl.net/t762-matteo-de-luca

Seattle Children's Hospital Empty Re: Seattle Children's Hospital

Pią Lis 11, 2022 9:23 pm
Simonowi pewnie taka bliskość nie spodobałaby się. Dla niego wciąż byłem nikim więcej jak przyjacielem albo nawet po prostu szkolnym znajomym. Może spaliłem nasze szanse na początku znajomości kiedy grałem kogoś innego niż byłem aby tylko wypełnić powierzoną mi misję. Simon prawdopodobnie dostrzegał wszystkie dawane przeze mnie sygnały i postanowił je ignorować. Nie byłem w jego typie albo przy mnie nie potrafił się tak otworzyć jak przy Tao...

Ale zaczynałem przestawać ukrywać przed samym sobą uczucia względem niego. Albo inaczej. Zaczynałem rozumieć czym one właściwie są, ponieważ nigdy wcześniej nie odczuwałem czegoś takiego jak zauroczenie. Bliskość drugiego człowieka nie była mi obca, ale agencja towarzyska to biznes pozbawiony wszelkich głębszych relacji. Liczyły się pieniądze i wpływowe kontakty. Przynajmniej właśnie tak powinno to wyglądać. Gdyby tylko mój ojciec zobaczył jakie zaczynam mieć podejście do jednego z rekruterów... nie byłby zadowolony.

Godziny odwiedzin były późne dlatego zakładałem, że nikt a nikt nie wejdzie do sali i nie przerwie tej dość prywatnej chwili. Nie zorientowałem się w którym momencie w drzwiach pojawiła się sylwetka człowieka. O jego przybyciu uświadomił mnie dopiero głos który zresztą od razu rozpoznałem. Odwróciłem głowę ujrzawszy eleganckiego mężczyznę w garniturze.

— Pan Morrison? — omal nie krzyknąłem gdy dłoń Simona prawie wyślizgnęła mi się z rąk. — Ja tylko sprawdzałem czy... Chciałem tylko- — nie skłamię jeśli teraz powiem, że mocno spanikowałem. Mógł chociaż zapukać! Ale pan Morrison nie wyglądał na sfrustrowanego zastanym widokiem chociaż subtelny uśmiech zdradził mi, że wciąż widział więcej niż bym tego chciał. Niech to szlag nawet nie potrafiłem z tego sensownie wybrnąć. Jeszcze trochę i swoją lekkomyślnością osobiście zrujnuję Simonowi życie.

— ... Proszę niech pan nie mówi jego matce — westchnąłem w poddańczym geście nie szukając już żadnych wymówek i odłożyłem dłoń Simona na swoje miejsce. Morrison wydawał się wyrozumiały dlatego nie chciałem nadużywać jego zaufania wyszukując kłamstw.
Sebastian Morrison
Sebastian Morrison
Pseudonim : Bastian
Wiek postaci : 32
Zawód : Prawnik/Tatuażysta
Moc : Iluzja Tożsamości
Wzrost i waga : 190/91

Rejestracja : 05/04/2016
Punkty : 179
Liczba postów : 189

Informator
Grupa krwi: 0+
Procent mocy:
Seattle Children's Hospital K3GW5YW83/100Seattle Children's Hospital UdWvTHi  (83/100)
https://the-gifted-pbf.forumpl.net/t145-sebastian-morrison#304https://the-gifted-pbf.forumpl.net/t640-sebastian-morrison#938https://the-gifted-pbf.forumpl.net/t702-sebastian-morrison#1291

Seattle Children's Hospital Empty Re: Seattle Children's Hospital

Pią Lis 11, 2022 9:54 pm
Sebastian często pracował do późna, dlatego też jego studio tatuaży funkcjonuje w wybrane dni w tygodniu, aby się nie przepracowywał. Tym bardziej teraz, kiedy starał się bywać przy Simonie tak często, jak to możliwe. By nie tylko kontrolować przebieg badań i leczenia, by udowodnić Isabell, że nadaje się na ojca, ale też chciałby, aby chłopak obudził się i mogli lepiej poznać, jak syn z ojcem. Nie bez powodu starał się jak mógł, skoro ma jedyne swoje dziecko.
Matteo na jego widok był zaskoczony i próbował się wytłumaczyć z tego, co właściwie robił. Te wahania i próby dokończenia zdań, brzmiały trochę zabawnie, co tylko sprawiło, że Sebastian się uśmiechnął z wyrozumiałością.
- Spokojnie. Nie dowie się. Inaczej miałbyś od niej zakaz przychodzenia tutaj.
Za dobrze Sebastian już poznał swoją dawną koleżankę, która go wykorzystała i robi na złość nadal. Matteo mógł być spokojny o to, że to co widział Sebastian, pozostanie między nimi. Uspokoił chłopaka, że matka Simona nie dowie się o tym, co tu zaszło.
- Powiem Ci, że zastanawiałem się, dlaczego Simon ciągle mnie poprawiał, że jego przyjaciółka jest tylko przyjaciółką.
Przypomniał sobie w tym momencie wspólne spotkania z Mary i Simonem, jak uważał ich za parę, ale Simon zaprzeczał temu ciągle. Czyżby teraz miało się to wyjaśnić? Czy może ze strony Matta te uczucia są jednostronne? Nieodwzajemnione? Sebastian tak mało wiedział o swoim synu.
Mówiąc te słowa, Morrison zdjął płaszcz i powiesił na oparciu wolnego krzesła przy łóżku Simona.
Matteo De Luca
Matteo De Luca
Pseudonim : Angelo/Luca/Maci
Wiek postaci : 17
Zawód : Uczeń/dealer/pracownik agencji towarzyskiej
Moc : Teleportacja krótkodystansowa
Wzrost i waga : 171,2 / 68

Rejestracja : 22/09/2022
Punkty : 49
Liczba postów : 56

Informator
Grupa krwi: AB+
Procent mocy:
Seattle Children's Hospital K3GW5YW43/100Seattle Children's Hospital UdWvTHi  (43/100)
https://the-gifted-pbf.forumpl.net/t176-matteo-de-lucahttps://the-gifted-pbf.forumpl.net/t762-matteo-de-luca

Seattle Children's Hospital Empty Re: Seattle Children's Hospital

Sob Lis 12, 2022 5:05 pm
Sytuacja prezentowała się dość jednocznacznie i miałem sporo szczęscia trafiając na pana Morrisona zamiast na matkę Simona... Wiedziałem doskonale, że nie skończyłoby się dla nas dobrze chociaż postawa mężczyzny również mnie zaskoczyła. Tolerancja to cecha której starszemu pokoleniu często brakowało. Wręcz przywykłem do wytykania palcami takich jak mnie i byłem skłonny spodziewać się krzyków, oskarżeń... ale tutaj nic takiego nie miało miejsca.

Odetchnąłem z ulgą na pocieszające słowa pana Morrisona i skinąłem głową w zgodzie. Niby swoją postawą pokazywał że nie miałem się czego obawiać, ale tata Simona pewnie zobaczył jak przez cały czas raczej unikałem z nim kontaktu wzrokowego a to dlatego bo było mi głupio tłumaczyć się z tego tak aby nie wyjść na dziwaka.

— To nie do końca tak. On o niczym nie wie... — mruknąłem pod nosem ledwo słyszalnie, lekko zaciskając palce na swoich kolanach. W moim głosie nie słychać było złości. Co najwyżej żal. Nie dało się ukryć, że nasza relacja... to dość skomplikowana sprawa. Pewnie byłoby mi łatwiej się z tego wytłumaczyć gdybym sam wiedział na co właściwie liczyłem. Z jednej strony chciałem udowodnić tacie i Tao Shen Yu, że nie było chłopaka, którego bym nie wciągnał w nasze biznesy a z drugiej pragnąłem rozwijać naszą relację na poziomie całkowicie personalnym.

— ... Pan przyszedł w związku z jutrzejszą operacją? — pewnie wyglądało to tak jakbym starał się zmienić temat ale naprawdę zaciekawił mnie powód tej później wizyty. — Naprawdę uda im się uratować jego wzrok?
Sebastian Morrison
Sebastian Morrison
Pseudonim : Bastian
Wiek postaci : 32
Zawód : Prawnik/Tatuażysta
Moc : Iluzja Tożsamości
Wzrost i waga : 190/91

Rejestracja : 05/04/2016
Punkty : 179
Liczba postów : 189

Informator
Grupa krwi: 0+
Procent mocy:
Seattle Children's Hospital K3GW5YW83/100Seattle Children's Hospital UdWvTHi  (83/100)
https://the-gifted-pbf.forumpl.net/t145-sebastian-morrison#304https://the-gifted-pbf.forumpl.net/t640-sebastian-morrison#938https://the-gifted-pbf.forumpl.net/t702-sebastian-morrison#1291

Seattle Children's Hospital Empty Re: Seattle Children's Hospital

Sob Lis 12, 2022 9:20 pm
Sebastian w swojej karierze miał klientów homoseksualnych i przy rozmowach z nimi, dostrzegał wiele interesujących cech. Nawet jego znajomi prawnicy, choć specjalizujący się w innej dziedzinie, dużo opowiadali o swoich przypadkach. Sebastian nic do takich ludzi nie miał. To, że kocha się tę samą płeć, nie jest przestępstwem. Jest wobec takich osób bardzo tolerancyjny. Miał nawet koleżankę, która była w związku z dziewczyną.
W przypadku Isabell, nie miał pojęcia jak ona miała spojrzenie na tego typu związki, czy była tolerancyjna. Lecz sądząc po tym, jak bardzo chciała utrudnić mu spotykania z synem, kontrolować to, z kim Simon się spotykał, przykry los mógłby spotkać i Matteo. Sebastian jako ojciec już tego doświadczył.
Słysząc z ust nastolatka, że jego syn o niczym nie wie, był zaskoczony.
- Nie wie? Myślałem, że skoro się przyjaźnicie...
Spojrzenie z Matteo, przeniósł na śpiącego Simona.
- Nie miałeś odwagi mu powiedzieć?
Zapytał Sebastian, ponownie kierując wzrok na chłopaka. Zdjął torbę z krzesła i usiadł na nim. Skoro chłopak tutaj jest, to wspólnie dotrzymają towarzystwa Simonowi.  
- Nie tylko. Chciałem też trochę przy nim posiedzieć.
Odpowiedział na pierwsze pytanie De Luci.
- Nie ma stu procentowej pewności. Załatwiłem odpowiedniego specjalistę chirurgicznego do spraw wzroku, więc zobaczymy.
Również Sebastian chciał wierzyć, że to się uda, że Simon choć w jakimś wysokim procencie będzie widział na lewe oko. Operacja była kosztowna, że chyba Isabell nie byłoby na nią stać. Zresztą, ta kobieta chciała zakończyć życie ich syna, czego do teraz Sebastian nie pojmował.
- Matteo. Czy Simon mówi Ci o wszystkim? Choćby też o swojej pracy w firmie kurierskiej?
Zapytał po chwili, chcąc dowiedzieć się jak bardzo Simon był szczery ze swoim przyjacielem. Często jest tak, że młodzież boi się rodzicom mówić o problemach czy innych sprawach i poradzą się innych osób, lub im o czymś opowiadają, nie chcąc by rodzice wiedzieli.
Matteo De Luca
Matteo De Luca
Pseudonim : Angelo/Luca/Maci
Wiek postaci : 17
Zawód : Uczeń/dealer/pracownik agencji towarzyskiej
Moc : Teleportacja krótkodystansowa
Wzrost i waga : 171,2 / 68

Rejestracja : 22/09/2022
Punkty : 49
Liczba postów : 56

Informator
Grupa krwi: AB+
Procent mocy:
Seattle Children's Hospital K3GW5YW43/100Seattle Children's Hospital UdWvTHi  (43/100)
https://the-gifted-pbf.forumpl.net/t176-matteo-de-lucahttps://the-gifted-pbf.forumpl.net/t762-matteo-de-luca

Seattle Children's Hospital Empty Re: Seattle Children's Hospital

Nie Lis 13, 2022 3:18 pm
Nie znałem mamy Simona jakoś dobrze bo zamieniłem z nią może kilka zdań w szpitalnym korytarzu i właśnie to nakazywało mi zachować ostrożność. Nie wiedziałem jakby postąpiła na wieść o orientacji Simona albo chociażby mojej własnej. Skoro ojciec przyjaciela był zaskoczony tym co zastał to Simon musiał trzymać ten temat w sekrecie przed rodzicami... co mnie ani trochę nie dziwi. Wielu nastolatków obawiało się odrzucenia czy braku zrozumienia ze strony rodziny i pewnie tak samo było i w tym przypadku.

Na pytanie pana Morrisona nie udzieliłem odpowiedzi od razu. Zagryzłem dolną wargę usłyszawszy ostatnie słowa i spojrzałem na Simona w tym samym czasie co mężczyzna.  Morrison wcale się nie mylił i szybko ogarnął w czym leżał problem. Często wykazywałem się tchórzostwem i to cecha której mój własny ojciec chyba najbardziej się u mnie wstydził. Brakowało mi tej umiejętności podejmowania ryzyka przez co często zostawałem w martwym punkcie. A kiedy już podjąłem ryzyko... okazywało się ono naprawdę fatalnym pomysłem.

— Tak, nie sądzę by to zrozumiał... — odparłem jedynie nie licząc by pan Morrison w tej kwestii jakkolwiek pomógł. Pewnie zauważył jak mój ton głosu ucichł. Wcześniej nie miałem problemu z rozmawianiem na głos na ten temat, ale teraz było mi aż głupio poruszać go przy Simonie. Wmawiałem sobie, że wszystko mógł słyszeć.

— Czyli ta operacja to z pana pieniędzy. Dziękuję, że tyle już pan dla niego zrobił — pewnie zabrzmiało to dość dziwnie. Dla mnie nieznane było stwierdzenie w stylu ❝To moje dziecko. Dla niego zrobię wszystko❞. W moim świecie uzyskanie pomocy od rodzica to przywilej a nie obowiązek. Pan Morrison wykazał się dobrocią wykraczającą poza moje zrozumienie zupełnie jak robił to wcześniej Simon. Ta rodzina mocno mieszała w znanym mi światopoglądzie.

Na pytanie dotyczące firmy kurierskiej nie byłem przygotowany. Obejrzałem się na twarz Morrisona i dałem sobie moment na przypomnienie moich rozmów z przyjacielem. O wszystkim na bank mi nie mówił, ale... o tym jednym wspominał.

— Firma kurierska... Coś mi świta... To ta jego wakacyjna praca zgadza się? Mówił że luźna robota i nawet pieniądze były na czas. Pod koniec lipca narzekał, że szef zrobił się strasznie dociekliwy na temat waszej rodziny, więc mu odpyskował i chyba wtedy odszedł — Simon wiele mnie na ten temat nie opowiadał, ale wtedy nasunęła mi się odpowiedź uzasadniająca jego nieprzeciętnie agresywną reakcję.

— Zawsze wspominał o panu w czasie przeszłym, więc myślałem że pan... — dokończenie odpowiedzi nasuwało się samo.
Sebastian Morrison
Sebastian Morrison
Pseudonim : Bastian
Wiek postaci : 32
Zawód : Prawnik/Tatuażysta
Moc : Iluzja Tożsamości
Wzrost i waga : 190/91

Rejestracja : 05/04/2016
Punkty : 179
Liczba postów : 189

Informator
Grupa krwi: 0+
Procent mocy:
Seattle Children's Hospital K3GW5YW83/100Seattle Children's Hospital UdWvTHi  (83/100)
https://the-gifted-pbf.forumpl.net/t145-sebastian-morrison#304https://the-gifted-pbf.forumpl.net/t640-sebastian-morrison#938https://the-gifted-pbf.forumpl.net/t702-sebastian-morrison#1291

Seattle Children's Hospital Empty Re: Seattle Children's Hospital

Nie Lis 13, 2022 3:55 pm
Młodzież często ma problem z odważeniem się by drugiej osobie wyznać miłość. W nastoletnim wieku to może być normalne, gdyż nie zawsze pary trafią na siebie przez przeznaczenie. Z Sebastianem było inaczej. On potrafił podrywać, całować się, szeptać słodkie słówka i przespać z kobietą. Nie miał z tym problemu. Ale żadnej nie powiedział nigdy "kocham Cię". Nie traktował związków poważnie, samemu nie chcąc się w nim poważnego angażować. Swoje partnerki ostrzegał i to rozumiały. Choć mogły zdarzyć się i takie, co podle go wykorzystały, albo naprawdę się zakochały.
Matteo potwierdził słowa z jego pytania, że nie miał odwagi powiedzieć prawdy Simonowi o swoich uczuciach. Obawiając się, że zostanie źle zrozumiany i odrzucony, chcąc utrzymywać ich znajomość na poziomie przyjaźni. Morrison w odpowiedzi skinął głową, że rozumie.
- Chyba każdy ojciec zrobiłby to dla swojego dziecka.
Odpowiedział podobnie tak, jak mógł pomyśleć Matteo, ale nie spotykało się to w jego domu rodzinnym. Między nimi były inne zasady i spojrzenie na opiekę nad dzieckiem. Sam Sebastian miał nadzieję, że tak powinien postępować rodzic. Ratując swoje dziecko. Sugestie, jakie otrzymywał od kolegów i brata, pomagały mu dobrze wypadać publicznie jako ojciec. Ale co będzie, jeżeli Simon się obudzi? Jak pozna prawdę?
Wtem prawnik zapytał o pracę kurierską Simona, skinieniem głowy potwierdzając Matteo, że o ten zawód mu chodzi. Usłyszał wręcz interesującą odpowiedź, która rozpalała jego wściekłość od środka.
"Zatłukę drania..." - powiedział sobie w myślach, hamując się by czasem nie zacząć używać przy chłopaku niecenzurowanych słów i żeby nie wylecieć z sali.
- Postąpił słusznie.
Stwierdził, jeżeli faktycznie to miało miejsce. Będzie musiał poruszyć ten temat z Isabell. Ale to przy najbliższej okazji. Może nawet jutro jak się spotkają, w oczekiwaniu na rezultat operacyjny.
Mężczyzna wyjął telefon z kieszeni, aby go wyciszyć, co by czasem nie przeszkadzał w szpitalu swoimi dźwiękami, na wypadek gdyby ktoś do niego dzwonił. Wtedy Matteo zadał mu dość interesujące pytanie. A raczej rzekł słowa, które zaskoczyły Sebastiana. Czyżby coś stało się mężczyźnie, który go zastępował w roli ojca?
- Szczerze?
Zapytał Sebastian. Choć niezależnie od tego, czy Matteo potwierdzi, czy nie, Sebastian zaraz dokończył.
- Przez czternaście lat nie miałem pojęcia, że mam syna. Dowiedziałem się o tym parę miesięcy temu.
Odparł szczerze, patrząc na Matteo. Nie kłamał. Nie miał powodu. To, że ma syna i tak rozejdzie się po rodzinach i znajomych. Najbliżsi już wiedzą. Matteo nie powinno dziwić, że Simon ma inne nazwisko niż jego ojciec.
Matteo De Luca
Matteo De Luca
Pseudonim : Angelo/Luca/Maci
Wiek postaci : 17
Zawód : Uczeń/dealer/pracownik agencji towarzyskiej
Moc : Teleportacja krótkodystansowa
Wzrost i waga : 171,2 / 68

Rejestracja : 22/09/2022
Punkty : 49
Liczba postów : 56

Informator
Grupa krwi: AB+
Procent mocy:
Seattle Children's Hospital K3GW5YW43/100Seattle Children's Hospital UdWvTHi  (43/100)
https://the-gifted-pbf.forumpl.net/t176-matteo-de-lucahttps://the-gifted-pbf.forumpl.net/t762-matteo-de-luca

Seattle Children's Hospital Empty Re: Seattle Children's Hospital

Nie Lis 13, 2022 7:34 pm
Najłatwiej było pozostać przy tym co miało się obecnie. Przecież tak szczera przyjaźń to nadal nielada osiągnięcie dla takiego wyrzutka jak ja. Wiedziałem o tym... ale wciąż pragnąłem czegoś więcej. Byłem jak mój opiekun wiecznie niezadowolony z obecnych rezultatów.

W mafii trudno o prawdziwe relacje. To bardziej biznes i hierarchie. Tam nie szukało się przyjaźni. Dlatego rodziły się we mnie obawy jak potoczyłyby się losy moje i Simona gdyby tam trafił. Teraz uchodziłem jedynie za nieszczęśliwie zakochanego i lepiej jak dla Morrisona taka wersja zostanie. Nie musiał wiedzieć reszty i moja obecna szczerość powinna mu wystarczyć. Rozegrałem to tak abym nie wzbudzał zbędnych podejrzeń.

Stwierdzenie o tym jakoby każdy ojciec postąpiłby tak jak Morrison wywołało u mnie odruchową reakcję. Zaśmiałem się subtelnie pod nosem i pokręciłem głową nie komentując tego werbalnie. Ja przez tą ojcowską "łaskę" miałem długi z których miałem wywiązać się w pół roku i na domiar złego nie przychodził mi do głowy żaden pomysł mogący mi pomóc zarobić wymaganą kwotę w tak krótkim czasie. Sprzedażą własnego ciała nie zdołam uzbierać tyle kasy na czas. Miałem znowu zacząć kraść?

Zdziwiło mnie że pan Morrison podzielał decyzję podjętą przez syna z rzuceniem pracy. Niby rzucenie roboty to jedno lecz za styl w jakim to wykonał nie należały się pochwały.

— Jak do każdego pracodawcy będzie miał takie podejście to z karierą daleko nie zajedzie. Starszych trzeba szanować — skomentowałem z cieniem żartu na samą myśl jaki to Simon potrafił być czasem narwany. To było tak bardzo w jego stylu i budziło to we mnie miłe wspomnienia. Miał tyle cech których mi nadal brakowało.

Ale spoważniałem poruszając temat taty Simona. Nie miałem pojęcia jak toczyło się życie przyjaciela od strony rodzinnej bo z reguły unikał tego tematu i ja nie naciskałem. Stąd zdziwiłem się jak dowiedziałem się o majątku jakim dysponowali jego rodzice i trosce jaką go otaczali. Zanim Simon trafił do szpitala to byłem nawet święcie przekonany, że jego ojciec nie żył. Zwierzenie Morrisona otworzyło mi tamtego dnia oczy i aż spojrzałem na niego w zdumieniu. Czyli przez okrągłe czternaście lat Simon żył w przeświadczeniu, że jego ojciec nie żyje? Westchnąłem ciężko opierając przedramiona na swoich kolanach.

— Nie zdążył mu pan powiedzieć, prawda..? — zapytałem go cicho. To całe zaangażowanie pokazywało jak bardzo zależało mu na Simonie. Na pewno nie zamierzał tego przed nikim ukrywać.
Sebastian Morrison
Sebastian Morrison
Pseudonim : Bastian
Wiek postaci : 32
Zawód : Prawnik/Tatuażysta
Moc : Iluzja Tożsamości
Wzrost i waga : 190/91

Rejestracja : 05/04/2016
Punkty : 179
Liczba postów : 189

Informator
Grupa krwi: 0+
Procent mocy:
Seattle Children's Hospital K3GW5YW83/100Seattle Children's Hospital UdWvTHi  (83/100)
https://the-gifted-pbf.forumpl.net/t145-sebastian-morrison#304https://the-gifted-pbf.forumpl.net/t640-sebastian-morrison#938https://the-gifted-pbf.forumpl.net/t702-sebastian-morrison#1291

Seattle Children's Hospital Empty Re: Seattle Children's Hospital

Nie Lis 13, 2022 8:08 pm
O życiu w mafii, Sebastian doskonale wiedział jak to jest i jak ciężko od tego się uwolnić. Temat ten jest tajemnicą ich obojga i każdy z nich był wychowywany inaczej. Matteo doświadczył i nadal doświadcza opieki i wychowania ojcowskiego. Sebastian tego nie miał. Nie miał autorytetu i wzoru do naśladowania. Stąd momentami zastanawia się, czy on sam jako ojciec podoła, doradzając się osób mu bliskich, którzy posiadają dzieci.
- Podobno każdy uczy się na błędach.
Odpowiedział z lekkim uśmiechem Sebastian, podchwytując cień żartu Matteo, aby nie dać po sobie poznać, jak bardzo cieszyło go to, jak potraktowany mógł zostać jego ojciec. Na razie też nie będzie rozwijał tematu z byłym pracodawcą Simona.
Poruszanie tematu ojcostwa było dla Sebastiana zaskoczeniem, choć nie wierzył by ojczym Simona nie żył. Isabell musiała być po rozwodzie. Od samego Simona Sebastian niczego się nie dowiedział, ale podpytywał jego przyjaciółkę.
Na kolejne pytanie Matteo, Sebastian pokręcił głową.
- Nie... Jego matka mi zabroniła. Nie chciała, aby Simon znał już prawdę.
Już nie ważne było, w jakim wieku miał poznać prawdę. Zbyt długo chłopak wychowywał się bez biologicznego ojca. Sebastianowi zależało na nim, gdyż jest jego jedynym dzieckiem, nawet jeżeli nie planował zakładać rodziny. Los sprawił, aby tego doświadczył. By wiedział, co mógł stracić. Co jest dla niego ważne. Morrison spojrzał na śpiącego syna, nie ukrywając po sobie, że mu na nim zależy.
- Wychowywałem się bez ojca. Nie chcę, aby przechodził przez to samo co ja.
Dodał już od siebie.
Matteo De Luca
Matteo De Luca
Pseudonim : Angelo/Luca/Maci
Wiek postaci : 17
Zawód : Uczeń/dealer/pracownik agencji towarzyskiej
Moc : Teleportacja krótkodystansowa
Wzrost i waga : 171,2 / 68

Rejestracja : 22/09/2022
Punkty : 49
Liczba postów : 56

Informator
Grupa krwi: AB+
Procent mocy:
Seattle Children's Hospital K3GW5YW43/100Seattle Children's Hospital UdWvTHi  (43/100)
https://the-gifted-pbf.forumpl.net/t176-matteo-de-lucahttps://the-gifted-pbf.forumpl.net/t762-matteo-de-luca

Seattle Children's Hospital Empty Re: Seattle Children's Hospital

Pon Lis 14, 2022 9:59 pm
Życie lubiło rzucać nam przysłowiowe kłody pod nogi i niestety dla niektórych zaczynało się to od wczesnego dzieciństwa. Ja wychowałem się pod surową ręką taty, ale nigdy nie otrzymałem szansy poznać mamy. Podobno bardzo ją przypominałem... chociaż ze wszystkich sił tak bardzo starałem się być jak tata. By był ze mnie dumny. On był moim autorytetem i wzorem do którego do tej pory nie udało mi się zbliżyć.

— Uczy, tylko że niektóre błędy są nieodwracalne... — powiedziałem w zgodzie spoglądając ze zmartwieniem na nieprzytomnego przyjaciela. Czy z tych wydarzeń jakie spotkały Simona i ludzi z jego otoczenia wyniknie cokolwiek dobrego? Owa myśl zrodziła w mojej głowie pytanie, które zamierzałem zadać w późniejszym czasie.

Wieść o sprzeciwie mamy Simona na poznanie prawdy o tacie wcale mnie nie zaskoczyła lub oburzyła. Potrafiłem zrozumieć jej postępowanie pomimo że szczerość w rodzinie to sprawa najważniejsza i tą zasadę wyniosłem z własnego domu.

— Musi mieć ku temu powody. Pani Miles na pewno dobrze zna waszego syna i wie jak by zareagował na taką informację. Może nie chce aby pana znienawidził zanim pana lepiej pozna i zrozumie pana sytuację — to były tylko moje domysły bo nawet nie wiedziałem czy pani Miles znała prawdę od początku. Sam w międzyczasie zastanowiłem się jakbym zareagował na widok w drzwiach nieznajomej kobiety podającej się za moją mamę. To byłoby co najmniej niezręczne bo dawno pogodziłem się z jej stratą i tylko otworzyłoby to na nowo moje rany. Nawet nie wiem czy byłoby to tego warte nawet gdyby naprawdę okazała się moją mamą...

Podobne obawy musiał mieć Morrison. Jak do tego podejść? Od której strony? Był nieobecny przez całe życie mojego przyjaciela. Na jego słowa o tym jak bardzo nie chciałby aby Simon podzielił jego los i wychował się bez ojca to aż chciałem być okrutnie szczery i powiedzieć mu, że na to trochę za późno... albo i nie..? Może Simonowi naprawdę pomogłaby obecność pana Morrisona w tym trudnym okresie.

— Myślał pan jak mu to przekazać? — i chwilę później na język cisnęło mi się pytanie innej natury nie dające mi spokoju odkąd otrzymałem szansę rozmowy z tatą Simona. Poczekałem na odpowiedź by potem móc odezwać się ponownie. — Na pewno będziecie mogli po tym wypadku normalnie żyć?

Nie tylko to pytanie dotyczyło omawianego rodzinnego dramatu. Chodziło mi też o to co zrobią jak Simon zdoła opuścić szpital. Przeprowadzą się? Będą spotkania z psychologiem? A co ze szkołą? Musiałem zdobyć te informacje dla uspokojenia własnych myśli i ustaleniu nowego planu działania. Ten stary musiał zostać odłożony na bok. I tak był niewypałem...
Sebastian Morrison
Sebastian Morrison
Pseudonim : Bastian
Wiek postaci : 32
Zawód : Prawnik/Tatuażysta
Moc : Iluzja Tożsamości
Wzrost i waga : 190/91

Rejestracja : 05/04/2016
Punkty : 179
Liczba postów : 189

Informator
Grupa krwi: 0+
Procent mocy:
Seattle Children's Hospital K3GW5YW83/100Seattle Children's Hospital UdWvTHi  (83/100)
https://the-gifted-pbf.forumpl.net/t145-sebastian-morrison#304https://the-gifted-pbf.forumpl.net/t640-sebastian-morrison#938https://the-gifted-pbf.forumpl.net/t702-sebastian-morrison#1291

Seattle Children's Hospital Empty Re: Seattle Children's Hospital

Pon Lis 14, 2022 11:30 pm
Sebastiana nie wychowywał ojciec, ale dziadek i też potrafił odczuć jego surową rękę. Gdyby z Matteo pogłębili temat wychowania, mogliby porównać sobie, którego z nich opiekun jest lub był surowszy, jakie stosowali metody wychowawcze.
- Tak... Niektóre są nieodwracalne.
Zgodził się z tymi słowami, które dla niego brzmiały jako przypomnienie z wydarzenia z przeszłości. Błędy, których nie naprawi a są konsekwencjami przyszłości. Obecnie, teraźniejszości. Dał się wykorzystać kobiecie, która urodziła mu syna i nic o tym nie powiedziała. Gdyby było inaczej, nie mieliby teraz takich problemów.
Sebastian nie miał powodu ukrywać prawdy, że dopiero niedawno dowiedział się, że ma syna. Słysząc jednak odpowiedź Matteo w tej sprawie, Morrison westchnął. Możliwe, że Isabell kierowała się dobrem syna, ale podeszła nieodpowiednio do tego jako matka. Co widać jak się skończyło.
- Powiedzmy, że to jest nieco skomplikowana i delikatna sprawa.
Wszystkiego dosłownie Matteo nie musiał wiedzieć a i Sebastian nie chciał za bardzo poruszać tej sprawy, gdzie tu bardziej chodziło o niego, a Isabell zabroniła mu dosłownie spotykania się z synem. Oto, do czego to doprowadziło. Simon leży teraz w śpiączce.
Pytanie, jakie następnie zadał Matteo, dało do zastanowienia Sebastianowi. Poczochrał się po włosach, co było gestem zastanawiania się nad odpowiedzią. Gest prawdopodobnie mógłby być znany Matteo, wykonywany przez Simona.
- Myślałem.
Odparł krótko, nie zagłębiając się w szczegóły. I tak nie udało się tego dokonać, gdyż Simon po otrzymaniu jego listu, nie posłuchał go i narobił większego problemu niż ktokolwiek by pomyślał. Sebastian przez te wydarzenia zrozumiał, że powinien wtedy porozmawiać z Milesem na osobności, niż przez list. Kolejne pytanie chłopaka było dość zastanawiające ale też i ogólnikowe.
- Co masz na myśli, mówiąc normalnie?
Czy chodziło Matteo o ich relacje rodzinne? Stan zdrowia Simona? Sebastian by chciał zabrać syna do siebie, aby uchronić go przed jego matką. Sam do końca nie wiedział, czy temu podoła, ale zgodził się i chciał podjąć opieki nad swoim jedynym dzieckiem. To pozwoliłoby też im obojgu lepiej się poznać.
Matteo De Luca
Matteo De Luca
Pseudonim : Angelo/Luca/Maci
Wiek postaci : 17
Zawód : Uczeń/dealer/pracownik agencji towarzyskiej
Moc : Teleportacja krótkodystansowa
Wzrost i waga : 171,2 / 68

Rejestracja : 22/09/2022
Punkty : 49
Liczba postów : 56

Informator
Grupa krwi: AB+
Procent mocy:
Seattle Children's Hospital K3GW5YW43/100Seattle Children's Hospital UdWvTHi  (43/100)
https://the-gifted-pbf.forumpl.net/t176-matteo-de-lucahttps://the-gifted-pbf.forumpl.net/t762-matteo-de-luca

Seattle Children's Hospital Empty Re: Seattle Children's Hospital

Sro Lis 16, 2022 10:28 pm
Każdy uczył się na błędach z tym drobnym szczegółem, że wiele z nich zostawiało paskudne blizny. Na ciele albo psychice. Chociaż można było je zakryć to one zostawały z nami przez cały czas. Acz niektórych z nich... nie żałowało się. Tak po prostu. Spoglądając teraz na Simona nie widziałem błędu w przyjęciu na siebie tamtego cholernego pocisku. Tata wmawiał mi co innego nie wróżąc mi długiego życia z takim nastawieniem. Czasem popełniamy takie nieprzemyślane decyzje jak to ludzie. Czasem nic nie zależy od nas. W przypadku Simona... nie potrafiłem go winić za to co się stało. Bałem się natomiast jak Simon odnajdzie się w tej nowej rzeczywistości.

Na domiar złego dowiedziałem się, że sytuacja w domu Simona Milesa nie ma się najlepiej. Ucieczka z domu mogła mieć z tym jakiś ścisły związek tylko kto tutaj zawinił? Ojciec czy matka? Albo oboje? To że pan Morrison nie chciał wdawać się w tak osobiste szczegóły były dla mnie zrozumiałe dlatego tylko kiwnąłem głową w milczeniu. Nie widziałem w tym nic podejrzanego i nie zamierzałem naciskać.

Zastanawiała mnie natomiast inna rzecz. Przez te kilka miesięcy zdołaliśmy przystosować się do tego co się stało tylko jak będzie to wyglądać kiedy Simon wybudzi się ze śpiączki? Jeżeli nic nie będzie pamiętać to jak mu powiedzieć o tym co zaszło? Albo że ta dwójka ma sprawę sądową o niego za jego plecami? Każdy wyobrażany przeze mnie scenariusz mnie przerażał.

— Czy będziecie szczęśliwi? — na prośbę naprostowałem swoje pytanie. Chciałem usłyszeć z ust Morrisona obietnicę, że dołoży co do tego starań.
Sebastian Morrison
Sebastian Morrison
Pseudonim : Bastian
Wiek postaci : 32
Zawód : Prawnik/Tatuażysta
Moc : Iluzja Tożsamości
Wzrost i waga : 190/91

Rejestracja : 05/04/2016
Punkty : 179
Liczba postów : 189

Informator
Grupa krwi: 0+
Procent mocy:
Seattle Children's Hospital K3GW5YW83/100Seattle Children's Hospital UdWvTHi  (83/100)
https://the-gifted-pbf.forumpl.net/t145-sebastian-morrison#304https://the-gifted-pbf.forumpl.net/t640-sebastian-morrison#938https://the-gifted-pbf.forumpl.net/t702-sebastian-morrison#1291

Seattle Children's Hospital Empty Re: Seattle Children's Hospital

Czw Lis 17, 2022 3:00 pm
Trudno było odgadnąć, jak będzie wyglądało dalsze życie Simona, kiedy się obudzi. Wiele wydarzeń go ominęło a moc jak widać, posiadała bardzo opłakane skutki uboczne, że doprowadziła go aż do śpiączki. Nawet lekarze są bezradni w tej kwestii, mogąc ratować jedynie to co możliwe. Może ta jutrzejsza operacja, przyczyni się do czegoś wspaniałego?
Pytanie zadane przez Matteo, było jednym z trudnych, na które nie sposób przewidzieć jak będzie. Simon wychowuje się w rozbitej rodziny, pod okiem nadopiekuńczej i kontrolującej jego życie matki. Odcinającej kontakt z jego prawdziwym ojcem, o którym nadal nie ma pojęcia. Co mogło było główną przyczyną ucieczki Simona z domu. Jednakże Sebastian nie miał pojęcia, co tam się wydarzyło i że mogłaby za tym stać Isabell. Pamiętając rozmowę telefoniczną z synem, domagał się wyjaśnień i obiecał nie robić nic głupiego. Skłamał?
Sebastian po zadanym pytaniu przez Matto, spojrzał na leżącego w śpiączce syna.
- Nie wiem Matteo... Po prostu, nie wiem.
Odparł krótko, robiąc chwilę przerwy by zebrać myśli. Nie raz się nad tym zastanawiał co będzie, jak Simon dowie się prawdy. Czy go zaakceptuje, czy odrzuci.
- Skoro jestem jego ojcem, będę starał się zapewnić mu to, czego brakowało przez lata.
Choć sam do końca nie był pewny, co miało być tym, co zapewni szczęście chłopaka, stawiał na ojcostwo. Opiekę, bezpieczeństwo. Był skłonny go zabrać nawet do siebie, żeby kolejne głupoty nie przychodziły do głowy jego matce.
Matteo De Luca
Matteo De Luca
Pseudonim : Angelo/Luca/Maci
Wiek postaci : 17
Zawód : Uczeń/dealer/pracownik agencji towarzyskiej
Moc : Teleportacja krótkodystansowa
Wzrost i waga : 171,2 / 68

Rejestracja : 22/09/2022
Punkty : 49
Liczba postów : 56

Informator
Grupa krwi: AB+
Procent mocy:
Seattle Children's Hospital K3GW5YW43/100Seattle Children's Hospital UdWvTHi  (43/100)
https://the-gifted-pbf.forumpl.net/t176-matteo-de-lucahttps://the-gifted-pbf.forumpl.net/t762-matteo-de-luca

Seattle Children's Hospital Empty Re: Seattle Children's Hospital

Sob Lis 19, 2022 10:24 pm
Wybudzenie się z tak długiej śpiączki to jak podróż w czasie i przy każdej wizycie w szpitalu zastanawiałem się jak to wszystko przebiegnie w przypadku Simona. Miałem przed oczami wiele scenariuszy na to jak zareaguje gdy zrozumie ile spędził tutaj miesięcy. Nawet własne piętnaste urodziny.

Odpowiedź Morrisona wywołała na mojej posmutniałej dotąd twarzy cień uśmiechu. Rozumiałem jego niepewność bo sam nie wiedziałem co przyniesie przyszłość. Mogliśmy tylko zgadywać i przygotowywać się na ten szczególny dzień w którym Simon otworzy oczy. Wierzyliśmy, że takowy nastąpi. Musiał. Mój wzrok na moment skupił się na twarzy wspomnianego Simona. Zastanowiłem się co mógłbym Morrisonowi doradzić od siebie w kwestii jego marzeń. Nie wiedziałem jak dobrze mężczyzna poznał już syna, więc mogłem mu nieco pomóc w miarę własnych możliwości. Uśmiechnąłem się kącikiem ust na samą myśl o tych przyziemnych marzeniach przyjaciela.

— Simon podjął się tej wakacyjnej pracy bo chciał przede wszystkim uzbierać na nową deskorolkę wykonaną specjalnie na zamówienie — podałem mu przy okazji motyw dlaczego dokładnie jego syn chciał trochę dorobić jeśli go to interesowało. Ech, że też zależało Simonowi na legalnej robocie... wiadomo jakimi ochłapami zwykli tej młodzieży płacić.
Sebastian Morrison
Sebastian Morrison
Pseudonim : Bastian
Wiek postaci : 32
Zawód : Prawnik/Tatuażysta
Moc : Iluzja Tożsamości
Wzrost i waga : 190/91

Rejestracja : 05/04/2016
Punkty : 179
Liczba postów : 189

Informator
Grupa krwi: 0+
Procent mocy:
Seattle Children's Hospital K3GW5YW83/100Seattle Children's Hospital UdWvTHi  (83/100)
https://the-gifted-pbf.forumpl.net/t145-sebastian-morrison#304https://the-gifted-pbf.forumpl.net/t640-sebastian-morrison#938https://the-gifted-pbf.forumpl.net/t702-sebastian-morrison#1291

Seattle Children's Hospital Empty Re: Seattle Children's Hospital

Sob Lis 19, 2022 11:24 pm
Pytanie jakie zadał Matteo było trudne do udzielenia odpowiedzi przez Sebastiana, a nie chcąc niczego obiecywać, odpowiedział nie znając przyszłości. Nie miał też pojęcia na chwilę obecną, czy otrzyma prawa do opieki nad synem, by móc go nawet nocować u siebie. Zgodziłby się nawet na podział widywania okresowego. Cokolwiek, by nie stracić z nim kontaktu. Sam przez lata nie miał kontaktu z ojcem a ten nie starał się w żaden sposób go odzyskać i Leviego. Sebastian chciał udowodnić nie tylko ojcu, ale przede wszystkim sobie, że niemożliwe, jest możliwe. I jak bardzo starał się unikać zakładania rodziny, tak wiedząc o swoim potomku, musiał wziąć na siebie odpowiedzialność.
Chwilę ciszy przerwał Matteo, nawiązując do pracy jaką podjął się Simon, jaki był tego cel, że chciał dorobić. Sebastian skierował na niego spojrzenie, aby usłyszeć, że jego syn zbierał pieniądze na deskorolkę.
- To mama nie mogła mu kupić?
Zapytał zdziwiony. Piłka, deskorolka, rower, to jedne z niewielu zabaw podwórkowych dzieci i młodzieży. A szczególnie wśród chłopców. Co było przyczyną, że Isabell nie kupiła synowi deskorolki?
Matteo De Luca
Matteo De Luca
Pseudonim : Angelo/Luca/Maci
Wiek postaci : 17
Zawód : Uczeń/dealer/pracownik agencji towarzyskiej
Moc : Teleportacja krótkodystansowa
Wzrost i waga : 171,2 / 68

Rejestracja : 22/09/2022
Punkty : 49
Liczba postów : 56

Informator
Grupa krwi: AB+
Procent mocy:
Seattle Children's Hospital K3GW5YW43/100Seattle Children's Hospital UdWvTHi  (43/100)
https://the-gifted-pbf.forumpl.net/t176-matteo-de-lucahttps://the-gifted-pbf.forumpl.net/t762-matteo-de-luca

Seattle Children's Hospital Empty Re: Seattle Children's Hospital

Nie Lis 20, 2022 3:11 pm
Nie trzymałem konkretnej ze stron rodziców Simona i ufałem przyszłej decyzji podjętej przez sędziego który o wiele lepiej znał ich sytuację. Zarówno dla pana Morrisona jak i pani Miles od początku podchodziłem w ten sam sposób, czyli bez podziału na lepszego czy gorszego rodzica. Acz nie ukrywałem, że Morrison pozytywnie mnie zaskakiwał podczas naszych wspólnych rozmów. Nieustannie pokazywał swoje zaangażowanie w zdrowie, szczęście i bezpieczeństwo syna.

Na pytanie odnośnie zakupu deskorolki przez mamę Simona wzruszyłem ramionami. Nie na wszystko znałem jasną odpowiedź. Chociaż miałem swoje przypuszczenia.

— Z tego co wiem to taka dobra deska to niemały wydatek. Pewnie ma to też coś wspólnego z zakazem jaki dostał po tym jak wrócił z obtartymi łokciami i kolanami — odpowiedziałem co wiem zgodnie z prawdą. Miałem nawet tą przyjemność widzieć glebę zaliczoną przez przyjaciela kiedy znalazłem się wśród grupy jego kolegów ze szkoły w lokalnym parku. Wydarzyło się to chyba jakoś w środku lipca.

— Byłem przy tym jak sobie to zrobił a on wtedy pierwsze co to martwił się o deskę — zaśmiałem się cichutko. Simon pozbierał się po tamtym upadku jakby to było zwykłe draśnięcie i bawił się dalej. Ja to pewnie bym konał na miejscu. Skoro jego mama tak przeraziła się tymi otarciami to nawet nie potrafiłem sobie wyobrazić przez co musiała przechodzić kiedy trafił do szpitala.
Sebastian Morrison
Sebastian Morrison
Pseudonim : Bastian
Wiek postaci : 32
Zawód : Prawnik/Tatuażysta
Moc : Iluzja Tożsamości
Wzrost i waga : 190/91

Rejestracja : 05/04/2016
Punkty : 179
Liczba postów : 189

Informator
Grupa krwi: 0+
Procent mocy:
Seattle Children's Hospital K3GW5YW83/100Seattle Children's Hospital UdWvTHi  (83/100)
https://the-gifted-pbf.forumpl.net/t145-sebastian-morrison#304https://the-gifted-pbf.forumpl.net/t640-sebastian-morrison#938https://the-gifted-pbf.forumpl.net/t702-sebastian-morrison#1291

Seattle Children's Hospital Empty Re: Seattle Children's Hospital

Nie Lis 20, 2022 10:19 pm
Kiedy Sebastianowi przyszło reanimować swojego syna, który w jego rękach prawie odszedł z tego świata, zrozumiał jak bardzo mu na nim zależy. Jakby ratował cząstkę siebie. Sam nie potrafił opisać tego uczucia, ale czuł, że musi go ratować. To była duża zmiana w nim i chyba w tym momencie poczuł większą siłę odpowiedzialności za życie syna. Być może też i to wydarzenie, sprawiło, że nie dopuści do sytuacji, aby Simon znów miał umrzeć. Straciłby go drugi raz, gdyby nie pojawił w porę podjęcia decyzji przez Isabell, o odłączeniu go od aparatur. Jej decyzja była w jego oczach jak kolejny nóż wbijany mu w plecy czy serce. Na całe szczęście odbiegł ją od tego i na swój rachunek opłacił leczenie, operacje, zabiegi i rehabilitacje. Robił wszystko co możliwe, aby Simon żył, z nadzieją że się kiedyś wybudzi. Być może na Sebastiana podziałały też słowa, które jako ostatnie usłyszał od Simona. Przepraszające.
Jeden wypadek na deskorolce przekreślił możliwości zakupu nowej, dostając od rodzicielki dosłowny zakaz z jej używania. Słysząc to, Sebastian westchnął pokręciwszy głową. Takie wypadki u młodzieży i dzieci to jak chleb powszechni. Póki nie doświadczysz upadku, nie nauczysz się czegoś.
- Więc pewnie i roweru nie ma.
Zgadywał, ale też uśmiechnął się przy słowach Matteo, wspominającego zmartwionego Simona o deskorolkę, niżeli podarte spodnie czy zadrapania. Żywotność sprzętu ważniejsza niż rany.
- To mi przypomniało moje czasy, jak przeleciałem przez rower. Byłem chyba młodszy od Was. Jechaliśmy z grupą chłopaków i dziewczyn rowerami. Tak się wpatrzyłem w jedną z koleżanek, że nie zauważyłem krawężnika i wjechałem w niego. Zaliczyłem bolesny upadek.
Skoro tak zaczęli wspominać, to zdradził część ze swojej historii. Dziadek może i nie zareagował na to co mu się stało, ale babcia dostrzegła że coś jest nie tak. Rower niestety ucierpiał bardziej i poszedł do naprawy.
Sponsored content

Seattle Children's Hospital Empty Re: Seattle Children's Hospital

Powrót do góry
Permissions in this forum:
Nie możesz odpowiadać w tematach